Ministerstwo klimatu i środowiska sumuje koszt mrożenia cen energii i gazu, który osiągnął razem około 69 mld zł. To około tyle, ile ma wynieść deficyt budżetowy w 2023 roku.
Resort klimatu odpowiedział na pytania BiznesAlert.pl i przekazał, że koszt rekompensat przekazywanych spółkom obrotu za mrożenie cen energii oraz gazu sięgnie po kilkadziesiąt mld złotych w zależności od mechanizmu.
– Szacowany koszt rekompensat dla spółek obrotu z ustawy z 7 października 2022 roku o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej to 22,4 mld zł – przekazał resort klimatu. To rozwiązanie zakłada zamrożenie cen energii na poziomie z 2022 roku do określonego limitu liczonego w kilowatogodzinach. – Szacowany koszt rekompensat dla spółek obrotu z ustawy z 27 października 2022 roku o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku to 19,6 mld zł – podaje ministerstwo klimatu. To rozwiązanie zakłada cenę maksymalną 785 zł za megawatogodzinę dla odbiorców uprawnionych, jak podmioty użyteczności publicznej, samorządy, mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa.
– Szacowany koszt rekompensat dla przedsiębiorstw gazowych sprzedających w 2023 roku gaz ziemny odbiorcom chronionym w cenie maksymalnej, określonej w ustawie o szczególnej ochronie niektórych odbiorców paliw gazowych w 2023 roku w związku z sytuacją na rynku gazu, wyniesie ok. 27 mld zł – dodaje ministerstwo. To rozwiązanie zakłada cenę maksymalną gazu w taryfie dla gospodarstw domowych, wspólnot mieszkaniowych, jednostek opieki i pomocy społecznej, oświaty i związków wyznaniowych na poziomie z 2022 roku, czyli około 200 zł za megawatogodzinę.
Dla porównania warto dodać, że szacowany koszt elektrowni jądrowej w Polsce to 100 mld złotych a wydatki zbrojeniowe zaplanowane po ataku Rosji na Ukrainie mają być warte około 200 mld złotych. Wydatku budżetowe zaplanowane na 2023 rok sięgają 672,7 mld zł, dochody 604,7 mld a deficyt budżetu ma nie przekroczyć 68 mld zł.
Ceny energii i gazu zależne od siebie na rynku europejskim zaczęły rosnąć wraz z ograniczeniem dostaw błękitnego paliwa z Rosji oraz po jej ataku na Ukrainę do najwyższego poziomu zanotowanego w wakacje. Teraz spadają w odpowiedzi na destrukcję popytu wywołaną drożyzną. mBank szacuje, że inflacja w Polsce może sięgnąć w lutym do 21 procent ze względu na presję wywołaną ceną energii oraz paliw.
Wojciech Jakóbik