Pojazd ma przyspieszać do 100 km/h w mniej niż 2 sekundy. To efekt pracy pionierów elektrycznych technologii pod przewodnictwem młodego Chorwata Mate’a Rimaca.
Firma zadbała o najmniejsze detale, a wszystko to z myślą o odważnych i zamożnych użytkownikach. Samochód zaprezentowano w podwarszawskich Łomiankach, w centrum motoryzacji klasycznej, Stacja Klasyki.
Auto praktyczne, ale przede wszystkim bezpieczne
C_Two ma być samochodem z homologacją umożliwiającą podróżowanie po drogach publicznych, dlatego przy jego tworzeniu zadbano o bezpieczeństwo. Jest on zbudowany głównie z włókna węglowego, wzmocnionego w pewnych partiach częściami z aluminium. Prezentujący auto Krešo Ćorić mówił, że wiele osób odradzało firmie homologację. Jednak Rimac ma ambicje pokazać, że robi nie tylko szybkie, ale i bezpieczne elektryczne auta. Ćorić dodał, że pomimo tego, że firma dostarcza rozwiązania dla największych koncernów, chce robić to, co w tej branży jest najprzyjemniejsze. – Zawsze będziemy budować nasze własne samochody (to przynosi firmie około 1/3 przychodów). Używamy naszych aut jako testerów technologii, dostarczanych przez nas światu. Nie bylibyśmy w stanie sprzedać żadnej z nich gdybyśmy sami nie udowodnili, że działa w naszych samochodach – dodał.
Najszybszy samochód elektryczny świata
Zasięg pojazdu określono na 650 km, udało się to osiągnąć dzięki 120 kWh bateriom, które mogą być ładowane do 80% w zaledwie 30 minut. Napędzają one cztery silniki, po jednym na każde z kół. Łącznie ma on 1900 KM, 2300 Nm momentu obrotowego. Prędkość maksymalna samochodu to około 410 km/h. Za stabilizację w trakcie jazdy i bezpieczne oraz płynne hamowanie odpowiada ruchomy tylny spojler. Jest to największe tego typu urządzenie montowane obecnie w autach. Z tymi parametrami Rimac C-Two pretenduje do miana najszybszego samochodu elektrycznego na świecie, do 100 km/h rozpędza się w 1,97s.
Elektronika na pierwszym miejscu
Rimac nafaszerowany jest elektroniką dzięki czemu porusza się bardzo zwinnie. System sterowania mocą odpowiada za pracę każdego z kół. Samochody w standardzie będą wyposażone w czujniki, kamery, lidary i radary dzięki czemu będą one zgodne ze standardami obowiązującymi na czwartym poziomie autonomii. Nie chodzi oczywiście o zastąpienie kierowcy, bo jazda C-Two ma być wielką frajdą, ale o wspomaganie go na torach i umożliwienie osiągnięcia najlepszych wyników przejazdów.
Tnąc powietrze
Krešo Ćorić opisywał dźwięki, które wydaje C Two. – Są podobne do samolotu, ponieważ auto przyspiesza tak szybko, że przecina powietrze – mówił. Poza tym go nie słychać, czego mogli doświadczyć uczestnicy prezentacji kiedy auto było przeparkowane i jak każdy inny elektryczny pojazd okazał się niemal bezszelestny.
Pierwsze kroki Rimaca
Na początku firma stworzyła Concept One. Jak mówił Ćorić nie było to auto doskonałe. Powstało zaledwie osiem jego egzemplarzy. C_Two nie ma w sobie genów Concept One’a, – poza filozofią tworzenia auta elektrycznego nie łączy je nic – zapewniał Ćorić. Firma nie zamawia podzespołów do swoich aut, odpowiada za cały proces technologiczny. Auto jest tworzone w całości przez Rimac, od powstania projektu po oprogramowanie. Zakupione surowce w fabryce Rimac stają się elementami zawieszenia czy nadwozia. Firma została założona w 2009 roku przez mającego wtedy 21 lat Mate’a Rimaca. Concept One zaprezentowano już w 2011 roku na targach Motor Show we Frankfurcie.
5 sztuk na Europę Środkowo-Wschodnią
Rimaca C-Two w Polsce zaprezentował Born Electric, firma technologiczna związana z branżą elektromobilną. Dystrybutor sprowadzi pięć egzemplarzy auta. Tyle przeznaczone jest na nasz rynek. Cała produkcja zakłada 150 egzemplarzy, które rozjadą się po całym świecie. Auto w Polsce kosztować będzie powyżej sześciu milionów złotych.
Współpraca z największymi
Rimac to dziś firma technologiczna dostarczająca rozwiązania dla takich producentów samochodów jak Koenigsegg (twórca modelu Regera, hybrydy o mocy ponad 1500 KM), Aston Martin (współpraca przy hybrydowym modelu Valkyrie), Pinifarina PF0 (auto to w 90% zostanie stworzone przez Rimac). Odpowiadała za elektryfikację Jaguara E-Type, na którym w tym roku skupił się wzrok całego świata, kiedy odjeżdżał nim książę Harry ze swoją nowo poślubioną żoną. Firma nie ma ambicji wejścia na rynek masowy, chce pozostać ekskluzywną manufakturą, która wypuszcza małe serie pojazdów, tak jak ma to miejsce w przypadku C-Two.
Agata Rzędowska