Chiński blef z własnym chipem 5G

14 października 2023, 06:45 Alert

Chiny zareagowały na amerykańskie sankcje dotyczące technologii 5G i we wrześniu 2023 roku wypuściły nowy telefon od Huwaei. Mowa o modelu Mate 60 Pro, który dosyć niespodziewanie, bez większego rozgłosu został zaprezentowany i wprowadzony do sprzedaży, ale tylko w Państwie Środka. Nowy Huawei miał posiadać najnowocześniejszy chip 5G produkcji chińskiej, tymczasem nie wyróżnia się niczym specjalnym w porównaniu do swoich braci.

5g
fot. Pixabay

Obserwujemy kolejny rozdział wojny technologicznej pomiędzy Chinami i Zachodem. Już jakiś czas temu Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Chiny, które obecnie borykają się z problemem produkcji nowych, zaawansowanych chipów na terenie kraju. Ten kłopot miała zakryć wrześniowa premiera najnowszego smartfona Huawei Mate 60 Pro, wyposażonego w najnowocześniejsze rozwiązania technologii 5G. Jak podkreślali Chińczycy, miał być to nowy element wyprodukowany przez ich rodzime fabryki. Tak się jednak nie stało.

– W modelu Mate 60 Pro Huawei wraca do własnych procesorów Kirin. Mamy tu 12-rdzeniową jednostkę Kirin 9000S, którą trudno nazwać flagową, bo jej wydajność jest gdzieś w okolicach Snapdragona 888 (tak, tego z np P50 Pro). Do tego mamy 12 GB pamięci RAM i 256, 512 GB lub 1 TB pamięci wbudowanej. […] Specyfikacja aparatu jest zbliżona do Mate’a 50 Pro i P60 Pro. Aparat główny ma matrycę o rozdzielczości 50 Mpix i fizyczną zmienną przysłonę w zakresie f/1.4-f/4 (24 mm, optyczna stabilizacja obrazu, wszystko jak w Mate 50 Pro). Aparat ultraszerokokątny to 12 Mpix z polem widzenia 120 stopni (13 mm), a odpowiadający za zoom aparat z teleobiektywem wykonuje zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości 48 Mpix (jak w P60 Pro), ma ekwiwalent ogniskowej 90mm i przysłonę f/3.5 (jak w Mate 50 Pro). Do tego dostajemy nagrywanie filmów w 4K w 60 klatkach na sekundę. Dziwny miks rozwiązań poprzedników – podkreśla portal chip.pl.

Wygląda na to, że Chiny próbują odszukać drogę powrotną na światowy rynek zaawansowanych chipów i pokazać Amerykanom, że są w stanie wytwarzać je samodzielnie a świat mógłby zrezygnować z wprowadzonych sankcji, bo „przecież one nie szkodzą Chinom”. Tymczasem kolejne obostrzenia sprawiają, że zbanowane podmioty nie mogą współpracować z firmami amerykańskimi a jeśli już to potrzebują specjalnej licencji. SMIC, czołowy chiński producent chipów zakomunikował, że USA utrudnia współpracę zagraniczną a na tym cierpi logistyka i łańcuch dostaw. Zdaniem Chińczyków, licencje mają ogromny wpływ na firmy zagraniczne, które chcą się rozwijać, ale nie mogą tego robić, ponieważ nie mają dostępu do technologii amerykańskiej.

The News Lens / Chip.pl / Jędrzej Stachura

Stachura: Najpierw Nord Stream 2, teraz Huawei. Niemiec mądry przed czy po szkodzie?