Azjatyckie LNG szoruje po dnie. Polska powinna korzystać

1 września 2015, 10:58 Alert

(Reuters/Wojciech Jakóbik)

Tankowiec LNG firmy Qatargas

Ceny gazu skroplonego w Azji mogą spać o jedną czwartą ze względu na rosnącą podaż, malejący popyt i spadek cen ropy naftowej.

Spotowe ceny LNG w Azji sięgnęły już 8 dolarów za mmBtu. To spadek o 60 procent w stosunku do 2014 roku. Z tego względu australijskie Woodside Petroleum zanotowało 40 procentowy spadek zysków. Spodziewa się, że zapotrzebowanie na gaz skroplony utrzyma się na niskim poziomie w 2016 roku.

Jednym z powodów może być spowolnienie gospodarcze w Azji. Import LNG do Chin i Japonii spada. Kraj Kwitnącej Wiśni planuje przywrócić do użytku swoje elektrownie jądrowe, co dodatkowo spotęguje proces. Ten trend przypadł na wzrost możliwości eksportowych. Do 2020 roku Australia chce osiągnąć możliwość eksportu do 86 mln ton LNG rocznie. Do końca tego roku eksport gazu skroplonego mają rozpocząć Amerykanie.

Według analityków cytowanych przez Reutersa gaz skroplony może potanieć nawet do 6 dolarów za mmBtu.

To dlatego Litwa podpisuje pierwsze memoranda o dostawach LNG do terminala w Kłajpedzie. Polska także powinna rozważyć rozmowy na ten temat, póki surowiec jest tani. Obciążeniem dla Polaków jest jednak obowiązujący już kontrakt na dostawy z Kataru, którego realizacja została odłożona na 2016 rok ze względu na opóźnienie w budowie obiektu w Świnoujściu. Zmiany na rynku azjatyckim powinny mieć jednak przełożenie na ceny europejskie, a co za tym idzie presję na obniżkę od Qatargas dla PGNiG.