Baćka ma moc wykrywania złóż czyli w co gra Mińsk?

27 sierpnia 2015, 11:22 Energetyka

KOMENTARZ

Aleksander Łukaszenko. Fot.: Wikimedia Commons
Aleksander Łukaszenko. Fot.: Wikimedia Commons

Wojciech Jakóbik, Piotr Stępiński

Redakcja BiznesAlert.pl

Jak poinformowała 26 sierpnia agencja Belta podczas konferencji prasowej z okazji 55-letniej rocznicy stworzenia na Białorusi prawa na rzecz ochrony przyrody minister zasobów naturalnych oraz ochrony środowiska Andriej Kowhuto ogłosił odkrycie przez Mińsk nowego złoża ropy naftowej.

– Na Białorusi odkryto duże złoże ropy naftowej. Obecnie szacujemy jego zasoby. Chodzi o złoże Jużno-Szatilkowskoe znajdujące się w rowie tektonicznym Prypeci (pogranicze Białorusi i Ukrainy –przyp. red.) –powiedział Kowhuto.

Ponadto podkreślił, że specjaliści resortu obecnie koncentrują swoje działania na badaniu zasobów naturalnych.

– Prowadzimy aktywną współpracę z Belarusneft a teraz zaczniemy pracować nad przyciągnięciem do eksploatacji złóż ropy innych spółek w spółek na światowym poziomie – stwierdził Kowhuto.

Zwrócił również uwagę na to, że Białoruś obecnie wydobywa 1,6 mln ton ropy rocznie.
Warto przypomnieć, że 31 lipca BiznesAlert.pl informował o tym, że prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko nakazał zintensyfikowanie poszukiwań surowców naturalnych w kraju.

– Po prostu nie wierzę, że nie mamy dużych ilości ropy a pod naszą ziemią nie ma gazu ziemnego – powiedział Łukaszenko przyjmując raport ministra zasobów naturalnych oraz ochrony środowiska Andrieja Kowhuto. – W podobnych obszarach w Rosji oraz w innych państwach wydobywa się dużo ropy oraz gazu ziemnego a także metali szlachetnych co stanowi podstawę dla bogactwa oraz stabilności gospodarki jakiejkolwiek państwa – powiedział białoruski prezydent.

Przyjęcie raportu poprzedziło spotkanie poświęcone zasobom naturalnym Białorusi w którym wziął udział Aleksander Łukaszenko. Jak informuje agencja Belta prezydent zażądał aby został mu przedstawiony plan działań na rzecz poszukiwania zasobów naturalnych na Białorusi.

– Proszę o zreferowanie tego co mamy i co będziemy mieli jutro i pojutrze. Plan działania dla poważnego badania naszych złóż powinniście dostarczyć na moje biurko – powiedział Łukaszenko dodając, że ta kwestia znajduje się pod jego szczególną kontrolą.

Jak widać białoruski przywódca ma silną moc sprawczą gdyż wystarczył miesiąc aby znaleźć złoża ropy. To z pewnością  nie był ustawiony scenariusz, podobnie jak w przypadku greckich waz odkrytych na dnie Morza Czarnego przez Władimira Putina – przypadkowo.

Działania Białorusi pokazują jednak pewien trend walki o zmniejszenie zależności od importu surowców energetycznych z Rosji, które należy uznać za korzystne dla Mińska. Inaczej jest w przypadku starań innych krajów. Kiedy Ukraina zwróciła się do Białorusi o zbadanie możliwości tranzytu LNG z Litwy przez terytorium białoruskie, Mińsk nie udzielił konkretnej odpowiedzi. Gazociągi na Białorusi należą w 100 procentach do Gazpromu a przepustowość litewskiego terminala jest niewielka, dlatego scenariusz był nierealny. Pokazuje to jednak tym mocniej, że Mińsk nie zamierza wysyłać negatywnych sygnałów w tym zakresie do Moskwy.

Białoruski prezydent zaapelował ostatnio o zwiększenie wykorzystania Gazociągu Jamalskiego przez Gazprom kosztem dostaw przez Ukrainę. Propozycja nie spotkała się z odpowiedzią, ale podobnie jak w przypadku LNG, Baćka nie zamierza pomóc Ukrainie i stawia na przedłużenie współpracy z Rosją. Należy zaznaczyć, że zwiększenie dostaw przez Jamał dałoby Polsce większe zyski z opłat tranzytowych, ale straty w staraniach o zmniejszenie wpływów Gazpromu w regionie.