Chociaż taryfy eksportowe paliw w Wielkiej Brytanii wzrosną do 4,7 procent, taryfy importowe pozostaną na poziomie 0 procent. Brytyjskie rafinerie ropy naftowej ostrzegają, że postawiłoby to ich w niekorzystnej sytuacji.
Brexit a dostawy ropy
Niedawno światło dzienne ujrzały poufne rządowe dokumenty, które ostrzegały przed skutkami wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez porozumienia; chodzi o możliwe przerwy w dostawach żywności, paliwa i leków. Rząd miał opracować specjalne plany na taką ewentualność, jednak poważnym problemem mogą okazać się niedobory ropy, przed czym ostrzegają krajowe rafinerie.
Na początku tego roku rząd określił plany ograniczenia większości ceł importowych do 0 procent w przypadku Brexitu bez porozumienia, aby uniknąć nagłych przerw w dostawach. Problem polega na tym, że inne kraje mogą znacznie zwiększyć cła na eksport do Wielkiej Brytanii. Oczekuje się, że eksport paliw z Wielkiej Brytanii będzie podlegał 4,7-procentowej taryfie eksportowej, jeżeli Zjednoczone Królestwo nie będzie przestrzegać zasad Światowej Organizacji Handlu. Cały import i eksport między UE a Zjednoczonym Królestwem jest obecnie wolny od ceł.
Brytyjskie Stowarzyszenie Przemysłu Naftowego ostrzega, że niedostosowanie tych taryf do równoważnych taryf importowych postawi brytyjskie rafinerie w niekorzystnej sytuacji. Wyciekły dokument rządowy przewiduje, że zwiększenie ceł eksportowych spowoduje zamknięcie dwóch z sześciu rafinerii w kraju. Zjednoczone Królestwo eksportuje około 30 procent produkcji swoich rafinerii. W raporcie zleconym przez Oil & Gas UK w 2017 roku stwierdzono, że taryfy WTO obowiązujące w przypadku Brexitu bez porozumienia mogą zwiększyć koszty handlu ropą o około 500 milionów funtów (547 milionów euro).
Rzecznik Brytyjskiego Stowarzyszenia Przemysłu Naftowego powiedział serwisowi Bloomberg, że jeśli taryfy importowe i eksportowe nie będą wzajemne, a cła importowe wyniosą 0 procent, podczas gdy eksportowe wyniosą 4,7 procent, brytyjski przemysł rafineryjny znalazłby się pod presją rentowności i prawdopodobnie zostałby zmuszony do kolejnych zamknięć. W marcu Międzynarodowa Agencja Energii ostrzegła w swoim średniookresowym raporcie rynku ropy naftowej, że „Brexit bez umowy może doprowadzić do zmniejszenia tempa wzrostu międzynarodowego handlu i popytu na ropę”.
Jeśli w dniu 31 października dojdzie do Brexitu bez porozumienia, nastąpi on w okresie poprzedzającym szczytowe zapotrzebowanie zimowe, co zwiększy ryzyko krótkoterminowych zakłóceń w imporcie energii. Nastąpiłoby to jednocześnie z gwałtownym spadkiem wartości funta, czego początek już ma miejsce. Analitycy ostrzegają, że mogłoby to jednocześnie zwiększyć koszty importu energii, prowadząc do wzrostu kosztów energii dla gospodarstw domowych.
Euractiv.com/Michał Perzyński