Białoruś rozmawia o umowach długoterminowych na ropę spoza Rosji. Przez Polskę?

9 czerwca 2020, 07:00 Alert

Przedstawiciel białoruskiego Biełnaftachimu wytłumaczył, dlaczego Białoruś musi stopniowo zmniejszyć zależność od ropy rosyjskiej do 2024 roku. Zdradził, że rozmawia o kontraktach z Arabią Saudyjską i Azerbejdżanem. Nie wiadomo, czy mogłyby być realizowane przez Polskę.

Tankowiec naftowy. Fot. Wikimedia Commons
Tankowiec naftowy. Fot. Wikimedia Commons

Rusłan Labut odpowiedzialny za relacje zagraniczne w Biełnaftachimie zdradził, że jego firma planuje stopniową dywersyfikację źródeł dostaw ropy i ma plan stopniowego zwiększania udziału ropy nierosyjskiej w portfelu dostaw do 2024 roku. Ta data jest istotna ze względu na to, że Rosjanie wdrożą wówczas do końca tzw. manewr podatkowy pozbawiający Białorusinów przewagi konkurencyjnej wynikającej z niższych cen importu ropy rosyjskiej. Wtedy także wzrośnie konkurencyjność dostaw z innych kierunków.

– Mamy horyzont planów do 2024 roku. Kalkulujemy możliwe wolumeny dostaw przez następne pięć lat. Zdecydowaliśmy, że Biełnaftachim będzie jedynym ich operatorem – zdradził Labut. Odwołał się do próbnych dostaw z Azerbejdżanu, Norwegii i Arabii Saudyjskiej z 2020 roku. Przyznał, że Biełnaftachim rozmawia o umowach długoterminowych z Azerami i Saudyjczykami. Nie odniósł się do rozważanego planu uruchomienia dostaw rewersowych przez Ropociąg Przyjaźń w Polsce.

TASS/Wojciech Jakóbik

Marszałkowski: Trzy szlaki naftowe uniezależnienia Białorusi od Rosji