Paweł Olechnowicz, były prezes Grupy Lotos, powiedział w wywiadzie z RMF FM, że ma nadzieję, że nie dojdzie do fuzji Orlenu z Lotosem. – Może idziemy w kierunku wschodnim i niektórym się to podoba – powiedział. Jest odpowiedź rzeczniczki prasowej PKN Orlen.
Fuzja Orlenu z Lotosem
Olechnowicz powiedział, że liczy na to, że „to (fuzja Orlenu z Lotosem – red.) zakończy się fiaskiem”. – Po pierwsze, ta transakcja nie jest żadną fuzją, tylko rozbiór i likwidacja Lotosu. Nie ma to sensu biznesowego, jest bardzo szkodliwe społecznie. Niektórzy mówią, że jest to sabotaż gospodarczy. Na pewno ucierpi Pomorze i polska gospodarka. Bezpieczeństwo energetyczne będzie zagrożone i osłabione. Na rynek wprowadza się dwóch bardzo poważnych graczy, których do tej pory nie było; będzie on należał do Saudi Aramco jak i do MOLa. Na dodatek prywatnej firmie, która powstała na bazie handlu produktami białoruskimi i rosyjskimi, daje się aktywa państwowej firmy, jednej z najlepszych w Polsce, czyli Lotosu, po to, by ją rozdzielić i zlikwidować. (…) może idziemy w kierunku wschodnim i niektórym się to podoba – mówił były prezes Lotosu w rozmowie z RMF FM.
Na twitterze odniosła się do tego rzeczniczka prasowa PKN Orlen Joanna Zakrzewska: – Powyższe stwierdzenia są nieodpowiedzialne. Lotos opiera działalność o przerób rafineryjny, przed którym stoją olbrzymie wyzwania. Od 2008 roku w Europie zamknięto 30 rafinerii. Strategiczna współpraca z Saudi Aramco, globalnym liderem branży petrochemicznej, jest szansą rozwoju – czytamy.
https://twitter.com/RzecznikORLEN/status/1514225445708906512?s=20&t=6ytleGFZb3Cw4nkNn02L8Q
– Transakcja zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Polski, poprzez zwiększenie dostaw surowca od Saudi Aramco do 20 mln ton rocznie, co stanowi 45 procent zapotrzebowania zintegrowanej Grupy Orlen. MOL jest obecny w Polsce od 20 lat, ma tu około 80 stacji i nie stanowi żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa – dodała Zakrzewska.
RMF FM/Twitter/Michał Perzyński