Gibała: Badania geofizyczne ujawniły tajemnice Morza Bałtyckiego

25 kwietnia 2024, 07:35 Bezpieczeństwo

– Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ) ujawnił wyniki intensywnych badań geofizycznych Morza Bałtyckiego na obszarze przekraczającym 7 tys. km2. W trakcie konferencji w Centrum Offshore Uniwersytetu Morskiego w Gdyni zaprezentowano oficjalnie wyniki projektu „Mapowanie siedlisk dennych polskich obszarów morskich z wykorzystaniem metody mozaikowego sonarowania dna” z lat 2021-2023 – pisze Mateusz Gibała redaktor BiznesAlert.pl.

Zidentyfikowano aż 38 obiektów podwodnych, z czego większość, bo 26, to wraki statków. Pozostałe 12 to obiekty różnego typu, głównie szczątki ładunków. Wszystkie te informacje zostały przekazane do Biura Hydrograficznego Marynarki Wojennej.

Małgorzata Marcinkiewicz-Mykieta (zastępca Dyrektora Departamentu Monitoringu Środowiska GIOŚ) podkreśliła znaczenie tych badań dla aktualizacji wiedzy o siedliskach dennych w polskich obszarach morskich. Dodała, że wyniki pozwoliły na identyfikację typów siedlisk na poziomie 5. europejskiej klasyfikacji siedlisk oraz określenie ich powierzchni.

Projekt został zrealizowany przez Uniwersytet Morski w Gdyni oraz MEWO S.A. z wykorzystaniem zaawansowanych technologii sonarowych. Uzyskane dane mają na celu lepsze zrozumienie ekosystemów morskich i staną się podstawą dla skutecznych strategii ochrony i zrównoważonego wykorzystania zasobów morskich. W ramach badań wykorzystano echosondę wielowiązkową oraz sonar boczny, co pozwoliło na przygotowanie cyfrowego modelu dna i obrazu mozaiki sonarowej. GIOŚ planuje wykorzystać te dane do określenia aktualnego zasięgu siedlisk dennych w Bałtyku. Monitorowanie siedlisk dennych jest odpowiedzią na zobowiązania wynikające z decyzji Komisji Europejskiej z 2017 roku dotyczących dobrego stanu środowiska wód morskich.

Na dnie Bałtyku jest tykająca bomba

Morze Bałtyckie ukrywa w swoich głębinach groźne resztki z II wojny światowej – zatopioną broń chemiczną i bojowe środki trujące (BŚT). Te środki, takie jak tabun czy iperyt, są bardzo toksyczne i zostały zatopione głównie w latach 1945-1948 zgodnie z decyzją Konferencji Poczdamskiej, mając na celu zdemilitaryzowanie Niemiec po wojnie. Szacuje się, że na dnie morza znajduje się od 6 000 do 13 000 ton tych niebezpiecznych substancji.

Gdy BŚT leżą na dnie Bałtyku, mogą ulegać degradacji, co prowadzi do uwalniania toksycznych substancji. To stanowi poważne zagrożenie dla fauny i flory morskiej, ponieważ toksyny te gromadzą się w organizmach morskich, wpływając negatywnie na łańcuch pokarmowy i zdrowie organizmów. Ponadto, zatopiona broń może być przyczyną wypadków, takich jak skażenia plaż w różnych miejscach na wybrzeżu Bałtyku, co może prowadzić do oparzeń, zatrucia czy nawet śmierci ludzi. W odpowiedzi na te wyzwania konieczne jest przeprowadzenie regularnych badań i monitorowania stanu środowiska morskiego w regionie. Badania powinny obejmować analizy chemiczne i fizyczne wód morskich, badania dna morskiego oraz organizmów żyjących w tym ekosystemie. Ważne jest również zrozumienie wpływu działalności człowieka na Bałtyk, w tym rybołówstwa, turystyki czy budowy infrastruktury offshore, aby opracować skuteczne strategie zarządzania.

Zrównoważone zarządzanie zasobami rybnymi jest kluczowe dla ochrony ekosystemu morskiego Bałtyku. Należy wprowadzić międzynarodowe porozumienia dotyczące ilości i rodzajów ryb poławianych, a także restrykcyjne regulacje połowowe, aby zapobiec nadmiernemu wyczerpywaniu się zasobów rybnych. Promowanie rozwoju technologii ekologicznych, które mogą ograniczyć negatywny wpływ działalności przemysłowej na dno morskie, również jest ważne.

W Polsce problem obecności BŚT na dnie Bałtyku został podjęty przez Najwyższą Izbę Kontroli, która wskazała na braki w działaniach administracji morskiej i ochrony środowiska. Wskazano na konieczność przeprowadzenia kompleksowych badań oraz uwzględnienia zagrożeń związanych z obecnością zatopionej broni chemicznej.

Gibała: Tykająca bomba na dnie. Co kryje Bałtyk?