Najważniejsze informacje dla biznesu

Budżet Rosji blisko 20-letniego dna. Tylko droższa ropa uratuje Putina

 

Jeżeli baryłka nie zacznie drożeć, Rosji grozi kryzys budżetowy. Analitycy z Moskwy liczą na powrót wyższych cen surowca, który pozwoli Kremlowi uniknąć trudnych reform w okresie wyborczym.

Jak donoszą Wiedomosti, rosyjski budżet ma się kurczyć w następnych trzech latach, by w 2019 roku osiągnąć rekordowe minimum, czyli 13,3 procent PKB. Niższy budżet w historii posowieckiej Rosji zanotowano tylko w 1999 roku, kiedy wyniósł 12,8 procent PKN.

Powodem kurczenia się budżetu ma być kontynuacja spadków przychodów z handlu węglowodorami. Jednocześnie mają rosnąć przychody spoza tego sektora, ale zbyt wolno, aby pokryć różnicę. Jak podają Wiedomosti, w 2016 roku przychody z handlu ropą i gazem będą stanowiły, co najmniej 6 procent PKB. W latach 2018-19 będzie to mniej niż 5 procent. Tymczasem w 2006 roku było to 10 procent.

Wyliczenia pochodzą z bazowego scenariusza przedstawionego przez ministerstwo gospodarki, który zakłada ceny ropy na poziomie 40 dolarów za baryłkę w następnych trzech latach. Przychody z handlu węglowodorami zależą od wartości ropy, ponieważ decydują o wartości kontraktów naftowych i gazowych. Długoterminowe umowy na dostawy gazu ziemnego są indeksowane do wartości baryłki.

Ciekawym przykładem tego problemu są przychody Gazpromu, który sprzedaje coraz więcej gazu, ale zarabia na nim coraz mniej. W okresie od stycznia do maja 2016 roku przychody Gazpromu z eksportu gazu spadły o 31,4 procent rok do roku do poziomu 12,9 mld dolarów. Stało się to mimo faktu, że Rosjanie zwiększyli w badanym okresie eksport o 7,9 procent do 81,1 mld m3.

Według ministerstwa finansów tegoroczne przychody wyniosą 1,2 bln rubli. To mniej niż zapisano w planach budżetu, który został zapisany w oparciu o założenie średniej ceny ropy na poziomie 50 dolarów za baryłkę. Wskutek zmian cen baryłki realne przychody spadły w tym roku o 23,6 procent w porównaniu z 2015 rokiem.

Aby utrzymać stabilność budżetową, Rosjanie musieliby wprowadzić w nadchodzącym trzyleciu cięcia wydatków na 3,5 bln rubli lub zwiększyć o tę sumę przychody z handlu węglowodorami.

W obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych w tym roku i prezydenckie w 2018 roku Kreml chce uniknąć bolesnych cięć. Liczy na wzrost cen ropy. Stworzyli scenariusz bazowy „plus”, który jest uzależniony od średniej ceny baryłki na poziomie 50-55 dolarów. Źródło Wiedomosti uznaje ten wariant za „kluczowy”.

Wzrost średnich cen ropy o każdy 1 dolar z poziomu 40 dolarów ma według ministerstwa finansów dać budżetowi dodatkowe 87 mld rubli przy obecnej cenie dolarów za rubel. Według Wiedomosti wzrost cen ropy do 50 dolarów „rozwiąże w pełni problem”.

Wiedomosti/RBC/Wojciech Jakóbik

Gazprom sprzedaje coraz więcej gazu, ale zarabia coraz mniej

 

Jeżeli baryłka nie zacznie drożeć, Rosji grozi kryzys budżetowy. Analitycy z Moskwy liczą na powrót wyższych cen surowca, który pozwoli Kremlowi uniknąć trudnych reform w okresie wyborczym.

Jak donoszą Wiedomosti, rosyjski budżet ma się kurczyć w następnych trzech latach, by w 2019 roku osiągnąć rekordowe minimum, czyli 13,3 procent PKB. Niższy budżet w historii posowieckiej Rosji zanotowano tylko w 1999 roku, kiedy wyniósł 12,8 procent PKN.

Powodem kurczenia się budżetu ma być kontynuacja spadków przychodów z handlu węglowodorami. Jednocześnie mają rosnąć przychody spoza tego sektora, ale zbyt wolno, aby pokryć różnicę. Jak podają Wiedomosti, w 2016 roku przychody z handlu ropą i gazem będą stanowiły, co najmniej 6 procent PKB. W latach 2018-19 będzie to mniej niż 5 procent. Tymczasem w 2006 roku było to 10 procent.

Wyliczenia pochodzą z bazowego scenariusza przedstawionego przez ministerstwo gospodarki, który zakłada ceny ropy na poziomie 40 dolarów za baryłkę w następnych trzech latach. Przychody z handlu węglowodorami zależą od wartości ropy, ponieważ decydują o wartości kontraktów naftowych i gazowych. Długoterminowe umowy na dostawy gazu ziemnego są indeksowane do wartości baryłki.

Ciekawym przykładem tego problemu są przychody Gazpromu, który sprzedaje coraz więcej gazu, ale zarabia na nim coraz mniej. W okresie od stycznia do maja 2016 roku przychody Gazpromu z eksportu gazu spadły o 31,4 procent rok do roku do poziomu 12,9 mld dolarów. Stało się to mimo faktu, że Rosjanie zwiększyli w badanym okresie eksport o 7,9 procent do 81,1 mld m3.

Według ministerstwa finansów tegoroczne przychody wyniosą 1,2 bln rubli. To mniej niż zapisano w planach budżetu, który został zapisany w oparciu o założenie średniej ceny ropy na poziomie 50 dolarów za baryłkę. Wskutek zmian cen baryłki realne przychody spadły w tym roku o 23,6 procent w porównaniu z 2015 rokiem.

Aby utrzymać stabilność budżetową, Rosjanie musieliby wprowadzić w nadchodzącym trzyleciu cięcia wydatków na 3,5 bln rubli lub zwiększyć o tę sumę przychody z handlu węglowodorami.

W obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych w tym roku i prezydenckie w 2018 roku Kreml chce uniknąć bolesnych cięć. Liczy na wzrost cen ropy. Stworzyli scenariusz bazowy „plus”, który jest uzależniony od średniej ceny baryłki na poziomie 50-55 dolarów. Źródło Wiedomosti uznaje ten wariant za „kluczowy”.

Wzrost średnich cen ropy o każdy 1 dolar z poziomu 40 dolarów ma według ministerstwa finansów dać budżetowi dodatkowe 87 mld rubli przy obecnej cenie dolarów za rubel. Według Wiedomosti wzrost cen ropy do 50 dolarów „rozwiąże w pełni problem”.

Wiedomosti/RBC/Wojciech Jakóbik

Gazprom sprzedaje coraz więcej gazu, ale zarabia coraz mniej

Najnowsze artykuły