Unia Europejska to największy partner handlowy Chin, jednak ostatnie lata nacechowane inwazją Rosji na Ukrainie oraz coraz trudniejsze warunki do inwestowania w Państwie Środka sprawiają, że Bruksela i Pekin gospodarczo oddalają się od siebie.
W poniedziałek wiceszef Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis rozpoczął się wizytę w Pekinie i Szanghaju, gdzie rozmawia z chińskimi odpowiednikami oraz wicepremier He Lifengiem ws. relacji UE-Chiny w kontekście subsydiów państwowych, utrudnieniach dla europejskich inwestorów na chińskim rynku oraz stosunku Pekinu do inwazji Rosji na Ukrainę.
Wszystkie te kwestie osłabiają relację z Unią Europejską, a bierność chińskiego rządu na wezwania Brukseli przyczynia się do pogarszania relacji handlowych i politycznych.
– Stosunki między Chinami a UE znajdują się na rozdrożu i obie strony mogą rozejść się z powodu wsparcia Pekinu dla Rosji w sprawie Ukrainy i dyskryminujących zasad handlu – ostrzegł Valdis Dombrovskis wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
– Stoimy na rozdrożu. Możemy wybrać drogę ku obustronnie korzystnym relacjom. Takiego, który opiera się na otwartym, sprawiedliwym handlu i inwestycjach oraz na współpracy ramię w ramię z wielkimi wyzwaniami naszych czasów – powiedział Dombrovskis.
– Albo możemy wybrać ścieżkę, która powoli nas od siebie oddala. Gdzie wspólne korzyści, którymi cieszyliśmy się w ostatnich dziesięcioleciach, słabną i zanikają. W rezultacie nasi ludzie i gospodarki mają ograniczone możliwości – dodał.
Najważniejszym punktem spotkania był brak potępienia Rosji za inwazję na Ukrainę. – Pekin deklaruje, że wspiera integralność terytorialną państw, dlatego bardzo trudno nam zrozumieć stanowisko Chin w sprawie wojny Rosji z Ukrainą, gdyż narusza ono podstawowe zasady Chin – stwierdził Dombrovskis.
Wiceszef KE powiedział publiczności w Pekinie, że Chiny muszą zmienić swoje postępowanie albo stracą możliwości na inwestycje i handel z krajami Wspólnoty.
Dombrovskis zwrócił się do przyszłych chińskich przywódców na elitarnym uniwersytecie Tsinghua, aby nadali priorytet otwartości, po tym jak nowe chińskie przepisy utrudniły prowadzenie działalności międzynarodowym przedsiębiorstwom.
Wiceprzewodniczący KE podkreślił, że sukces gospodarczy Chin został zbudowany na globalizacji, a konsumenci z UE kupują towary, które wyciągnęły setki milionów ludzi z biedy.
Wpłynęło to również na wizerunek kraju „nie tylko wśród europejskich konsumentów, ale także przedsiębiorstw”, przy czym jedna trzecia unijnych przedsiębiorstw w Chinach stwierdziła, że zmniejsza to prawdopodobieństwo dalszych inwestycji.
Dombrovskis odrzucił chińskie oskarżenia, jakoby UE stała się bardziej protekcjonistyczna, stwierdzając, że „musi być bardziej asertywna” ze względu na nieuczciwą konkurencję i zagrożenia bezpieczeństwa ze strony Chin.
Powiedział, że niedawno zapowiedziane dochodzenie UE ws. państwowych subsydiów na auta elektryczne będzie „przejrzyste i sprawiedliwe”, ale w przyszłości mogą nastąpić kolejne, jeżeli Chiny nie zapewnią „równych warunków działania”.
Dodał także, że Pekin i Bruksela mogliby współpracować w zakresie redukcji zadłużenia najbiedniejszych krajów i innych globalnych wyzwań. – Wiemy, że świat potrzebuje Chin. Ale Chiny też potrzebują świata – powiedział wiceszef KE.
Financial Times / Jacek Perzyński
Perzyński: Europa wypowiada wojnę chińskim samochodom elektrycznym na kroplówce