W dniu 6 września 2018 roku na Morzu Irlandzkim została oficjalnie otwarta największa na świecie morska farma wiatrowa Walney Extension. Jej powierzchnia zajmuje obszar wielkości 20 000 boisk piłkarskich i będzie generowała moc 659 megawatów, co wystarczy do zasilenia 590 000 domów. Nową siłownię wiatrową tworzy 40 turbin typu MHI Vestas i 47 turbin Simens Gamesa. Wszystkie są wyposażone w ostrza wyprodukowane w Wielkiej Brytanii.
Walney Extension przy zdecydowanie zmniejszonej liczbie turbin może wytworzyć zdecydowanie więcej mocy niż inne tego typu instalacje. Dzięki temu w wyścigu o wielkość produkowanej mocy prześcignie największy, jak do tej pory projekt offshorowy, London Arrow – jego pojemność oszacowano na 630 MW. Właścicielem 50 procent udziałów w tej farmie wiatrowej jest duński Ørsted, który w ramach umowy typu EPC był odpowiedzialny za wszystkie działania związane ze stworzeniem projektu, zamówieniami, budową oraz uruchomieniem i przekazaniem instalacji do użytku. Matthew Wright, brytyjski dyrektor zarządzający spółki uznał, że Walney Extension stanowi przełom pod względem skali instalacji. „Mniejsza liczba tych nieco bardziej oddalonych od brzegu większych turbin – to realnie możliwy kształt przyszłych projektów.”
Obecnie Wielka Brytania jest największym na świecie producentem morskiej energii wiatrowej. Już blisko 10 procent energii elektrycznej w sieciach brytyjskich pochodzi z takich instalacji. Zdaniem minister energetyki Claire Perry rozwijanie tego typu projektów pomoże utrzymać Londynowi pozycję lidera i stworzyć tysiące wysokiej jakości miejsc pracy. Stałe powiększanie pojemności farm wiatrowych wokół brytyjskiej linii brzegowej oznacza, że Walney Extension nie utrzyma swojego tytułu przez dłuższy czas. Już teraz wiadomo, że w 2020 roku projekt East Anglia One realizowany przez ScottishPower będzie mógł wytworzyć 714 MW energii. Ørsted planuje postawić u wybrzeży Yorkshire dwie farmy Hornsea One o mocy 1200 MW i Hornsea Two o mocy 1 800 MW. Na chwilę obecną nie podjęto decyzji co do ewentualnego powstania Hornsea Three.
Zarząd Ørsted zapowiedział, że opuszczenie przez Wielką Brytanię UE stwarza ryzyko krótkotrwałych zakłóceń w dostawach prądu. Dodatkowo dla spółki ważny jest swobodny handel i otwarte granice. „Twardy Brexit lub brak porozumienia, jaki wystąpi w ostatniej chwili spowoduje problem w zakresie łańcuchów dostaw i przepływu towarów i ludzi.” – powiedział Wright. Jednak w dłuższej perspektywie żadna forma Brexitu nie zmieniłaby zainteresowania Wielkiej Brytanii energetyką wiatrową.
The Guardian/Roma Bojanowicz