Gibała: Norweski priorytet to inwestycja w armię, bo zagrożenie z Rosji jest realne

18 czerwca 2024, 07:35 Bezpieczeństwo

– Norwegia intensyfikuje swoje środki obronne zwiększając wydatki na obronność do 2,7 procent PKB do 2030 roku. Pomimo wyzwań związanych z utrzymaniem personelu i modernizacją armii wobec zagrożeń ze strony rosyjskiej – pisze Mateusz Gibała, redaktor BiznesAlert.pl.

Norweska flaga. Fot: Flickr / aut. Ryan Mallady
  • Wśród zachodnich urzędników rośnie obawa, że Rosja może wkrótce przywrócić swoje siły militarne do poziomu sprzed konfliktu z Ukrainą. Konieczność szybkiego działania NATO wynika również z ciągłego wspierania Ukrainy oraz wzmacniania i uzupełniania własnych zapasów militarnych. Norwegia, członek NATO od 1949 roku planuje zwiększyć wydatki na obronę do 2 procent PKB do końca 2024 roku, a następnie do 2,7 procent do 2030 roku, aby sprostać rosnącym zagrożeniom ze strony sąsiada.
  • Od jesieni 2022 roku norweskie siły obronne znajdują się w stanie „wysokiej” gotowości, co było reakcją na wzmożoną retorykę nuklearną ze strony Rosji oraz eksplozje, które uszkodziły rurociąg Nord Stream. Generał Kristoffersen zwrócił uwagę na rosnące zagrożenie ze strony działań wywrotowych, dezinformacji i wywiadu – są to zagrożenia niekinetyczne, na które Norwegia zwiększyła swoją gotowość. 
  • Norwegia planuje osiągnąć swój cel wydatków na obronę na poziomie 2 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB) do 2024 roku, z prognozą wzrostu do 2,7 procent PKB do 2030 roku. Członkowie NATO zgodzili się na cel wydatków obronnych powyżej 2 procent. Generał Kristoffersen wyraził zadowolenie z długoterminowych inwestycji, lecz zauważył, że norweska armia napotyka na pewne trudności – problemy z utrzymaniem personelu, zwłaszcza w regionach, gdzie demografia wskazuje na odpływ ludności.
  • Konflikt na Ukrainie zintensyfikował konkurencję między Rosją a NATO w zakresie rozwoju przemysłu obronnego. Pomimo międzynarodowych sankcji, Rosja zdołała utrzymać relatywnie solidną bazę przemysłu obronnego, która w dalszym ciągu spełnia jej potrzeby militarne. Kluczową rolę w tym procesie odgrywają strategiczne sojusze z krajami takimi jak Chiny i Korea Północna, które dostarczają niezbędne wsparcie materialne i technologiczne, umożliwiające przezwyciężenie luk technologicznych i produkcyjnych spowodowanych przez sankcje.

Generał Eirik Kristoffersen, szef obrony Norwegii, w oświadczeniu dla Bloomberga z 3 czerwca 2024 roku, zwrócił uwagę na pilne wyzwanie stojące przed NATO. Według generała Kristoffersena, Sojusz Północnoatlantycki ma zaledwie dwa do trzech lat, aby przygotować się na potencjalne rosyjskie zagrożenie. Generał podkreślił, że obecne szacunki wskazujące na dziesięcioletni okres przygotowań są zbyt optymistyczne w obliczu intensywnych działań przemysłowych prowadzonych przez Rosję, które mogą umożliwić jej szybsze odzyskanie zdolności do przeprowadzenia konwencjonalnego ataku. Wśród zachodnich urzędników rośnie obawa, że Rosja może wkrótce przywrócić swoje siły militarne do poziomu sprzed konfliktu z Ukrainą. Konieczność szybkiego działania NATO wynika również z ciągłego wspierania Ukrainy oraz wzmacniania i uzupełniania własnych zapasów militarnych. Norwegia, członek NATO od 1949 roku planuje zwiększyć wydatki na obronę do 2 procent PKB do końca 2024 roku, a następnie do 2,7 procent do 2030 roku, aby sprostać rosnącym zagrożeniom ze strony sąsiada.

Od jesieni 2022 roku norweskie siły obronne znajdują się w stanie „wysokiej” gotowości, co było reakcją na wzmożoną retorykę nuklearną ze strony Rosji oraz eksplozje, które uszkodziły rurociąg Nord Stream. Generał Kristoffersen zwrócił uwagę na rosnące zagrożenie ze strony działań wywrotowych, dezinformacji i wywiadu – są to zagrożenia niekinetyczne, na które Norwegia zwiększyła swoją gotowość. W praktyce oznacza to dla Norwegii intensyfikację patroli, wzmożony nadzór oraz większy nacisk na eliminowanie luk w bezpieczeństwie oraz systemach cybernetycznych. Generał Kristoffersen podkreślił, że Norwegia odpowiedziała na te zagrożenia poprzez uważny nadzór nad wszystkimi działaniami w regionie, co ma na celu zwiększenie odporności kraju na potencjalny sabotaż.

Norwegia planuje osiągnąć swój cel wydatków na obronę na poziomie 2 procent Produktu Krajowego Brutto (PKB) do 2024 roku, z prognozą wzrostu do 2,7 procent PKB do 2030 roku. Członkowie NATO zgodzili się na cel wydatków obronnych powyżej 2 procent. Generał Kristoffersen wyraził zadowolenie z długoterminowych inwestycji, lecz zauważył, że norweska armia napotyka na pewne trudności – problemy z utrzymaniem personelu, zwłaszcza w regionach, gdzie demografia wskazuje na odpływ ludności. Inne wyzwania obejmują niedostateczne moce produkcyjne oraz system zamówień, który nie jest przystosowany do szybkiego podejmowania decyzji. Pomimo braku znaczących zmian w postawie militarnej Rosji na granicy z Norwegią, w tym w jej siłach nuklearnych i Flocie Północnej, norweski dowódca wskazuje na zdziesiątkowanie rosyjskich sił lądowych na Półwyspie Kolskim w wyniku ciężkich strat na Ukrainie. Norweski parlament jeszcze nie zatwierdził planu niemal podwojenia wydatków na obronność w ciągu najbliższych 12 lat, jednak nacisk kładziony jest na zdolności obrony morskiej i powietrznej.

Wojna na Ukrainie przyspieszyła rozwój przemysłu obronnego

Konflikt na Ukrainie zintensyfikował konkurencję między Rosją a NATO w zakresie rozwoju przemysłu obronnego. Pomimo międzynarodowych sankcji, Rosja zdołała utrzymać relatywnie solidną bazę przemysłu obronnego, która w dalszym ciągu spełnia jej potrzeby militarne. Kluczową rolę w tym procesie odgrywają strategiczne sojusze z krajami takimi jak Chiny i Korea Północna, które dostarczają niezbędne wsparcie materialne i technologiczne, umożliwiające przezwyciężenie luk technologicznych i produkcyjnych spowodowanych przez sankcje. Z drugiej strony, państwa członkowskie NATO borykają się z wyzwaniami w zakresie rozwoju i modernizacji własnej bazy przemysłu obronnego. Pomimo zaawansowania technologicznego, wiele krajów NATO napotyka trudności w szybkim dostosowywaniu swoich zdolności produkcyjnych do wymagań współczesnych działań wojennych. W kontekście „dwuletniego okna”, o którym wspomina generał Kristoffersen, konieczne jest natychmiastowe wzmocnienie i modernizacja sił NATO, aby odpowiedzieć na rosnące zagrożenie ze strony Rosji.

Norweski dowódca ostrzega, że nadchodzące lata będą kluczowe dla NATO, które musi nie tylko wzmacniać swoje zdolności obronne, ale również szybko reagować na dynamicznie zmieniające się warunki geopolityczne. Zdolność Rosji do regeneracji sił militarnych, wspierana przez strategiczne sojusze, pozostaje wyzwaniem, które NATO musi uwzględnić w swoich planach na najbliższą przyszłość.

Gibała: Renifery i farmy wiatrowe w roli głównej, czyli konflikt Saamów z państwem norweskim