Premier Donald Tusk wypowiedział się na temat serii głośnych pożarów, które nawiedziły Polskę w ostatnim czasie. Wśród tych incydentów znalazły się m.in. pożar hali Marywilska 44 w Warszawie, zniszczenie 10 autobusów w Bytomiu oraz pożar składowiska odpadów w Miliczu.
Tusk podkreślił, że choć na razie nie ma dowodów na to, by którykolwiek z tych pożarów był wynikiem działań sił zewnętrznych, sytuacja jest niezmiernie poważna.
– Meldunki z różnych stolic europejskich były jednoznaczne: Rosja przygotowuje rozmaitego typu ingerencje także w sam proces wyborczy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Z naszych i sojuszniczych źródeł wynika, że w największym stopniu zagrożone są Polska, Litwa i Estonia. Odebraliśmy komunikat w związku z wydarzeniami ostatnich kilkudziesięciu godzin, czyli głośnymi pożarami. Na razie nie ma powodu sądzić, że któryś z tych pożarów z weekendu i poniedziałku był skutkiem działań sił zewnętrznych – powiedział Tusk.
Premier także zaznaczył, że polskie służby udaremniły próby sabotażu w ostatnich tygodniach.
– W ostatnich kilkunastu tygodniach państwo polskie udaremniło przygotowywane próby akcji bezpośrednich dotyczących sabotażu i podpaleń. Sprawa jest poważna. Ten stan podwyższonej gotowości jest absolutnie niezbędny i w związku z wojną i narastającą aktywnością służb, a także sytuacji na granicy polsko-białoruskiej – przekazał premier.
Tusk ogłosił decyzję o przywróceniu delegatur Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), które zostały wcześniej zlikwidowane.
– Przede wszystkim muszę unieważnić te decyzje, które bardzo osłabiły na przykład ABW. Jak państwo, jeszcze premier Szydło postanowiła zlikwidować 10 delegatur ABW w 10 województwach. Nie chcę teraz oceniać, nie będę politykował, jakie były powody. Wiem jakie były konsekwencje i szefostwo ABW nie ma wątpliwości, że to bardzo osłabiło zdolności rozpoznawania i przeciwdziałania tego typu zagrożeniom. Podjęliśmy w związku z tym decyzję o przywróceniu delegatur – stwierdził Tusk na briefingu prasowym.
– Podjąłem decyzję o przeznaczeniu z własnej rezerwy, tzn. premiera, ale będziemy także szukali tych środków, tak żeby nie zwiększać deficytu, i przeznaczymy 100 mln zł na wzmocnienie ABW i AW – przekazał premier, podkreślając potrzebę wzmocnienia polskich agencji bezpieczeństwa.
KPRM / Mateusz Gibała
Sędzia zbiegły na Białoruś brał udział w wojnie informacyjnej przeciwko Polsce