Białoruś do końca roku przeprowadzi stress testy budowanej elektrowni atomowej w Ostrowcu przy granicy z Litwą, a następnie przekaże raport Komisji Europejskiej – podała we wtorek agencja Biełta, powołując się na wiceministra energetyki Michaiła Michadiuka.
– Białoruś poinformuje Komisję Europejską o wynikach stress testów w elektrowni w Ostrowcu – poinformował Michadiuk w drugim dniu wizyty delegacji Komisji Europejskiej na Białorusi. Na czele delegacji stoi Gerassimos Thomas, wiceszef dyrekcji generalnej ds. energii. Goście udali się m.in. na miejsce budowy elektrowni.
– Ministerstwo Energetyki, regulator, zleceniodawca przedstawili nam dane dotyczące projektu elektrowni atomowej w Ostrowcu i mogę powiedzieć, że przedstawiciele wszystkich organów władzy otwarcie udzielali nam informacji – powiedział Thomas w Ostrowcu.
– Pokazano nam wszystko, co chcieliśmy zobaczyć, a strona białoruska „jest gotowa dalej wymieniać się informacjami i kontynuować współpracę – dodał. Zapewnił, że ze swojej strony KE jest gotowa udzielić wsparcia technicznego, „jeśli będzie ono niezbędne przy przeprowadzaniu stress testów”.
W poniedziałek przedstawiciele KE spotkali się z wiceminister spraw zagranicznych Jeleną Kupczyną, która, jak informuje białoruski MSZ na stronie internetowej, zapewniła o gotowości Białorusi do „przejrzystości i dialogu” w sprawie budowy elektrowni. Kupczyna poinformowała o „działaniach podejmowanych w celu zapewnienia bezpieczeństwa i niezawodności przyszłej elektrowni” i potwierdziła, że strona białoruska zamierza zakończyć stress testy do końca tego roku.
Elektrownia atomowa w Ostrowcu w obwodzie grodzieńskim, budowana przy współudziale Rosji, będzie się składała z dwóch bloków energetycznych, których łączna moc ma wynieść do 2400 megawatów. Pierwszy blok ma zostać uruchomiony w 2018 roku, drugi w 2020 r. Zastrzeżenia wobec budowy elektrowni niejednokrotnie zgłaszała Litwa, która uważa ją za „projekt rosyjski”, zagrażający bezpieczeństwu państw bałtyckich. Obiekt znajduje się w odległości 50 km od Wilna.
Litwini zarzucają władzom Białorusi, że nie udzielają one pełnej informacji na temat bezpieczeństwa elektrowni. W lipcu media poinformowały nieoficjalnie, że na terenie budowy doszło do uszkodzenia betonowej pokrywy reaktora w trakcie jej montażu. Mińsk początkowo dementował te informacje, jednak później Ministerstwo Energetyki potwierdziło, że doszło do „nieprzewidzianej sytuacji”.
Polska Agencja Prasowa