Siódmego listopada doszło do symbolicznego zwiększenia mocy produkcyjnej energii elektrowni jądrowej w Ostrowcu. W wydarzeniu wziął udział Aleksandr Łukaszenka, który podzielił się kilkoma przemyśleniami. Nasi sąsiedzi pozostali za nami w tyle i teraz zwyczajnie nam zazdroszczą – powiedział prezydent Białorusi.
Kolejne elektrownie na Białorusi?
Moc pierwszego bloku jądrowego została zwiększona do 400 MW. Obecnie blok pracuje na poziomie 40 procent swojej projektowej mocy – 1190 MW. W ciągu trzech dni od podłączenia bloku do systemu elektroenergetycznego, jednostka wyprodukowała 22 mln kWh energii elektrycznej, która pozwoliła zredukować zużycie gazu ziemnego o 6,4 mln m sześc.
Aleksandr Łukaszenka podczas rozmowy z dyrektorem generalnym Rosatomu Aleksandrem Lichaczowem, zaproponował powstanie białoruskiej filii rosyjskiego koncernu. Dodał, że skoro powstała pierwsze elektrownia atomowa, Białoruś musi już myśleć o kolejnej – w czasie kiedy pierwsza będzie pracować, będziemy się uczyć jej obsługi, całego systemu, to trzeba myśleć już o kolejnych inwestycjach – powiedział.
Łukaszenka tym samym powtórzył swoje deklarację z szóstego listopada, w której wspomniał o konieczności budowy kolejnej elektrowni jądrowej, aby Białoruś mogła pozbyć się uzależnienia od węglowodorów, o czym pisaliśmy w BiznesAlert.pl.
Według Łukaszenki, sprzeciw państw ościennych wobec uruchomienia elektrowni w Ostrowcu wynika ze zwykłej zazdrości. – Nasz elektrownia jest nowa, bezpieczna. Nasi sąsiedzi pozostali za nami w tyle i teraz zwyczajnie nam zazdroszczą – powiedział prezydent Białorusi.
Ceremonia w której wziął udział Łukaszenka była również okazją do wezwania Polski i Litwy do współpracy. – Chcę jeszcze raz zaapelować z tego miejsca, tj. z Białoruskiej Elektrowni Atomowej: zacznijmy żyć w przyjaźni, zacznijmy współpracować – powiedział cytowany przez agencję BiełTA. Łukaszenka uważa, że zaangażowanie Polski i Litwy w krytykę Białorusi za sfałszowane wybory prezydenckie z sierpnia 2020 roku nie przyniesie oczekiwanych efektów. – Nie uda się wam! Nie klękniemy przed wami. Damy wam odpór. Nawet jeśli znaleźlibyśmy się samotni i okrążeni ze wszech stron, to będziemy reagować. Zacznijmy więc współdziałać. My ze swej strony jesteśmy gotowi do współpracy – zapewnił.
Elektrownia jądrowa w Ostrowcu ma się składać z dwóch bloków jądrowych, każdy wyposażony w 1200 MW reaktor WWER-1200. Elektrownia ma rocznie produkować 18 mld kWh energii elektrycznej, zapewniając ponad 40 procent zapotrzebowania na energie elektryczną Białorusi (obecne zużycie wynosi ok 38 mld kWh rocznie). Pozwoli to zaoszczędzić 4-5 mld m sześc gazu co przełoży sie na 600 mln dolarów oszczędności rocznie. W elektrowni ma pracować 2,5 tys. pracowników, z czego około 60 z Rosji i Ukrainy.
BiełTA/Ministerstwo energetyki Białorusi/Mariusz Marszałkowski
Jakóbik: Rosyjski atom może dzielić Polskę i Białoruś nawet po Łukaszence