Białoruś grozi Gazpromowi zakupami u konkurencji

25 lipca 2016, 11:15 Alert

(RIA Novosti/Lenta.ru/Piotr Stępiński)

fot. Gazprom

Do czasu zakończenia rozmów białoruskie spółki będą płacić za rosyjski gaz w oparciu o własne wyliczenia ceny, która jest niższa od tej określonej w kontrakcie – powiedział podczas konferencji prasowej w Mińsku dyrektor generalny Beltoprgaz Leonid Rudinski.

– Zgodnie z naszą umową z Beltransgazem (obecnie Gazprom Transgaz Bielarus) bez podatku VAT cena gazu na granicy z Rosją wynosi 133 dolary za 1000 m3. Z uwzględnieniem tzw. narzutu cenowego Beltransgazu, powinniśmy płacić 149,82 dolarów, ale w rzeczywistości nie opłacamy tej kwoty. Płacimy uśrednioną cenę. Taką decyzję podjęła strona białoruska –  powiedział Rudinski. Dodał, że taki stan rzeczy ma zostać utrzymany do momentu zakończenia negocjacji ze stroną rosyjską.

Jego zdaniem Białoruś jest gotowa skorzystać z alternatywy w Kazachstanie oraz Uzbekistanie. – Po prostu tam gaz jest tańszy od tego dostarczanego z Rosji. Jeżeli będzie wspólny rynek to bez żadnego problemu kupimy ten gaz. Wówczas Gazprom będzie jedynie kolejnym dostawcą paliwa – powiedział Rudinski.

Jak zauważył prezes Beltoprgaz, obecnie rosyjski koncern wydobywa jedynie ok. 30-40 procent surowca, który jest transportowany przez system przesyłowy Białorusi. Dodał, że oprócz rosyjskiego holdingu na obszarze Wspólnoty Niepodległych Państw działa wielu niezależnych wydobywców gazu.

W środowym wywiadzie dla agencji Reuters (20.07) rosyjski minister energetyki Aleksander Nowak  stwierdził, że dług Mińska za dostarczony gaz z Rosji wynosi 270 mln dolarów. – Nasza stanowisko jest następujące: należności powinny zostać uregulowane – powiedział Nowak.

Spór pomiędzy Białorusią a Rosją rozpoczął się w 2016 roku. Zdaniem Mińska, w związku ze spadkiem cen surowców energetycznych na rynkach światowych  za rosyjski gaz Białoruś powinna płacić 73 dolary za 1000 m3, choć w umowie zapisana jest cena w wysokości 132 dolarów za tę samą ilość. Rosja żąda od Białorusi realizacji zapisów obowiązującego kontraktu. Ze względu na nieopłacone dostawy, ministerstwo energetyki Rosji zdecydowało o zmniejszeniu wolumenu dostaw ropy na Białoruś z 5,3 do 3,5 mln ton w trzecim kwartale 2016 roku.

W czwartek 21.07 Kommiersant poinformował, że Białoruś zgodziła się na to aby w najbliższym czasie uregulować zobowiązania za dostarczony rosyjski gaz. Domaga się jednak, aby w dotychczas obowiązującej formule określania ceny gazu obniżce uległ koszt transportu surowca do 65,5 dolarów za 1000 m3. Ponadto Mińsk oczekuje, że w cenie dostaw nie będą uwzględniane koszty Gazpromu związane ze sprzedażą paliwa  oraz jego składowaniem w podziemnych magazynach.