Białoruś podnosi cła na ropę pomimo sporu z Rosją

30 marca 2016, 14:00 Alert

(Kommiersant/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

Aleksander Łukaszenko. Fot.: Wikimedia Commons
Aleksander Łukaszenko. Fot.: Wikimedia Commons

Jak poinformował Kommiersant, od 1 kwietnia Białoruś podwyższy cła eksportowe na ropę oraz produkty naftowe wywożone poza obszar Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Odpowiednia decyzja w tej sprawie została podjęta 28 marca przez rząd w Mińsku.

Stawka cła eksportowego na ropę wzrośnie z 39,5 do 54,9 dolarów za tonę, benzynę z 24 do 33,4 dolarów za tonę. Cło na lekkie oraz średnie destylaty wyniesie 21,9 dolarów za tonę wobec poprzednich 15,8 dolarów. Taka sama stawka została ustalona dla oleju napędowego, benzenu, toluenu, ksylenów oraz pozostałych smarów.

Jak informował 29 marca BiznesAlert.pl odpowiedzialny za nadzór sektora energetyczno-paliwowego w Rosji wicepremier Arkadij Dworkowicz poinformował, że spółki zależne Tatnieft oraz Gazpromu mogą nie wznowić dostaw produktów naftowych na Białoruś.

Jak informował 18 marca BiznesAlert.pl rosyjski wicepremier zalecił Tatnieftowi i Gazpromowi zawieszenie dostaw ropy na Białoruś po tym, jak urząd celny stwierdził możliwość strat na ponad 2 mld rubli z tytułu nieopłaconych opłat celnych przez Białorusinów. Kommiersant twierdzi, że nie jest to znaczna część kwot przekazywanych w cłach.

Rekomendacja zakończenia dostaw na Białoruś może zostać sformułowana przez komisję energetyki, która zbierze się w połowie kwietnia. Ministerstwo Finansów, urząd celny i ministerstwo energetyki zleciły jej zbadanie potencjału strat dla budżetu z tytułu reeksportu produktów ropopochodnych przez Białoruś. Ten kraj należy do unii celnej, przez co jest zwolniony z opłacania cła za ropę z Rosji. Sprzedaje ją potem dalej do potencjalnych klientów bezpośrednich rosyjskich spółek, co odbywa się ze stratą dla Rosjan.