icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

J. Perzyński: Balon próbny Chin przed trudnymi rozmowami z USA

Balon obserwacyjny Chin został wykryty nad USA. – Incydent nastąpił na kilka dni przed wizytą sekretarza stanu Antony’ego Blinkena w Pekinie, gdzie miał on spotkać się z prezydentem Xi Jinpingiem – pisze Jacek Perzyński, współpracownik BiznesAlert.pl.

Balon z Chin w USA

Drugiego lutego Pentagon poinformował, że wykrył chiński balon obserwacyjny, który unosił się nad północno-zachodnimi Stanami Zjednoczonymi. Przelot chińskiego balonu szpiegowskiego nad terytorium Stanów Zjednoczonych i Kanady wywołał nie małą konsternację amerykańskiego wywiadu. 

4 lutego prezydent Biden zezwolił na zestrzelenie obiektu, co wywołało ogromne niezadowolenie chińskiego rządu. Chiński MSZ oświadczył: ”Wyrażamy zdecydowane niezadowolenie i sprzeciw wobec użycia siły przez Stany Zjednoczone do ataków na cywilne bezzałogowe statki powietrzne”. Statek powietrzny został zestrzelony nad wodami Oceanu Atlantyckiego, u wybrzeży Karoliny Północnej. Obecnie nurkowie marynarki wojennej USA usiłują wydobyć z Atlantyku szczątki chińskiego balonu, które posłużą amerykańskiemu wywiadowi w pozyskaniu informacji na temat chińskich zamiarów szpiegowskich.

Ze względu na powstały incydent zapowiadaną wizytę w Chinach odłożył sekretarz stanu USA Antony Blinken. Niestety wygląda na to, że nagłe pojawienie się balonu z pewnością wywoła eskalację napięć już i tak złych stosunków między dwoma mocarstwami.

Balon z Chin leciał na wyspy Aleuty (wybrzeże Alaski), w ciągu ostatnich kilku dni był nad północno-zachodnią Kanadą, zanim dotarł do stanu Montana. Warto zwrócić uwagę, że nie był to pierwszy raz, kiedy Pekin wysłał balony szpiegowskie do Stanów Zjednoczonych, jednak ten pozostaje nad krajem dłużej. Według urzędników Pentagonu balon nie stanowił zagrożenia militarnego ani fizycznego, ponieważ ma ograniczoną możliwość zbierania danych wywiadowczych. Pentagon nie sądzi, aby obiekt wniósł większą wartość dla chińskiego wywiadu niż to, co Chiny mogą uzyskać dzięki zdjęciom satelitarnym.

Kanadyjski Departament Obrony Narodowej oświadczył, że ruchy balonu obserwacyjnego na dużej wysokości były „aktywnie śledzone” przez jednostkę obserwacyjną NORAD, która jest częścią partnerstwa wojskowego USA – Kanada. „Kanadyjczycy są bezpieczni, a Kanada podejmuje kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa swojej przestrzeni powietrznej, w tym monitorowanie potencjalnego drugiego incydentu” – napisano w wydanym oświadczeniu.

Nie było jasne, czego chiński wywiad szukały w Montanie, ale na terytorium stanu w hrabstwie Cascade znajduje się siedzibą 341. Skrzydła Rakietowego Air Force Base Malmstrom, będąca jedną z trzech baz amerykańskich sił powietrznych, które obsługują i utrzymują międzykontynentalne pociski balistyczne. Oczywiście NORAD już zauważył balon obserwacyjny nad Pacyfikiem, więc jego pojawienie się nie było zaskoczeniem dla amerykańskiego wywiadu. Pierwszego lutego Pentagon wysłał myśliwce F-22 Raptor, aby śledziły ten obiekt, jednak nie zdecydowano się na zestrzelenie go.

Wtargnięcie chińskiego balona szpiegowskiego wywołało wielkie oburzenie wśród republikanów i demokratów, wzywających administrację Bidena do zdecydowanego przeciwdziałania wszelkim zagrożeniom. Republikanin z Kalifornii i spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy na Twitterze napisał: „Bezczelne lekceważenie przez Chiny suwerenności Stanów Zjednoczonych jest działaniem destabilizującym, którym należy się zająć, a prezydent Biden nie może milczeć”.

We wspólnym oświadczeniu Mike Gallagher, republikanin z Wisconsin i Raja Krishnamoorthi, demokrata z Illinois oświadczyli: „Komunistyczna Partia Chin nie powinna mieć dostępu na żądanie do amerykańskiej przestrzeni powietrznej”. Obaj dodali, że incydent pokazał, że zagrożenie ze strony Chin „nie ogranicza się do odległych wybrzeży – jest tutaj w domu i musimy działać, aby przeciwdziałać mu”.

Należy pamiętać, że amerykańskie satelity szpiegowskie jak i chińskie mogą robić zdjęcia i monitorować wystrzeliwanie broni. Oba kraje mają bogatą historię wzajemnego szpiegowania. Pentagon ocenił, że balon szpiegowski „nie dostarczył żadnych wartościowych informacji i danych wywiadowczych”.

Próba sił Chiny-USA

Jednak incydent pojawia się, gdy narastają napięcia między Pekinem a Waszyngtonem i najprawdopodobniej jest to odpowiedź na wzmocnienie współpracy wojskowej USA z Filipinami, której skutkiem mogło być sprowokowanie nerwowych działań. Drugiego lutego Departament Obrony poinformował, że amerykańskie wojsko zamierza rozszerzyć swoją obecność na Filipinach, co według analityków wojskowych będzie próbą ograniczenia chińskich sił zbrojnych i wzmocnienia zdolności Stanów Zjednoczonych do obrony Tajwanu. Ponadto, pośrednim zadaniem chińskiego balonu szpiegowskiego było też wzbudzenie niepokoju w amerykańskim społeczeństwie, gdyż było to też nic innego jak demonstracja siły chińskiego wywiadu.

Amerykanie nie podjęli jeszcze decyzji o zestrzeleniu chińskiego balonu szpiegowskiego

Balon obserwacyjny Chin został wykryty nad USA. – Incydent nastąpił na kilka dni przed wizytą sekretarza stanu Antony’ego Blinkena w Pekinie, gdzie miał on spotkać się z prezydentem Xi Jinpingiem – pisze Jacek Perzyński, współpracownik BiznesAlert.pl.

Balon z Chin w USA

Drugiego lutego Pentagon poinformował, że wykrył chiński balon obserwacyjny, który unosił się nad północno-zachodnimi Stanami Zjednoczonymi. Przelot chińskiego balonu szpiegowskiego nad terytorium Stanów Zjednoczonych i Kanady wywołał nie małą konsternację amerykańskiego wywiadu. 

4 lutego prezydent Biden zezwolił na zestrzelenie obiektu, co wywołało ogromne niezadowolenie chińskiego rządu. Chiński MSZ oświadczył: ”Wyrażamy zdecydowane niezadowolenie i sprzeciw wobec użycia siły przez Stany Zjednoczone do ataków na cywilne bezzałogowe statki powietrzne”. Statek powietrzny został zestrzelony nad wodami Oceanu Atlantyckiego, u wybrzeży Karoliny Północnej. Obecnie nurkowie marynarki wojennej USA usiłują wydobyć z Atlantyku szczątki chińskiego balonu, które posłużą amerykańskiemu wywiadowi w pozyskaniu informacji na temat chińskich zamiarów szpiegowskich.

Ze względu na powstały incydent zapowiadaną wizytę w Chinach odłożył sekretarz stanu USA Antony Blinken. Niestety wygląda na to, że nagłe pojawienie się balonu z pewnością wywoła eskalację napięć już i tak złych stosunków między dwoma mocarstwami.

Balon z Chin leciał na wyspy Aleuty (wybrzeże Alaski), w ciągu ostatnich kilku dni był nad północno-zachodnią Kanadą, zanim dotarł do stanu Montana. Warto zwrócić uwagę, że nie był to pierwszy raz, kiedy Pekin wysłał balony szpiegowskie do Stanów Zjednoczonych, jednak ten pozostaje nad krajem dłużej. Według urzędników Pentagonu balon nie stanowił zagrożenia militarnego ani fizycznego, ponieważ ma ograniczoną możliwość zbierania danych wywiadowczych. Pentagon nie sądzi, aby obiekt wniósł większą wartość dla chińskiego wywiadu niż to, co Chiny mogą uzyskać dzięki zdjęciom satelitarnym.

Kanadyjski Departament Obrony Narodowej oświadczył, że ruchy balonu obserwacyjnego na dużej wysokości były „aktywnie śledzone” przez jednostkę obserwacyjną NORAD, która jest częścią partnerstwa wojskowego USA – Kanada. „Kanadyjczycy są bezpieczni, a Kanada podejmuje kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa swojej przestrzeni powietrznej, w tym monitorowanie potencjalnego drugiego incydentu” – napisano w wydanym oświadczeniu.

Nie było jasne, czego chiński wywiad szukały w Montanie, ale na terytorium stanu w hrabstwie Cascade znajduje się siedzibą 341. Skrzydła Rakietowego Air Force Base Malmstrom, będąca jedną z trzech baz amerykańskich sił powietrznych, które obsługują i utrzymują międzykontynentalne pociski balistyczne. Oczywiście NORAD już zauważył balon obserwacyjny nad Pacyfikiem, więc jego pojawienie się nie było zaskoczeniem dla amerykańskiego wywiadu. Pierwszego lutego Pentagon wysłał myśliwce F-22 Raptor, aby śledziły ten obiekt, jednak nie zdecydowano się na zestrzelenie go.

Wtargnięcie chińskiego balona szpiegowskiego wywołało wielkie oburzenie wśród republikanów i demokratów, wzywających administrację Bidena do zdecydowanego przeciwdziałania wszelkim zagrożeniom. Republikanin z Kalifornii i spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy na Twitterze napisał: „Bezczelne lekceważenie przez Chiny suwerenności Stanów Zjednoczonych jest działaniem destabilizującym, którym należy się zająć, a prezydent Biden nie może milczeć”.

We wspólnym oświadczeniu Mike Gallagher, republikanin z Wisconsin i Raja Krishnamoorthi, demokrata z Illinois oświadczyli: „Komunistyczna Partia Chin nie powinna mieć dostępu na żądanie do amerykańskiej przestrzeni powietrznej”. Obaj dodali, że incydent pokazał, że zagrożenie ze strony Chin „nie ogranicza się do odległych wybrzeży – jest tutaj w domu i musimy działać, aby przeciwdziałać mu”.

Należy pamiętać, że amerykańskie satelity szpiegowskie jak i chińskie mogą robić zdjęcia i monitorować wystrzeliwanie broni. Oba kraje mają bogatą historię wzajemnego szpiegowania. Pentagon ocenił, że balon szpiegowski „nie dostarczył żadnych wartościowych informacji i danych wywiadowczych”.

Próba sił Chiny-USA

Jednak incydent pojawia się, gdy narastają napięcia między Pekinem a Waszyngtonem i najprawdopodobniej jest to odpowiedź na wzmocnienie współpracy wojskowej USA z Filipinami, której skutkiem mogło być sprowokowanie nerwowych działań. Drugiego lutego Departament Obrony poinformował, że amerykańskie wojsko zamierza rozszerzyć swoją obecność na Filipinach, co według analityków wojskowych będzie próbą ograniczenia chińskich sił zbrojnych i wzmocnienia zdolności Stanów Zjednoczonych do obrony Tajwanu. Ponadto, pośrednim zadaniem chińskiego balonu szpiegowskiego było też wzbudzenie niepokoju w amerykańskim społeczeństwie, gdyż było to też nic innego jak demonstracja siły chińskiego wywiadu.

Amerykanie nie podjęli jeszcze decyzji o zestrzeleniu chińskiego balonu szpiegowskiego

Najnowsze artykuły