Najważniejsze informacje dla biznesu

Wodór i węgiel to paradoks chińskiej energetyki

Chińskie spółki energetyczne chcą wykorzystać wodór do szybszego odejścia od paliw kopalnych, a zeroemisyjną bazą energetyczną ma znajdować się na prowincji. Jednak Państwo Środka to największy emitent gazów cieplarnianych na świecie, a kraj cały czas rozbudowuje elektrownie węglowe, co jest wielkim paradoksem.

W ramach chińskich celów dotyczących zmniejszenia emisji dwutlenku węgla przez tradycyjny sektor energetyczny kraju, zwłaszcza jego państwowe konglomeraty energetyczne coraz częściej inwestują i rozwijają projekty wodorowe. Posunięcie to jest postrzegane jako strategiczny dodatek do szerszego portfolio przedsiębiorstw w zakresie alternatywnych źródeł energii.

Należy wspomnieć, że zgodnie z deklaracjami prezydenta Chin Xi Jinpinga kraj osiągnie szczytową emisję dwutlenku węgla przed rokiem 2030, a do 2060 roku osiągną neutralność klimatyczną.

Wodorowy szał

Jak podaje portal China Money Network, ​​ponad połowa chińskich spółek energetycznych rozwija projekty wodorowe, a ponad 90 procent przedsiębiorstw państwowych z sektora przemysłu ciężkiego, takich jak górnictwo, elektrotechnika, petrochemia, przemysł lotniczy i stoczniowy, rozpoczęło badania i rozwój w branży energii wodorowej.

Chińska spółka energetyczna CGNPC (ang. China General Nuclear Power Corporation) to jedno z przedsiębiorstw państwowych, które dołączyło do tego wyścigu. Interesujące jest, że koncern w swoim portfolio posiada wyłącznie elektrownie jądrowe, wodne, słoneczne i wiatrowe. Jednak CGNPC od dawna uznaje energię wodorową za strategiczną wschodzącą branżę dla przyszłego kluczowego rozwoju.

Prowincja bazą energetyczną

Przez wiele lat rozwój gospodarczy w Państwie Środka koncentrował się na wschodzie kraju, doprowadzając do wielkich nierówności w strukturze wzrostu PKB. Według danych Narodowego Biura Statystycznego wschodnie Chiny odpowiadają za 70 procent produktu krajowego brutto. Przez dekady zachodnia część kraju były pomijane, a władze centralne nie miały koncepcji na jej rozwój. Jednak okazuje się, że naturalne zalety chińskiej prowincji w postaci rozległych terenów, dużego nasłonecznienia i siły wiatru mogą uczynić z tych terenów bazę energetyczną całego kraju.

China Money Network dodaje, że firma CGN New Energy (ang. China General Nuclear New Energy) rozpoczęła niedawno projekt produkcji wodoru w regionie autonomicznym Ningxia (północne Chiny). Projekt ten jest pierwszym komercyjnym projektem CGN dotyczącym energii wodorowej, którego celem jest dostarczenie wszelkich niezbędnych komponentów technicznych dla kolejnych dużych projektów związanych z wodorem.

Projekt obejmuje cały łańcuch przemysłowy, od fotowoltaiki po produkcję wodoru, jego magazynowanie, transport i tankowanie, z nową budową elektrowni o mocy 17,6 MW i stacją produkcji wodoru o wydajności 2,4 tysiąca m sześc. na godzinę. Oczekuje się, że projekt osiągnie pełną funkcjonalność do połowy 2024 roku. Jednocześnie CGN planuje także projekty wodorowe w kilku innych prowincjach.

Co więcej, inny projekt w regionie Ningxia zakłada również produkcję zielonego wodoru z wykorzystaniem fotowoltaiki o mocy 1 GW.

Spółka podaje, że jej plany obejmują również autonomiczny region Mongolii Wewnętrznej (północne Chiny), gdzie CGN zamierza uruchomić wodoru i metanolu o mocy 3 GW do 2024 roku.

Węgiel nadal wiedzie prym

Należy przyznać, że projekty wodorowe chińskich spółek są ambitne. Jednak podstawą chińskiego miksu energetycznego nadal jest węgiel. Jak pokazują dane Narodowego Biura Statystycznego za 2022 rok, największy udział w produkcji energii elektrycznej miał węgiel (63 procent), hydroelektrownie (14 procent), energia wiatrowa (9 procent), atom (5 procent), fotowoltaika (5 procent), gaz ziemny (3 procent) i biomasa (1 procent). Łącznie OZE stanowiły prawie 30 procent zainstalowanej mocy wytwórczej w Chinach.

Międzynarodowa Agencja Energetyczna w listopadzie zwróciła uwagę, że w Państwie Środka nastał „szał węglowy”. Władze centralne ignorują cele klimatyczne i cały czas wydają pozwolenia na rozbudowę mocy elektrowni węglowych. W 2022 roku Pekin średnio zatwierdzał dwie elektrownie węglowe – to najwyższy poziom od 2015 roku. Jednak Pekin argumentuje, że w tym aspekcie raczej kieruje się bezpieczeństwem energetycznym niż z uwagi na tegoroczne letnie fale upałów, które doprowadziły do blackout’ów.

Należy przyznać, że rozwój technologii zeroemisyjnych w Chinach jest imponujący. Jednak to, co może niepokoić to brak zmiany w podejściu władz centralnych do spalania węgla, co jest niemałym paradoksem. Oczywiście z czasem udział paliw kopalnych będzie malał na rzecz OZE, jednak zajmie to jeszcze dużo czasu, a węgiel nadal będzie spalany na masową skalę.

China Money Network /National Bureau of Statistics of China / Jacek Perzyński

MAE: Świat potrzebuje Chin w walce ze zmianami klimatu

Chińskie spółki energetyczne chcą wykorzystać wodór do szybszego odejścia od paliw kopalnych, a zeroemisyjną bazą energetyczną ma znajdować się na prowincji. Jednak Państwo Środka to największy emitent gazów cieplarnianych na świecie, a kraj cały czas rozbudowuje elektrownie węglowe, co jest wielkim paradoksem.

W ramach chińskich celów dotyczących zmniejszenia emisji dwutlenku węgla przez tradycyjny sektor energetyczny kraju, zwłaszcza jego państwowe konglomeraty energetyczne coraz częściej inwestują i rozwijają projekty wodorowe. Posunięcie to jest postrzegane jako strategiczny dodatek do szerszego portfolio przedsiębiorstw w zakresie alternatywnych źródeł energii.

Należy wspomnieć, że zgodnie z deklaracjami prezydenta Chin Xi Jinpinga kraj osiągnie szczytową emisję dwutlenku węgla przed rokiem 2030, a do 2060 roku osiągną neutralność klimatyczną.

Wodorowy szał

Jak podaje portal China Money Network, ​​ponad połowa chińskich spółek energetycznych rozwija projekty wodorowe, a ponad 90 procent przedsiębiorstw państwowych z sektora przemysłu ciężkiego, takich jak górnictwo, elektrotechnika, petrochemia, przemysł lotniczy i stoczniowy, rozpoczęło badania i rozwój w branży energii wodorowej.

Chińska spółka energetyczna CGNPC (ang. China General Nuclear Power Corporation) to jedno z przedsiębiorstw państwowych, które dołączyło do tego wyścigu. Interesujące jest, że koncern w swoim portfolio posiada wyłącznie elektrownie jądrowe, wodne, słoneczne i wiatrowe. Jednak CGNPC od dawna uznaje energię wodorową za strategiczną wschodzącą branżę dla przyszłego kluczowego rozwoju.

Prowincja bazą energetyczną

Przez wiele lat rozwój gospodarczy w Państwie Środka koncentrował się na wschodzie kraju, doprowadzając do wielkich nierówności w strukturze wzrostu PKB. Według danych Narodowego Biura Statystycznego wschodnie Chiny odpowiadają za 70 procent produktu krajowego brutto. Przez dekady zachodnia część kraju były pomijane, a władze centralne nie miały koncepcji na jej rozwój. Jednak okazuje się, że naturalne zalety chińskiej prowincji w postaci rozległych terenów, dużego nasłonecznienia i siły wiatru mogą uczynić z tych terenów bazę energetyczną całego kraju.

China Money Network dodaje, że firma CGN New Energy (ang. China General Nuclear New Energy) rozpoczęła niedawno projekt produkcji wodoru w regionie autonomicznym Ningxia (północne Chiny). Projekt ten jest pierwszym komercyjnym projektem CGN dotyczącym energii wodorowej, którego celem jest dostarczenie wszelkich niezbędnych komponentów technicznych dla kolejnych dużych projektów związanych z wodorem.

Projekt obejmuje cały łańcuch przemysłowy, od fotowoltaiki po produkcję wodoru, jego magazynowanie, transport i tankowanie, z nową budową elektrowni o mocy 17,6 MW i stacją produkcji wodoru o wydajności 2,4 tysiąca m sześc. na godzinę. Oczekuje się, że projekt osiągnie pełną funkcjonalność do połowy 2024 roku. Jednocześnie CGN planuje także projekty wodorowe w kilku innych prowincjach.

Co więcej, inny projekt w regionie Ningxia zakłada również produkcję zielonego wodoru z wykorzystaniem fotowoltaiki o mocy 1 GW.

Spółka podaje, że jej plany obejmują również autonomiczny region Mongolii Wewnętrznej (północne Chiny), gdzie CGN zamierza uruchomić wodoru i metanolu o mocy 3 GW do 2024 roku.

Węgiel nadal wiedzie prym

Należy przyznać, że projekty wodorowe chińskich spółek są ambitne. Jednak podstawą chińskiego miksu energetycznego nadal jest węgiel. Jak pokazują dane Narodowego Biura Statystycznego za 2022 rok, największy udział w produkcji energii elektrycznej miał węgiel (63 procent), hydroelektrownie (14 procent), energia wiatrowa (9 procent), atom (5 procent), fotowoltaika (5 procent), gaz ziemny (3 procent) i biomasa (1 procent). Łącznie OZE stanowiły prawie 30 procent zainstalowanej mocy wytwórczej w Chinach.

Międzynarodowa Agencja Energetyczna w listopadzie zwróciła uwagę, że w Państwie Środka nastał „szał węglowy”. Władze centralne ignorują cele klimatyczne i cały czas wydają pozwolenia na rozbudowę mocy elektrowni węglowych. W 2022 roku Pekin średnio zatwierdzał dwie elektrownie węglowe – to najwyższy poziom od 2015 roku. Jednak Pekin argumentuje, że w tym aspekcie raczej kieruje się bezpieczeństwem energetycznym niż z uwagi na tegoroczne letnie fale upałów, które doprowadziły do blackout’ów.

Należy przyznać, że rozwój technologii zeroemisyjnych w Chinach jest imponujący. Jednak to, co może niepokoić to brak zmiany w podejściu władz centralnych do spalania węgla, co jest niemałym paradoksem. Oczywiście z czasem udział paliw kopalnych będzie malał na rzecz OZE, jednak zajmie to jeszcze dużo czasu, a węgiel nadal będzie spalany na masową skalę.

China Money Network /National Bureau of Statistics of China / Jacek Perzyński

MAE: Świat potrzebuje Chin w walce ze zmianami klimatu

Najnowsze artykuły