EnergetykaŚrodowiskoWszystko

Bajczuk: Niemcy chcą mieć wpływ na rozwój energetyki jądrowej u sąsiadów

Elektrownia atomowa Paks na Węgrzech. Fot. Wikimedia Commons

Elektrownia atomowa Paks na Węgrzech. Fot. Wikimedia Commons

ANALIZA

Rafał Bajczuk

Ośrodek Studiów Wschodnich

1 lutego minister środowiska Niemiec Barbara Hendricks (SPD) spotkała się z wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych oraz minister środowiska Belgii w sprawie bezpieczeństwa reaktorów elektrowni jądrowych Tihange 2 (ok. 60 km od granicy z Niemcami) i Doel 3 (ok. 140 km od granicy).

Tematem spotkania było bezpieczeństwo reaktorów w obu belgijskich elektrowniach jądrowych; uzgodniono wzmocnienie współpracy oraz zdecydowano o niezwłocznym utworzeniu niemiecko-belgijskiej grupy roboczej do spraw bezpieczeństwa reaktorów. Dodatkowo Hendricks zaproponowała, żeby decyzje o przedłużeniu działania reaktorów były przedmiotem procedury oceny oddziaływania na środowisko, w której będą uczestniczyły państwa trzecie. Obecnie taka procedura ma miejsce tylko przy realizacji nowych inwestycji.

W 2012 roku wyłączono bloki w elektrowniach Tihange 2 i Doel 3 po wykryciu rys w zbiornikach reaktora. Od tego czasu ponownie włączano i wyłączano je z użytkowania; ostatnio bloki uruchomiono pod koniec grudnia 2015 roku, po pozytywnej opinii belgijskiego urzędu nadzoru jądrowego.

 

Komentarz

  • Awarie bloków od początku skupiały uwagę opinii publicznej w Belgii i krajach sąsiednich oraz były powodem protestów. W koalicji przeciwko elektrowni Tihange zaangażowane są ponad 52 organizacje pozarządowe z Niemiec, Belgii oraz Holandii. Na forum Parlamentu Europejskiego frakcja zielonych prezentowała krytyczne analizy przeciwko uruchamianiu wadliwych reaktorów, a niemiecki region Aachen zadeklarował, że wniesie skargę do belgijskiej Rady Stanu. W celu omówienia kwestii bezpieczeństwa elektrowni w styczniu br. z rządem Belgii spotkali się ministrowe środowiska Luksemburga i Holandii.
  • Realizacja propozycji niemieckiej dotyczącej konieczności wydania decyzji środowiskowej również w kwestii przedłużenia życia reaktorów dałaby Berlinowi kolejny instrument wpływu na eksploatację elektrowni jądrowych u sąsiadów, w szczególności w mniejszych państwach, jak Belgia czy Czechy. W Niemczech panuje szeroki konsens społeczny i polityczny przeciwko energetyce opartej na atomie i Berlin będzie sprzeciwiał się projektom jądrowym także w Europie. Przykładem jest spór francusko-niemiecki dotyczący elektrowni Fessenheim, która znajduje się na granicy obu krajów. Wyłączenie elektrowni jest od lat na agendzie spotkań bilateralnych różnego szczebla i mimo żądań zamknięcia elektrowni ze strony niemieckiej Paryż dwukrotnie przesuwał termin jej wyłączenia.
  • Niemcy realizują plan zamknięcia swoich elektrowni jądrowych do 2022 roku, ale nadal chcą aktywnie uczestniczyć, w obszarze ekspertyzy i badań w tej dziedzinie. Berlin działa w Zachodnioeuropejskim Stowarzyszeniu Organów Dozoru Jądrowego oraz w organizacjach międzynarodowych zajmujących się energetyką jądrową. W 2014 roku wydatki budżetu na badania technologii jądrowych wyniosły ok. 217 mln euro (roczne wydatki na badania nad magazynowaniem energii to ok. 91 mln euro, a nad odnawialnymi źródłami energii ok. 299 mln euro). Dopiero w 2014 roku rząd zrezygnował z udzielania gwarancji eksportowych na technologie jądrowe, jednak niemieckie firmy nadal są aktywne w tej branży.

Mapa

Elektrownie jądrowe w Niemczech i ich sąsiedztwie

Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich

Ośrodek Studiów Wschodnich


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X