Prawnicy zajmujący się ochroną środowiska zrobili jak dotąd najśmielszy ruch przeciwko greenwashingowi w kampaniach reklamowych firm naftowych i gazowych. Organizacja ClientEarth złożyła we wtorek oficjalną skargę zgodnie z międzynarodowymi wytycznymi, argumentując, że BP wprowadza konsumentów w błąd w związku z rzekomym przejściem na źródła niskoemisyjne.
Odwrócenie uwagi
ClientEarth podał, że reklamy, które podkreślają rolę BP w przejściu na energetykę odnawialną wprowadzają opinię publiczną w błąd i odwracają uwagę od ich podstawowej działalności związanej z węglowodorami. Skarga złożona została do brytyjskiego organu, który zajmuje się domniemanym naruszeniem zasad postępowania korporacyjnych ustalonych przez OECD, koncentruje się na kampaniach reklamowych „Keep Advancing” i „Possibilities Everywhere” wyświetlanych cyfrowo i na billboardach, gazetach i telewizji w Wielkiej Brytanii, USA i Unii Europejskiej. OECD może wezwać BP do usunięcia reklam lub wydania oświadczenia korygującego.
Przedstawiciele BP twierdzą, że firma starała się skupić nie tylko na „nowych, interesujących rzeczach, ale także na podstawowej działalności, która utrzymuje świat z dnia na dzień”. Krytycy twierdzą, że większość reklam sprawia wrażenie, że BP stara się polepszyć swoją reputację bez żadnych znaczących zmian w sposobie prowadzenia działalności. BP zainwestował w energię słoneczną, farmy wiatrowe, biopaliwa i wykorzystał swoją część kapitału podwyższonego ryzyka do przekazania środków na technologie niskoemisyjne. Ale tradycyjna działalność firmy nadal generuje największe zyski i przyciąga najwięcej wydatków. BP broni się, że „zdecydowanie odrzuca” sugestię, że jej reklama jest myląca, a „jednym z celów tej kampanii reklamowej jest poinformowanie ludzi o niektórych możliwościach”, by rozwinąć gospodarkę niskoemisyjną.
Financial Times/Michał Perzyński
Ochrona klimatu stanie się prawem. Znamy założenia Nowego Zielonego Ładu