Gigant, który rozpoczynał rewolucję łupkową w USA boryka się z zadłużeniem

18 marca 2020, 10:15 Alert

Chesapeake Energy Corp, firma zajmująca się poszukiwaniem i wydobyciem ropy i gazu, zatrudniła doradców ds. restrukturyzacji zadłużenia z powodu obecnych cen na rynku. Firma z Oklahoma City borykała się z zadłużeniem wynoszącym około 9 miliardów dolarów jeszcze przed wojną cenową na rynkach ropy i pandemią koronawirusa. W ciągu trzech tygodni akcje firmy straciły 50 procent na wartości.

gaz łupki ropa
Wydobycie w USA. Źródło: Wikipedia

Koronawirus pogrąża łupkowego giganta

Chesapeake zatrudnił prawników ds. restrukturyzacji oraz bankierów inwestycyjnych, którzy specjalizują się w przerabianiu długów. Firma już wykonuje ruchy, aby zapewnić sobie więcej przestrzeni finansowej. Dokonała refinansowania zadłużenia, wymieniłq istniejące zobowiązania na nowe i stworzyła nowe zastawy w ramach swojej struktury zadłużenia. Spółka podałą w styczniu, że zmniejszyła zadłużenie o 900 milionów dolarów, a w lutym przekazała, że ​​ma wystarczającą płynność, aby przetrwać zbliżające się terminy spłaty zadłużenia. Chesapeake zapewnia, że działania te są wstępne i nie oznaczają jeszcze kłopotów finansowych.

Niemniej jednak po tych oświadczeniach nastąpiły poważne zawirowania na rynkach światowych, pandemia koronawirusa, a także wojna cenowa pomiędzy Rosją a Arabią Saudyjską na rynkach ropy. Zmiany te wywarły presję na producentów ropy i gazu na całym świecie i skłoniły Chesapeake do zrewidowania swojej kondycji finansowej. Akcje Chesapeake spadły w tym roku o 75 procent, tylko w poniedziałek spadły o ponad 30 procent, co daje kapitalizację rynkową na poziomie nieco poniżej 400 milionów dolarów. Firma podała, że ​​dąży do odwrotnego podziału akcji, aby uniknąć wycofania się z giełdy w Nowym Jorku.

Chesapeake zostało założone w 1989 roku i było jednym z pionierów wydobycia ropy i gazu z łupków. Zgodnie z lutową prezentacją inwestorską, w 2019 roku zwiększyła wydobycie ropy o 30 procent. Prowadzi działalność w pięciu stanach USA, w tym w Pensylwanii, Teksasie i Luizjanie.

Reuters/Michał Perzyński

Sakławski: Czy koronawirus może wstrzymać pracę zakładów? (ANALIZA)