Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz broni decyzji Brukseli o dopuszczeniu Gazpromu do większej przepustowości odnogi rosyjskiego Nord Stream w Niemczech, czyli magistrali OPAL.
Dzięki decyzji Komisji Europejskiej Rosjanie będą mogli wykorzystać 80 zamiast dotychczasowych 50 procent mocy gazociągu. Zdaniem Szefczovicza, który wypowiedział się podczas konferencji Tatra Summit 28 października, decyzja nie podkopie stabilności dostaw przez Ukrainę i zwiększy płynność rynku czeskiego.
Kiedy powstał pierwszy Nord Stream, Komisja oferowała 100 procent przepustowości OPAL rosyjskiemu Gazpromowi pod warunkiem uruchomienia sprzedaży gazu na aukcjach o wolumenie 3 mld m3 rocznie. Ze względu na fakt, że Gazprom tego nie zrobił, wprowadzono zwolnienie tylko dla 50 procent przepustowości.
Niemiecki regulator Bundesnetzagentur wystąpił w maju 2016 roku z prośbą o wolny dostęp do całej przepustowości odnogi Nord Stream dla wszystkich zainteresowanych, a zatem także dla Gazpromu. Szefczovicz przekonuje, że Bruksela miała trzy wyjścia.
Mogła nie reagować, a wtedy prośba Niemców zostałaby automatycznie zaakceptowana. Mogła także odmówić, ale ze względu na „kruche podstawy prawne” decyzja mogłaby zostać obalona w sądzie. Komisja mogła także zaproponować „lepsze rozwiązanie”. – To jest dokładnie to, co zrobiliśmy. Zaoferowaliśmy, że gazociąg po raz pierwszy zostanie zaoferowany stronom trzecim, po raz pierwszy 20 procent przepustowości będzie dla nich dostępne – powiedział Szefczovicz.
– W obecnych warunkach było to najlepsze możliwe rozwiązanie – ocenił komisarz. Jego zdaniem 20 procent przepustowości OPAL, czyli 7,2 mld m3 rocznie z 36 mld, odpowiada za 40 procent zużycia gazu w Czechach, a zatem jest to znaczna ilość, która pomoże upłynnić czeski rynek, jeżeli znajdą się chętni na przepustowość niemieckiej odnogi Nord Stream inni niż Gazprom.
Nie wiadomo jednak, czy tak będzie. Obecnie jedynym dostawcą korzystającym z OPAL jest rosyjska firma i na mocy decyzji Komisji będzie mógł wykorzystać większą przepustowość na dostawy do Europy Środkowo-Wschodniej. Ugruntuje w ten sposób dominację Gazpromu na tym rynku. Zagrozi także stabilności dostaw przez Ukrainę i dywersyfikacji źródeł importu gazu do Unii Europejskiej, a tym samym celom polityki energetycznej Unii Europejskiej.
Natural Gas World/Wojciech Jakóbik