Magistrala Bałkan Stream została połączona na granicy Serbii i Węgier. Formalnie oznacza to zakończenie układania gazociągu. Przed operacyjnym uruchomieniem gazociąg czeka jeszcze etap certyfikacji i testów.
Gazociąg ułożony, ale jeszcze nieoperacyjny
Bałkan Stream to lądowe przedłużenie dwunitkowego gazociągu Turkish Stream, który przesyła gaz z Rosji do Turcji dnem Morza Czarnego. Bałkański Potok przebiega przez terytorium Bułgarii, Serbii i Węgier. Łącznie może transportować do 16 mld m sześc gazu rocznie. Turkish Stream może przesłać z pominięciem Ukrainy 32 mld m sześc. rocznie, z czego 16 mld jest przeznaczonych na rynek turecki, a reszta na obszar Bałkanów.
Bałkański Potok miał zostać oddany do użytku już w 2018 roku, jednak ze względu na problemy inwestycji w Bułgarii (zaskarżenie oferty wygranej spółki w przetargu przez konkurentów) ostatecznie część gazociągu z Bułgarii do Serbii udało się uruchomić dopiero na początku 2020 roku.
Pierwotnie, Gazprom planował zbudować gazociąg bezpośrednio trafiający do Bułgarii – projekt South Stream miał przesyłać 63 mld m sześc. gazu rocznie. Ze względu na sprzeciw KE, projekt został anulowany pod koniec 2014 roku i zastąpiony przez połowę mniejszy, i skierowany do Turcji, Turkish Stream.
Kommiersant/Mariusz Marszałkowski
Opóźnienie lądowej odnogi Turkish Stream wymusi większy przesył gazu przez Ukrainę