Ile jest greenwashingu na COP25?

12 grudnia 2019, 13:30 Alert

W pierwszym dniu COP25 w Madrycie, największe hiszpańskie gazety wydrukowały pełne strony reklamowe Endesa, największego emitenta w kraju, a także kluczowego sponsora konferencji. Firma ta planuje zamknąć elektrownie węglowe na Półwyspie Iberyjskim i zwiększyć udział energetyki odnawialnej. Ale kampania reklamowa odbiła się szerokim echem w mediach społecznościowych, szczególnie wśród krytyków, którzy zauważyli, że Endesa pozostaje głównym źródłem gazów cieplarnianych w Hiszpanii. Wywołało to debatę na temat tego, jak oddzielić firmy działające na rzecz ochrony środowiska od tych, które udają, że to robią, czyli uprawiają tzw. greenwashing.

COP25 w Madrycie. Źródło: UNFCCC
COP25 w Madrycie. Źródło: UNFCCC

Greenwashing na COP25

COP25 ma się zakończyć w piątek. Niemal 26 tysięcy uczestników z prawie 200 krajów stara się uzgodnić ostateczne szczegóły realizacji porozumienia paryskiego, w którym wszystkie narody zobowiązały się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych ze spalania paliw kopalnych. – Niektóre z tych firm próbują twierdzić, że zgadzają się z Porozumieniem paryskim, a jednocześnie powstrzymują rządy przed bardziej ambitnymi działaniami. Mam poważne wątpliwości co do niektórych z tych zobowiąza – powiedziała Jennifer Morgan, dyrektor wykonawcza Greenpeace International Madrid. Krytyka ze strony Morgan i innych organizacji ekologicznych podważa obietnice złożone przez grupy biznesowe w celu ograniczenia własnych emisji.

W ubiegłym tygodniu najwięksi liderzy biznesu w Unii Europejskiej zadeklarowali, że będą wspierać środki mające na celu wyeliminowanie emisji dwutlenku węgla do połowy wieku. Europejski Okrągły Stół dla Przemysłu z udziałem przedstawicieli takich firm jak L’Oreal SA, Siemens AG i BP poparł ogłoszony w środę unijny Green Deal. Inna grupa, „We Mean Business Coalition”, ogłosiła, że ​​177 firm zobowiązało się do ograniczenia emisji zgodnie z celami określonymi w porozumieniu paryskim z 2015 roku. Jego nowi sygnatariusze to Carlsberg, Chanel, Tesco i International Consolidated Airlines Group, która jest właścicielem linii lotniczych Iberia i British Airways. Dołączają do gigantów, takich jak Coca-Cola i Walmart, które zarejestrowały się tam na początku tego roku. Odrębna inicjatywa sponsorowana przez ONZ zgromadziła 786 firm posiadających aktywa o łącznej wartości 4 bln dolarów w celu ograniczenia emisji zgodnie z porozumieniem paryskim.

Ze swojej strony Endesa odrzuciła krytykę, która na nią spadła w związku z kampanią reklamową. Przedstawiciel spółki twierdzi, że koncern energetyczny zamknie wszystkie elektrownie węglowe i stanie się neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla do 2022 roku. Ogłosił także plany zainwestowania 4 miliardów euro w latach 2019-2022 w energetykę odnawialną. A jednak, podczas gdy przemysł idzie do przodu z nowymi celami w zakresie usuwania emisji, znika coraz więcej grup nacisku, które chcą więcej. Greta Thunberg zwróciła uwagę na ten problem podczas spotkania COP25 w środę. – Największym niebezpieczeństwem nie jest bezczynność. Prawdziwym niebezpieczeństwem jest to, że politycy i dyrektorzy generalni sprawiają, że wygląda na to, że dzieją się rzeczywiste działania, podczas gdy w rzeczywistości prawie nic się nie robi oprócz sprytnej księgowości i kreatywnego PR – powiedziała nastoletnia aktywistka.

Firmy działają w czasach, gdy polityczne przywództwo w dziedzinie ochrony środowiska zachwiało się w wielu krajach. W USA i Brazylii wybrani zostali prezydenci, którzy kwestionują potrzebę działania. W Unii Europejskiej to Polska przewodzi grupie państw Europy Środkowo-Wschodniej, budząc obawy dotyczące osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku.

Bloomberg/Michał Perzyński

Sawicki: Polska stawia warunki neutralności klimatycznej