Chiny rozważają tymczasowe zmniejszenie subsydiów mających na celu zwiększenie produkcji samochodów elektrycznych, aby pomóc producentom najpoważniej dotkniętym pandemią koronawirusa. Kolejną propozycją jest opóźnienie wdrożenia nowych norm emisyjnych w branży motoryzacyjnej.
Koronawirus uderza w sprzedaż aut
W lutym chińska branża motoryzacyjna zanotowały 79-procentowy spadek w sprzedaży, a prognozy na ten rok są jeszcze gorsze. Jeszcze niedokończone projekty zmian w regulacjach są omawiane w chińskich ministerstwach przemysłu i środowiska. Celem tych zabiegów ma być pobudzenie sprzedaży i pomoc tej gałęzi przemysłu.
Chiny chcą, żeby w 2025 roku pojazdy o napędach alternatywnych, czyli elektryczne, hybrydowe i wodorowe stanowiły 25 procent samochodów sprzedanych w kraju. To ambitny plan, ponieważ jeszcze w zeszłym roku stanowiły one zaledwie pięć procent. W związku z zachętami rządu, koncerny motoryzacyjne działające w Chinach (Tesla, Volkswagen, General Motors i Toyota) zwiększyły produkcję pojazdów tego typu. Z drugiej strony system zachęt był krytykowany za to, że w dużej mierze pominięta w nim była kwestia poprawy wydajności i emisyjności silników spalinowych.
Obecnie proponowane zmiany w regulacjach prawdopodobnie przyczynią się również do opóźnienia premier nowych modeli samochodów z silnikami o napędach alternatywnych, co prawdopodobnie ograniczy związane z nimi działania marketingowe.
Reuters/Michał Perzyński
Czyżewski: Elektromobilność w Polsce zależeć będzie od importu używanych pojazdów z Zachodu