Aleksandr Łukaszenka postanowił skorzystać na niskich cenach ropy i zalecił sektorowi naftowemu Białorusi gromadzenie zapasów.
– Musimy się zmobilizować, musimy wiedzieć ile możemy zmagazynować w naszych instalacjach, ile w bazach, w obwodach, regionach. Musimy kupować produkty naftowe i zapełnić magazyny – mówił Łukaszenka podczas wizyty w regionie Smolewicze.
Komentarz prezydenta Białorusi pojawił się niedługo po porozumieniu o tym, że Rosnieft wznowi dostawy ropy na terytorium białoruskie. Pomimo układu Mińsk nadal deklaruje gotowość do dalszej dywersyfikacji. Brał pod uwagę dostawy przez Polskę z wykorzystaniem naftoportu w Gdańsku, ale nadal brakuje rozstrzygnięć w tej sprawie.
Cena ropy naftowej pikuje po porażce porozumienia naftowego grupy OPEC+. Brent stracił wczoraj na wartości cztery procent i kosztował 31,48 dolarów, a WTI – 22,76 dolarów ze stratą ponad 9 procent wartości.
Regnum/Wojciech Jakóbik