icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Buzek: Zrewidowana dyrektywa gazowa wejdzie w życie na przełomie kwietnia i maja

Przewodniczący negocjacji rewizji dyrektywy gazowej Jerzy Buzek omówił skutki zmian, także w kontekście spornego projektu Nord Stream 2.

Przyspieszenie

– To, co stało się we wtorek, to niejako ostateczne porozumienie pomiędzy Radą, Parlamentem Europejskim i Komisją Europejską. Nie przewiduje się dalszych negocjacji. Musi to być zatwierdzone kolejno przez Radę: COREPER. Następnie musi to zatwierdzić ITRE (Parlamentarna Komisja Przemysłu, Badań Naukowych i Energii – przyp. red.), której przewodniczę, a następnie sesja parlamentarna – wyliczał Jerzy Buzek.

– Przewodniczę wszystkim trilogom, czyli rozmowom Rady Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, które są w ramach komisji, której jestem szefem. Tych trilogów było w sumie 50 w ciągu tych kilku lat. Ten był jednym z kilku najważniejszych dla mnie – powiedział gospodarz konferencji prasowej w Warszawie.

– Od listopada umawiałem się z prezydencją rumuńską, że jeśli chcemy w tej kadencji parlamentu i komisji zakończyć tę poprawkę, to musimy zawrzeć porozumienie na tej sesji, który się dzisiaj kończy. Każda późniejsza decyzja spowoduje, że nie wejdzie poprawka dyrektywy gazowej w obecnej kadencji Parlamentu i Komisji. Nowy Parlament i Komisja mogą podjąć każdą możliwą decyzję, mogą się wycofać lub zacząć pracę od nowa. Z punktu widzenia Rady trudno oczekiwać nowej decyzji, ale to jest możliwe – ocenił przewodniczący.

– Jeżeli dokument zostanie przegłosowany w Parlamencie w kwietniu, to zostanie opublikowany w dzienniku ustawowym Unii Europejskiej i po dwudziestu dniach wejdzie w życie, na przełomie kwietnia i maja – powiedział Jerzy Buzek. – Tak długi czas pracy wynika z faktu, że podczas głosowania takiej decyzji muszą być dostępne wszystkie języki tłumaczenia.

– To, że Rumuni postawili mandat negocjacyjny tydzień temu w piątek, to był wielki sukces. Rozmowy prowadziłem od listopada. Prezydencja rumuńska przygotowywała się do przejęcia przewodnictwa – powiedział. – Wydawało się, że prezydencja nie ma znaczenia, a tymczasem ma znaczenie zasadnicze.

Cel został osiągnięty

– Osiągnęliśmy zamierzony cel. Od prawie roku czekaliśmy na rozmowy z Radą, bo ani prezydencja bułgarska, ani austriacka nie położyły na stole wspólnego stanowiska państw członkowskich. Prowadziły kolejne rozważania prawne na temat tego co jest możliwe, a co nie – ocenił Jerzy Buzek. – Zamierzony cel to objęcie pakietem energetycznym Unii Europejskiej wszystkich gazociągów na terenie Unii, a w tym przypadku chodziło przede wszystkim o gazociągi podmorskie z krajów trzecich – przypomniał.

– Jeżeli z Unii Europejskiej transportujemy do kraju trzeciego to jest inny przypadek, bo nie zakłóca rynku gazu i to też jest uwzględnione w dyrektywie – powiedział Buzek o gazociągu z Cypru do innych krajów rozważanego przez ten kraj unijny.

Dyrektywa gazowa w nowym kształcie wprowadza wobec gazociągów z krajów trzecich konieczność rozdziału właścicielskiego. – Nie mogą być to firmy blisko związane z dostawcą, a sprawdzać to będzie Komisja Europejska – zapewnił Buzek. Wiąże się to także z dostępem stron trzecich, czyli firm innych niż główny dostawca, jak w przypadku Nord Stream 2 rosyjski Gazprom. Dyrektywa narzuca także konieczność przyjęcia „niedyskryminacyjnych paliw”. – To rodzi pytanie o to, dlaczego ceny tego samego gazu w Polsce były wyższe niż w Niemczech, a jest on transportowany do Niemców o kilkaset kilometrów dalej. To bardzo częsty przypadek, np. Słowacy płacą więcej niż Austriacy. To zależało dotąd od monopolisty. Teraz to wszystko będzie przejrzyste – powiedział.

Wojciech Jakóbik

Przewodniczący negocjacji rewizji dyrektywy gazowej Jerzy Buzek omówił skutki zmian, także w kontekście spornego projektu Nord Stream 2.

Przyspieszenie

– To, co stało się we wtorek, to niejako ostateczne porozumienie pomiędzy Radą, Parlamentem Europejskim i Komisją Europejską. Nie przewiduje się dalszych negocjacji. Musi to być zatwierdzone kolejno przez Radę: COREPER. Następnie musi to zatwierdzić ITRE (Parlamentarna Komisja Przemysłu, Badań Naukowych i Energii – przyp. red.), której przewodniczę, a następnie sesja parlamentarna – wyliczał Jerzy Buzek.

– Przewodniczę wszystkim trilogom, czyli rozmowom Rady Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, które są w ramach komisji, której jestem szefem. Tych trilogów było w sumie 50 w ciągu tych kilku lat. Ten był jednym z kilku najważniejszych dla mnie – powiedział gospodarz konferencji prasowej w Warszawie.

– Od listopada umawiałem się z prezydencją rumuńską, że jeśli chcemy w tej kadencji parlamentu i komisji zakończyć tę poprawkę, to musimy zawrzeć porozumienie na tej sesji, który się dzisiaj kończy. Każda późniejsza decyzja spowoduje, że nie wejdzie poprawka dyrektywy gazowej w obecnej kadencji Parlamentu i Komisji. Nowy Parlament i Komisja mogą podjąć każdą możliwą decyzję, mogą się wycofać lub zacząć pracę od nowa. Z punktu widzenia Rady trudno oczekiwać nowej decyzji, ale to jest możliwe – ocenił przewodniczący.

– Jeżeli dokument zostanie przegłosowany w Parlamencie w kwietniu, to zostanie opublikowany w dzienniku ustawowym Unii Europejskiej i po dwudziestu dniach wejdzie w życie, na przełomie kwietnia i maja – powiedział Jerzy Buzek. – Tak długi czas pracy wynika z faktu, że podczas głosowania takiej decyzji muszą być dostępne wszystkie języki tłumaczenia.

– To, że Rumuni postawili mandat negocjacyjny tydzień temu w piątek, to był wielki sukces. Rozmowy prowadziłem od listopada. Prezydencja rumuńska przygotowywała się do przejęcia przewodnictwa – powiedział. – Wydawało się, że prezydencja nie ma znaczenia, a tymczasem ma znaczenie zasadnicze.

Cel został osiągnięty

– Osiągnęliśmy zamierzony cel. Od prawie roku czekaliśmy na rozmowy z Radą, bo ani prezydencja bułgarska, ani austriacka nie położyły na stole wspólnego stanowiska państw członkowskich. Prowadziły kolejne rozważania prawne na temat tego co jest możliwe, a co nie – ocenił Jerzy Buzek. – Zamierzony cel to objęcie pakietem energetycznym Unii Europejskiej wszystkich gazociągów na terenie Unii, a w tym przypadku chodziło przede wszystkim o gazociągi podmorskie z krajów trzecich – przypomniał.

– Jeżeli z Unii Europejskiej transportujemy do kraju trzeciego to jest inny przypadek, bo nie zakłóca rynku gazu i to też jest uwzględnione w dyrektywie – powiedział Buzek o gazociągu z Cypru do innych krajów rozważanego przez ten kraj unijny.

Dyrektywa gazowa w nowym kształcie wprowadza wobec gazociągów z krajów trzecich konieczność rozdziału właścicielskiego. – Nie mogą być to firmy blisko związane z dostawcą, a sprawdzać to będzie Komisja Europejska – zapewnił Buzek. Wiąże się to także z dostępem stron trzecich, czyli firm innych niż główny dostawca, jak w przypadku Nord Stream 2 rosyjski Gazprom. Dyrektywa narzuca także konieczność przyjęcia „niedyskryminacyjnych paliw”. – To rodzi pytanie o to, dlaczego ceny tego samego gazu w Polsce były wyższe niż w Niemczech, a jest on transportowany do Niemców o kilkaset kilometrów dalej. To bardzo częsty przypadek, np. Słowacy płacą więcej niż Austriacy. To zależało dotąd od monopolisty. Teraz to wszystko będzie przejrzyste – powiedział.

Wojciech Jakóbik

Najnowsze artykuły