Państwa europejskie osiągnęły porozumienie w sprawie ceny maksymalnej gazu. Ma wynieść 180 euro za megawatogodzinę. Koalicja większościowa z udziałem Polski przełamała opór Niemiec, uderzając w możliwość manipulacji rynkiem przez Gazprom.
– Przyjmujemy z radością porozumienie ministrów unijnych w sprawie ceny maksymalnej gazu w wysokości 180 euro za megawatogodzinę, która zakłada limit we wszystkich hubach europejskich – czytamy w komunikacie przedstawicielstwa Polski przy Unii Europejskiej po posiedzeniu ministrów odpowiedzialnych za energetykę w Brukseli.
Spór dotyczył wysokości ceny maksymalnej gazu, która miała impregnować europejski rynek gazu na manipulacje rosyjskiego Gazpromu. Ten podnosił cenę poprzez systematyczne ograniczenie podaży w Europie do rekordów sięgających 350 euro za megawatogodzinę, podczas gdy na początku roku było to kilkadziesiąt euro.
Początkowo sceptycy tego rozwiązania – Dania, Niemcy i Holandia – oczekiwali, że cena sięgnie 270 euro i utrzyma się przez dwa tygodnie. Ich krytycy, w tym Polska, liczyli na niższy pułap, bo proponowany mógłby nie zostać nigdy osiągnięty i planowany hamulec bezpieczeństwa nie zostałby nigdy zaciągnięty. Według ustaleń BiznesAlert.pl tylko Węgry były przeciwko, a Austria i Holandia się wstrzymały. Niemcy zagłosowały ostatecznie z Polakami.
Wojciech Jakóbik
Burny: Cena maksymalna gazu otworzyła puszkę Pandory (ANALIZA)