AlertWszystko

COP21: dobrowolne redukcje nie wystarczą

(Trybuna Górnicza)

Zobowiązania poszczególnych państw przed szczytem klimatycznym COP21 w Paryżu podsumowała w środę (21 października) na konferencji prasowej Międzynarodowa Agencja Energetyczna.

Podstawowy wniosek: jeśli wszystkie kraje zrealizują złożone zapowiedzi, znane jako INDC (czyli Intended Nationally Determined Contribution – dobrowolny zamierzony wkład państwa w ograniczenia emisji), wzrost emisji przemysłowych uda się względnie spłaszczyć do 2030 r. Obecnie takie przemysłowe emisje gazów cieplarnianych stanowią 2/3 wszystkich na świecie.

– Warto zauważyć, że zamiar redukcji swych emisji zadeklarowało ponad 150 krajów, które reprezentują 90 proc. światowej gospodarki i prawie 90 proc. światowej emisji gazów cieplarnianych – mówi Fatih Birol, dyrektor wykonawczy MAE. – Zobowiązania te wraz z rosnącym zaangażowaniem przemysłu energetycznego pomagają w stworzeniu na całym świecie dobrego klimatu politycznego do zawarcia dobrej umowy na szczycie w Paryżu – dodał.

Wszystkie państwa INDC zobowiązały się do zmian w sektorze przemysłowym a wiele zadeklarowało dodatkowe cele i działania w celu redukcji emisji. Gdyby zostały zrealizowane, to w krajach rozwiniętych, odpowiadających za ponad połowę światowego potencjału gospodarczego wskaźnik emisji przemysłowych przestanie rosnąć lub zacznie spadać do 2030 r. Niemniej Europa i USA, które ogromnym wysiłkiem redukują własne emisje CO2 odpowiadają tylko za niewielką część emisji globalnej, która będzie rosnąć.

Wskaźnik energochłonności (zużycie energii w przeliczeniu na wynik ekonomiczny) polepszy się trzykrotnie w stosunku do stanu z 2000 r. W sektorze energetycznym aż 70 proc. prądu elektrycznego produkowanych będzie w 2030 w technologiach nisko- lub bezwęglowych. Energetyka, która jest największym na świecie źrodłem emisji dwutlenku węgla – zacznie przełamywać prawidłowość, że wraz z produkcją energii proporcjonalnie przybywa też emisji CO2.

Wdrożenie wszystkich zobowiązań INDC według stanu w przededniu szczytu paryskiego kosztować będzie przemysł 13,5 mld dol. (w inwestycjach służących wydajności i czystym technologiom) w latach 2015-2030. Średnio każdego roku energetyka wyda więc ok. 840 mln dol.

Przy tym niestety, mimo wielkich wysiłków, realizacja opisanych zobowiązań klimatycznych nie oznacza jeszcze zasadniczej poprawy, koniecznej do osiągnięcia w skali globalnej zasadniczego celu, który polega na powstrzymaniu wzrostu średniej temperatury, która nie powinna być wyższa o więcej niż 2 stopnie Celsjusza w stosunku do ery przedprzemysłowej.

– Przemysł energetyczny musiałby odebrać bardzo silny i jednoznaczny sygnał ze szczytu w Paryżu. Jeśli nie zostanie on wysłany, inwestycje w energetyce pójdą w złym kierunku a niesamowystarczalna infrastruktura energetyczna okrzepnie na kolejne dziesiątki lat – podkreślił Birol.

Osiągnięcie dużego celu klimatycznego “dwóch stopni” bardzo zależy też od stopnia innowacyjności sektora energetycznego i wdrożeń nowych technologii, bo tylko one byłyby w stanie doprowadzić do prawdziwej dekarbonizacji gospodarki w nadchodzących dekadach – uważają specjaliści MAE.


Powiązane artykuły

Srebro. Fot. KGHM, foto ilustracja

Polska potęgą srebra. Zachód ma na nie chrapkę

Amerykańska Służba Geologiczna dokonała przeliczenia polskich zasobów srebra, oceniając je jako największe na świecie, pozostawiające daleko w tyle dotychczasowych liderów branży....

Hejt wymierzony w Najprzedszkole

We Wrocławiu matka czteroletniego chłopca, zorganizowała internetową nagonkę na prywatne przedszkole. Gdy dyrekcja rozwiązała z nią umowę, media rozpisały się...
TOP Tygodnia. Grafika: Freepik/BiznesAlert.pl

TOP Tygodnia BiznesAlert.pl. Zobacz najpopularniejsze teksty mijającego tygodnia

Polecamy Państwu zestawienie najbardziej popularnych komentarzy i opinii mijającego tygodnia (1.03-07.03.2025 roku).

Udostępnij:

Facebook X X X