icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Złote lata bazy surowcowej Baltic Pipe potrwają co najmniej do 2025 roku

Prognozy Norweskiego Dyrektoriatu ds. Ropy (NPD) pokazują, że po niewielkim spadku w 2019 roku wydobycie ropy i gazu ze złóż Szelfu Norweskiego będzie rosło od 2020 do 2023 roku. Całkowite wydobycie będzie zbliżać się do rekordowego roku 2004. To z szelfu ma pochodzić gaz do realizacji dostaw przez Baltic Pipe.

Wydobycie ropy na Szelfie Norweskim w 2019 roku ma wynieść 222,3 miliony m sześ., podczas gdy w zeszłym roku osiągnęło 229,6 mln m sześc.

– Poziom aktywności na szelfie norweskim jest wysoki. Prognozy dotyczące produkcji na najbliższe lata są obiecujące i stanowią podstawę znacznych dochodów przedsiębiorstw, jak i społeczeństwa norweskiego. Istnieje duże zainteresowanie badaniami ropy i gazu – mówi dyrektor generalna NPD Bente Nyland.

Działalność poszukiwawcza była wyższa w ubiegłym roku niż w dwóch poprzednich latach. Liczba odwiertów wzrosła, przyznano 87 nowych koncesji wydobywczych, co jest nowym rekordem.

W ubiegłym roku przeprowadzono w sumie 53 odwierty poszukiwawcze, w porównaniu z 36 w 2017 roku. Plany firm pokazują, że liczba ta prawdopodobnie utrzyma się na równie wysokim poziomie w roku bieżącym. Odkryto jedenaście złóż, których złoża zostały wstępnie oszacowane na 82 milionów m sześc. ropy. To więcej niż w każdym odkryciu od trzech lat. Nowe inwestycje są warte 140 miliardów koron norweskich.

– Wysoki poziom działalności poszukiwawczej świadczy o atrakcyjności szelfu norweskiego. Jednak wzrost zasobów na tym poziomie nie jest wystarczający, aby utrzymać wysoki poziom wydobycia po 2025 roku. Dlatego też należy udowodnić, że są to bardziej dochodowe zasoby – mówi Nyland. Zauważa ona, że ​​prawie dwie trzecie nieodkrytych zasobów znajduje się na Morzu Barentsa. Obszar ten będzie ważny dla utrzymania wysokiej produkcji w dłuższym okresie.

Norwegia jest dostawcą gazu do Europy. To jej gaz ma zasilić gazociąg Baltic Pipe do Polski, który ma rozpocząć pracę w 2022 roku. – W najbliższym czasie dostępna będzie większa przepustowość w rurociągach i innej infrastrukturze gazowej. Oznacza to, że wydobywanie gazu jest atrakcyjniejsze, i ważne, by przemysł wykorzystał tę możliwość – mówi Nyland.

Pod koniec roku na Szelfie Norweskim znajdowały się 83 pola wydobywcze. Jedno z nich – Aasta Hansteen – stało się celem prac w 2018 roku. Równolegle z uruchomieniem Aasta Hansteen rozpoczął działanie rurociąg z Polarled, który pozwolił skierować gaz do zakładu przetwórczego w Nyhamna w okręgu Møre og Romsdal. Aasta Hansteen i Polarled stanowią nową infrastrukturę w północnej części Morza Norweskiego, otwierając tym samym nowe możliwości w tej części Szelfu.

W ubiegłym roku przedsiębiorstwa przedłożyły plany rozwoju i eksploatacji (CHNP) trzech nowych projektów i zatwierdziły dziewięć planów. Siedem z nich zakłada eksploatację na terenach z istniejącą infrastrukturą. – Dobra eksploatacja infrastruktury i współpraca między koncesjami wydobywczymi oznacza niższe koszty rozwijania wydobycia na małych i średnich złożach w sposób opłacalny. Staje się to coraz ważniejsze, gdy Szelf dojrzewa – mówi Nyland.

W ubiegłym roku, po raz pierwszy, wzrost rezerw ropy naftowej przekroczył ambitną krzywą NPD w zakresie wzrostu rezerw na lata 2013-2023. Inwestycje na Szelfie Norweskim w 2018 roku były w przybliżeniu na tym samym poziomie co w roku poprzednim, ale kilka planowanych inwestycji na złożach Johan Sverdrup i Johan Castberg, przyczyni się do znacznego wzrostu w 2019 roku.

W ostatnich latach branża obniżyła koszty i zwiększyła wydajność. – Niższy poziom kosztów znajduje również odzwierciedlenie w nowych projektach. Przynoszą one zyski firmom i społeczeństwu norweskiemu. Ogólny scenariusz zakłada, że ​​nowe projekty wydobywcze będą opłacalne przy znacznie niższych cenach ropy niż obecnie – mówi Nyland.

NPD/Energy Voice/Michał Perzyński

Prognozy Norweskiego Dyrektoriatu ds. Ropy (NPD) pokazują, że po niewielkim spadku w 2019 roku wydobycie ropy i gazu ze złóż Szelfu Norweskiego będzie rosło od 2020 do 2023 roku. Całkowite wydobycie będzie zbliżać się do rekordowego roku 2004. To z szelfu ma pochodzić gaz do realizacji dostaw przez Baltic Pipe.

Wydobycie ropy na Szelfie Norweskim w 2019 roku ma wynieść 222,3 miliony m sześ., podczas gdy w zeszłym roku osiągnęło 229,6 mln m sześc.

– Poziom aktywności na szelfie norweskim jest wysoki. Prognozy dotyczące produkcji na najbliższe lata są obiecujące i stanowią podstawę znacznych dochodów przedsiębiorstw, jak i społeczeństwa norweskiego. Istnieje duże zainteresowanie badaniami ropy i gazu – mówi dyrektor generalna NPD Bente Nyland.

Działalność poszukiwawcza była wyższa w ubiegłym roku niż w dwóch poprzednich latach. Liczba odwiertów wzrosła, przyznano 87 nowych koncesji wydobywczych, co jest nowym rekordem.

W ubiegłym roku przeprowadzono w sumie 53 odwierty poszukiwawcze, w porównaniu z 36 w 2017 roku. Plany firm pokazują, że liczba ta prawdopodobnie utrzyma się na równie wysokim poziomie w roku bieżącym. Odkryto jedenaście złóż, których złoża zostały wstępnie oszacowane na 82 milionów m sześc. ropy. To więcej niż w każdym odkryciu od trzech lat. Nowe inwestycje są warte 140 miliardów koron norweskich.

– Wysoki poziom działalności poszukiwawczej świadczy o atrakcyjności szelfu norweskiego. Jednak wzrost zasobów na tym poziomie nie jest wystarczający, aby utrzymać wysoki poziom wydobycia po 2025 roku. Dlatego też należy udowodnić, że są to bardziej dochodowe zasoby – mówi Nyland. Zauważa ona, że ​​prawie dwie trzecie nieodkrytych zasobów znajduje się na Morzu Barentsa. Obszar ten będzie ważny dla utrzymania wysokiej produkcji w dłuższym okresie.

Norwegia jest dostawcą gazu do Europy. To jej gaz ma zasilić gazociąg Baltic Pipe do Polski, który ma rozpocząć pracę w 2022 roku. – W najbliższym czasie dostępna będzie większa przepustowość w rurociągach i innej infrastrukturze gazowej. Oznacza to, że wydobywanie gazu jest atrakcyjniejsze, i ważne, by przemysł wykorzystał tę możliwość – mówi Nyland.

Pod koniec roku na Szelfie Norweskim znajdowały się 83 pola wydobywcze. Jedno z nich – Aasta Hansteen – stało się celem prac w 2018 roku. Równolegle z uruchomieniem Aasta Hansteen rozpoczął działanie rurociąg z Polarled, który pozwolił skierować gaz do zakładu przetwórczego w Nyhamna w okręgu Møre og Romsdal. Aasta Hansteen i Polarled stanowią nową infrastrukturę w północnej części Morza Norweskiego, otwierając tym samym nowe możliwości w tej części Szelfu.

W ubiegłym roku przedsiębiorstwa przedłożyły plany rozwoju i eksploatacji (CHNP) trzech nowych projektów i zatwierdziły dziewięć planów. Siedem z nich zakłada eksploatację na terenach z istniejącą infrastrukturą. – Dobra eksploatacja infrastruktury i współpraca między koncesjami wydobywczymi oznacza niższe koszty rozwijania wydobycia na małych i średnich złożach w sposób opłacalny. Staje się to coraz ważniejsze, gdy Szelf dojrzewa – mówi Nyland.

W ubiegłym roku, po raz pierwszy, wzrost rezerw ropy naftowej przekroczył ambitną krzywą NPD w zakresie wzrostu rezerw na lata 2013-2023. Inwestycje na Szelfie Norweskim w 2018 roku były w przybliżeniu na tym samym poziomie co w roku poprzednim, ale kilka planowanych inwestycji na złożach Johan Sverdrup i Johan Castberg, przyczyni się do znacznego wzrostu w 2019 roku.

W ostatnich latach branża obniżyła koszty i zwiększyła wydajność. – Niższy poziom kosztów znajduje również odzwierciedlenie w nowych projektach. Przynoszą one zyski firmom i społeczeństwu norweskiemu. Ogólny scenariusz zakłada, że ​​nowe projekty wydobywcze będą opłacalne przy znacznie niższych cenach ropy niż obecnie – mówi Nyland.

NPD/Energy Voice/Michał Perzyński

Najnowsze artykuły