– Głównymi tematami wizyty Władimira Putina w Mińsku w dniach 23–24 maja były stosunki gospodarcze i problematyka bezpieczeństwa w regionie. Nie podpisano jednak żadnych umów i ograniczono się do ogólnych sformułowań o dobrych wynikach współpracy dwustronnej. Putin podkreślił, że ze względu na napiętą sytuację na zewnętrznych granicach Państwa Związkowego omówiono kwestię „utworzenia jednolitej przestrzeni obronnej – pisze analityk Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), Piotr Żochowski.
- – Spotkanie Putin–Łukaszenka miało charakter teatru politycznego bez żadnych jawnych decyzji (jego gospodarz podkreślał, że odbyto kilka rund poufnych rozmów). Potwierdziło służebną rolę Białorusi w realizowaniu rosyjskiej polityki militarnej oraz fakt, że Mińsk i Moskwa szczegółowo uzgadniają kluczowe zagadnienia z zakresu m.in. współpracy wojskowej i zaangażowania białoruskiego reżimu w konfrontacyjne działania wobec państw NATO – konkluduje Piotr Żochowski z OSW.
- – Uwypuklenie kwestii związanych z prowadzeniem wspólnej polityki bezpieczeństwa i ochrony granicy z państwami NATO po raz kolejny dowodzi, że Białoruś będzie kontynuowała działania destabilizacyjne (m.in. wspieranie kryzysu migracyjnego) wymierzone w Polskę, Litwę i Łotwę – uważa analityk OSW.
- – Wypowiedź Putina o perspektywach wznowienia rozmów pokojowych z Ukrainą świadczy o tym, że Kreml nie zmienia swojego stanowiska co do oczekiwanych ustępstw Kijowa, czyli m.in. demilitaryzacji kraju, zmiany władzy i de facto przejęcia nad nim przez Rosjan kontroli – dodaje analityk.
Spotkanie Putin–Łukaszenka miało charakter teatru politycznego bez żadnych jawnych decyzji (jego gospodarz podkreślał, że odbyto kilka rund poufnych rozmów). Potwierdziło służebną rolę Białorusi w realizowaniu rosyjskiej polityki militarnej oraz fakt, że Mińsk i Moskwa szczegółowo uzgadniają kluczowe zagadnienia z zakresu m.in. współpracy wojskowej i zaangażowania białoruskiego reżimu w konfrontacyjne działania wobec państw NATO – pisze analityk OSW.
– Uwypuklenie kwestii związanych z prowadzeniem wspólnej polityki bezpieczeństwa i ochrony granicy z państwami NATO po raz kolejny dowodzi, że Białoruś będzie kontynuowała działania destabilizacyjne (m.in. wspieranie kryzysu migracyjnego) wymierzone w Polskę, Litwę i Łotwę. Ważnym elementem wspólnych posunięć będą też dalsze operacje dezinformacyjne wskazujące, że to państwa NATO prowadzą agresywną politykę mogącą doprowadzić do konfliktu zbrojnego z Białorusią i Rosją – kontynuuje analizę ekspert.
– Zapowiedź ćwiczeń, których scenariusz przewiduje użycie taktycznej broni jądrowej, stanowi element operacji psychologicznej mającej odstraszyć sąsiadów Białorusi od kontynuowania polityki wzmacniającej własne bezpieczeństwo – dodaje analityk OSW.
– Wypowiedź Putina o perspektywach wznowienia rozmów pokojowych z Ukrainą świadczy o tym, że Kreml nie zmienia swojego stanowiska co do oczekiwanych ustępstw Kijowa, czyli m.in. demilitaryzacji kraju, zmiany władzy i de facto przejęcia nad nim przez Rosjan kontroli. Moskwa nie przewiduje też możliwości zakończenia konfliktu nawet za cenę pozostawienia jej dotychczasowych zdobyczy terytorialnych – podkreśla ekspert.
– Podważając legitymizację prezydenta Ukrainy, Rosja będzie dążyła do storpedowania i zdeprecjonowania czerwcowego szczytu pokojowego w Szwajcarii, podczas którego uczestniczące strony (zaproszono ok. 160 państw) mają omawiać tzw. 10-punktową Formułę Pokoju Wołodymyra Zełenskiego, przewidującą zakończenie wojny na warunkach Kijowa – kończy swoją analizę ekspert z OSW.
Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich
Rudnik: Konsekwencje ataków ukraińskich na rafinerie rosyjskie