Pawlik: Nie będzie rewolucji w Brukseli, ale sektor gazowy Polski pokazał, że mamy wpływ

10 czerwca 2024, 15:45 Energetyka

Zdaniem Ryszarda Pawlika nowy Parlament Europejski prawdopodobnie nie zrewiduje celów polityki klimatycznej, ale może zmienić szlaki ich realizacji. Sektor gazowy Polski pokazał, że może wpływać skutecznie na agendę unijną.

Komisja Europejska. Fot. Jędrzej Stachura
Komisja Europejska. Fot. Jędrzej Stachura

– W poprzedniej kadencji socjaliści próbowali budować koalicję z Zielonymi i komunistami. Teraz matematycznie nie będzie to możliwe. Podobnie będzie z jakąś prawicowa koalicją. Centrowa koalicja będzie kontynuowana – ocenia Ryszard Pawlik, doradca prof. Jerzego Buzka znający Brukselę od podszewki.

– Nie wycofujemy się z wiodących celów klimatycznych, ale być może należałoby zmienić sposób, w jaki będziemy do nich dochodzić. Będziemy mieli bardzo silną delegację w wiodącej grupie chadeków. Martwi mnie, że w pozostałych partiach koalicji, czyli socjalistach i liberałach będzie ona bardzo symboliczna – dodał Pawlik. – Te postulaty ważne dla Polski trzeba będzie osiągać przez Europejską Partię Ludowa, a inaczej będzie bardzo trudno to zrobić.

– Mieliśmy w przeszłości głosy, że gaz to kwestie czysto rynkowe, ale Polska i inni gracze wykorzystali serię kryzysów gazowych aż do najnowszego po to, aby wpływać na legislację unijną, między innymi przez zasadę solidarności energetycznej, która się stała zasadą prawa – powiedział Ryszard Pawlik. – Europejska Wspólnota Energetyczna, która przekształciła się w Unię Energetyczną to polski pomysł. Dyrektywa gazowa mająca stępić ostrze gazociągu Nord Stream 2, rozporządzenie o bezpieczeństwie dostaw, to wszystko były rzeczy, jeśli nie „made in Poland” to „designed in Poland” – dodał.

Opracował Wojciech Jakóbik

Prezydent podpisał ustawę o bonie energetycznym