icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gaz-System uspokaja. Baltic Pipe w 2022 roku nie jest zagrożony

Opóźnienia duńskiego partnera Gaz Systemu, a więc Energinet.dk, nie wpływają na zmianę terminu realizacji projektu Baltic Pipe (październik 2022 roku – przyp. red.). Taką deklarację złożył wiceprezes Gaz–Systemu Artur Zawartko podczas Kongresu Polskiego Przemysłu Gazowniczego. Dodał, że są przewidziane bufory na nieprzewidziane sytuacje.

Baltic Pipe

– Opóźnienia naszego duńskiego partnera, o których informuje nie wpływają obecnie na zmianę terminu realizacji projektu Baltic Pipe (październik 2022 roku – red.). Nie jest ona zagrożona. Mamy komitety sterujące więc obserwujemy ryzyka po stronie duńskiej, jak i polskiej. Mamy bufory na sytuacje nieprzewidziane. Końcowy termin październik 2022 roku nie jest zagrożony po stronie duńskiej i polskiej – powiedział Artur Zawartko podczas Kongresu Polskiego Przemysłu Gazowniczego.

Deszcze i koronawirus

Duński operator Energniet.dk podaje, że deszczowa pogoda minionych miesięcy, w połączeniu z pandemią opóźnią inwestycje zaplanowane na ten rok. Opóźnienie ma objąć prace na wyspie Zelandia. – Prace związane z ułożeniem Gazociągu Baltic Pipe na Zelandii potrwają dłużej niż pierwotnie przewidywano. Aby uniknąć poważnych uszkodzeń w terenie, prace na niektórych odcinkach powinny zakończyć się dopiero latem przyszłego roku – podaje duński operator sieci przesyłowej, który razem z polskim operatorem odpowiada za realizację Baltic Pipe. Gazociąg ma być ukończony w październiku 2022 roku.

Energinet zaznacza, że ta skomplikowana inwestycja wymaga precyzji, a duże maszyny mogłyby spowodować nieproporcjonalne szkody na budowie. Prace budowlane ruszyły z miesięcznym opóźnieniem przez to, że holenderski kontrahent Energinetu miał problemy związane z koronawirusem. Potem pojawiły się wyzwania techniczne, zwłaszcza zabezpieczania spoiw na rurach gazowych.

Bartłomiej Sawicki

Opóźnienie Baltic Pipe w Danii przez deszcze i koronawirusa

Opóźnienia duńskiego partnera Gaz Systemu, a więc Energinet.dk, nie wpływają na zmianę terminu realizacji projektu Baltic Pipe (październik 2022 roku – przyp. red.). Taką deklarację złożył wiceprezes Gaz–Systemu Artur Zawartko podczas Kongresu Polskiego Przemysłu Gazowniczego. Dodał, że są przewidziane bufory na nieprzewidziane sytuacje.

Baltic Pipe

– Opóźnienia naszego duńskiego partnera, o których informuje nie wpływają obecnie na zmianę terminu realizacji projektu Baltic Pipe (październik 2022 roku – red.). Nie jest ona zagrożona. Mamy komitety sterujące więc obserwujemy ryzyka po stronie duńskiej, jak i polskiej. Mamy bufory na sytuacje nieprzewidziane. Końcowy termin październik 2022 roku nie jest zagrożony po stronie duńskiej i polskiej – powiedział Artur Zawartko podczas Kongresu Polskiego Przemysłu Gazowniczego.

Deszcze i koronawirus

Duński operator Energniet.dk podaje, że deszczowa pogoda minionych miesięcy, w połączeniu z pandemią opóźnią inwestycje zaplanowane na ten rok. Opóźnienie ma objąć prace na wyspie Zelandia. – Prace związane z ułożeniem Gazociągu Baltic Pipe na Zelandii potrwają dłużej niż pierwotnie przewidywano. Aby uniknąć poważnych uszkodzeń w terenie, prace na niektórych odcinkach powinny zakończyć się dopiero latem przyszłego roku – podaje duński operator sieci przesyłowej, który razem z polskim operatorem odpowiada za realizację Baltic Pipe. Gazociąg ma być ukończony w październiku 2022 roku.

Energinet zaznacza, że ta skomplikowana inwestycja wymaga precyzji, a duże maszyny mogłyby spowodować nieproporcjonalne szkody na budowie. Prace budowlane ruszyły z miesięcznym opóźnieniem przez to, że holenderski kontrahent Energinetu miał problemy związane z koronawirusem. Potem pojawiły się wyzwania techniczne, zwłaszcza zabezpieczania spoiw na rurach gazowych.

Bartłomiej Sawicki

Opóźnienie Baltic Pipe w Danii przez deszcze i koronawirusa

Najnowsze artykuły