Co dalej z TTIP?

11 lipca 2016, 07:00 Alert

(EurActiv.pl)

Unia Europejska stara się wynegocjować nową umowę handlową ze Stanami Zjednoczonymi. Mimo potencjalnych korzyści, nie pozostaje ona bez kontrowersji.

Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP, Transatlantic Trade and Investment Partnership) to porozumienie handlowe negocjowane od trzech lat między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Ma ono jednak szerszy zakres niż tradycyjne umowy handlowe.

Reakcje na porażkę WTO

Ostatnie lata przyniosły niepowodzenie wielostronnych rokowań handlowych w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO). Konflikt interesów krajów rozwiniętych i tych rozwijających się doprowadził do impasu, który uniemożliwia zawarcie jakiegokolwiek liberalizującego handel porozumienia w ramach WTO.

TTIP jest reakcją Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej na impas negocjacji w gronie państw WTO oraz na nowe wyzwania wynikające z nasilającej się globalizacji i nowych potentatów gospodarczych na świecie. Poza względami ekonomicznymi porozumienie ma na celu utrzymanie silnych związków między USA i Europą oraz umocnienie pozycji Zachodu w świecie.

Historia TTIP

W kwietniu 2007 r. powołano do życia Transatlantycką Radę Gospodarczą, której celem było zintensyfikowanie integracji ekonomicznej Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. W wyniku jej prac, w listopadzie 2011 r. na szczycie UE-USA powołano grupę roboczą wysokiego szczebla ds. zatrudnienia i wzrostu. Przewodniczyli jej ówcześni przedstawiciel USA ds. handlu (US Trade Representative) Ron Kirk i komisarz ds. handlu Karel De Gucht.

Celem grupy było stworzenie strategii politycznych oraz środków służących zwiększeniu wymiany handlowej i inwestycji między obiema stronami. W lutym 2013 r. w sprawozdaniu końcowym grupy zalecono rozpoczęcie negocjacji nowej umowy handlowej, a w czerwcu tego samego roku Komisja Europejska uzyskała od państw członkowskich mandat do prowadzenia negocjacji w zakresie porozumienia handlowego . W lipcu 2013 r. w Waszyngtonie odbyła się pierwsza runda negocjacyjna. Do dnia dzisiejszego odbyło się łącznie 13 rund, a 14. jest zaplanowana na 11-15 lipca.

Trzy części umowy

TTIP obejmie wiele obszarów współpracy gospodarczej między Unią Europejską a USA. Ostateczny tekst porozumienia ma składać się z 24 rozdziałów podzielonych na 3 filary: dostęp do rynku, współpraca regulacyjna i zasady handlu.

Pierwszy filar zakłada usunięcie większości wciąż jeszcze istniejących ceł na wyroby przemysłowe i rolnicze, ułatwienie prowadzenia działalności usługowej zarówno w UE, jak i USA. Zawarte w nim także mają być przepisy zapewniające przedsiębiorcom z obu stron Atlantyku równe szanse na udział w realizowaniu zamówień publicznych oraz ujednolicenie przepisów dotyczących oznakowania pochodzenia produktów.

Współpraca regulacyjna ma na celu ułatwienie kooperacji pomiędzy unijnymi i amerykańskimi organami regulacyjnymi przy tworzeniu nowych przepisów oraz wzajemne uznawanie tych, które są równoważne. Przepisy te będą dotyczyć wymagań technicznych produktów oraz ochrony konsumenta.

Natomiast filar zasady handlu to zapewnienie dostępu do zasobów naturalnych, infrastruktury, odnawialnych źródeł energii. Obejmuje on także ochronę pracowników, środowiska, własności intelektualnej i inwestycji zagranicznych.

Ostatnie negocjacje

Ostatnia, 13. runda negocjacyjna odbyła się w kwietniu tego roku w Nowym Jorku. Rozmowy dotyczyły wszystkich trzech filarów porozumienia, ale głównym tematem rozmów była współpraca regulacyjna. Negocjatorzy osiągnęli porozumienie w kwestiach dotyczących funkcjonowania małych i średnich przedsiębiorstw i stworzenia dla nich ułatwień w handlu. Obie strony są też zgodne co do potrzeby ujednolicenia przepisów określających zrównoważony rozwój.

Pozytywny wynik przyniosły rozmowy dotyczące ceł na produkty przemysłowe. Uzgodniono ponad 90 procent przepisów z tej dziedziny. Rozbieżności pozostają ciągle w kwestii dostępu do rynków oraz standardów bezpieczeństwa żywności.

W trakcie 13. rundy Amerykanie zaproponowali ogólne ramy przepisów regulujących wzajemne uznawanie specjalistycznych usług, co zapoczątkowało podjęcie tych kwestii. Poczyniono również postępy w negocjacjach dotyczących zamówień publicznych, ale ta kwestia wciąż pozostaje jednym z najbardziej spornych aspektów przygotowywanego porozumienia.

Obecnie najbliżej zakończenia są negocjacje dotyczące zasad konkurowania na rynku, rozstrzygania sporów między państwami oraz wspomnianych wcześniej ułatwień w handlu i zapewnienia szans i korzyści sektorowi MSP. Obie strony zakomunikowały też chęć przyspieszenia prac nad przepisami pomiędzy rundami negocjacyjnymi.

Kontrowersje wokół TTIP

Mimo przewidywanych korzyści ekonomicznych umowa budzi wiele kontrowersji. Polska ekonomistka prof. Leokadia Oręziak krytykuje tajność negocjacji i nazywa je „antydemokratycznymi”. Podkreśla także, że dostęp do nich mają lobbyści wielkich korporacji, a rządy państw już nie.

Co więcej, według niej porozumienie przyznaje wielkim korporacjom preferencje w sporach z państwami, które będą rozsądzane w prywatnym, skomercjalizowanym trybunale (ISDS), co, jak twierdzi Oręziak, stawia korporacje ponad państwami.

Inne kwestie podnoszone przez prof. Oręziak to fakt, że nieskrępowany handel jest niekorzystny dla krajów słabiej rozwiniętych oraz pozostawianie luk prawnych umożliwiających obniżenie standardów żywności i skomercjalizowanie systemu zabezpieczenia społecznego, edukacji czy opieki zdrowotnej. Podobnie porozumienie ocenia noblista z dziedziny ekonomii Joseph Stiglitz, który postawił tezę, że w przypadku wejścia w życie TTIP wyjście z Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię może okazać się korzystne dla jej mieszkańców.

Uważa on, że regulacje zawarte w porozumieniu kolidują ze sprawnym funkcjonowaniem rządów państw członkowskich. Raport wydany przez europejskie NGO Friends of The Earth „Unijni rolnicy na sprzedaż” pokazuje potencjalnie szkodliwy wpływ TTIP na europejskie rolnictwo: przewiduje spadek udziału rolnictwa w europejskim PKB, jako że ceny produktów rolnych mają spaść, co sprawi, że niektóre sektory produkcji będą zagrożone. Poza tym rolnicy będą musieli konkurować z wysoko uprzemysłowionym rolnictwem amerykańskim.