Obrady drugiego dni XXV Konferencji EuroPOWER otworzył panel poświęcony bezpieczeństwu energetycznemu, miksowi źródeł wytwarzania oraz mechanizmowi rynku mocy.
Wiceprezes Grupy Tauron Jarosław Broda mówił o bezpieczeństwie energetycznym. – Ono ma wiele wymiarów. Najprostszy to, czy mamy prąd w gniazdkach. W tym kontekście jesteśmy bezpieczni. Ale nie mamy pewności jak długo to bezpieczeństwo będzie trwało. Testujemy je każdego roku. Na razie oprócz jednej wpadki wychodziliśmy z tej opresji pozytywnie. Nie mamy strukturalnych instrumentów zapewniających średnio i długoterminowo to bezpieczeństwo.
– Mamy istniejący park maszynowy. On się po pierwsze starzeje, po drugie jest wystawiany na coraz to nowe i ostrzejsze wymagania środowiskowe. Po trzecie był on budowany, gdy profil i popyt na energię były inne. Rosnący szczyt letni ma szansę w ciągu czterech lat przebić szczyt zimowy, a to przecież tradycyjne okno remontowe dla energetyki. To także wyzwanie chłodzenia elektrowni latem. Prowadzenie naszych bloków jest zupełnie inne – ocenił Broda.
– Polityka klimatyczna na którą nomen omen się zgodziliśmy w zamian za derogacje mówi o systematycznym likwidowaniu paliw kopalnych z miksu energetycznego. Komisja Europejska dąży do rugowania węgla. Mamy kolejne inicjatywy co trzy, cztery lata. To absolutnie nie jest zaskoczenie. Będą kolejne. Sprawia to, że nasze podstawowe paliwo, czyli węgiel, stoi pod dużym znakiem zapytania – twierdzi przedstawiciel Taurona.
– Element rynkowy to fakt, że wejście OZE i stagnacja lub spadek popytu na Zachodzie sprawił, że załamał się paradygmat rynkowy. Nie ma sygnałów rynkowych do inwestycji. To co powstaje w naszej części świata bazuje na regulacjach. Ten problem widać w Polsce. Kończą się kontrakty długoterminowe. Płynność rynku spada. Rynek przestaje być jednotowarowy, a cena energii przestała być wyznacznikiem – zakończył.
