Podczas gdy przedstawiciele rządów usiłują znaleźć kompromis w sprawie ochrony klimatu na szczycie klimatycznym COP28 w Dubaju, inwestorzy na całym świecie nie podzielają wizji neutralności klimatycznej. Wielu z nich forsuje własną transformację energetyczną w kierunku paliw kopalnych – podaje niemiecki Handelsblatt.
Mimo chwilowego niekorzystnego trendu dla klimatu, na całym świecie nadal inwestuje się więcej w energię odnawialną niż w paliwa kopalne. Jednak tylko we wrześniu i październiku, jak wynika z obliczeń dostawcy danych Morningstar, inwestorzy w Europie wycofali ponad miliard euro z tematycznych funduszy akcyjnych skupiających się na alternatywnych źródłach energii. Do funduszy z segmentu ropy i gazu napłynęło natomiast prawie 1,5 miliarda euro.
Handelsblatt podaje, że spółki energetyczne ponownie inwestują także w projekty naftowe i gazowe. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) szacuje, że w skali globalnej tego typu inwestycje wzrosną w tym roku o sześć procent, do 950 miliardów dolarów. Sam Shell planuje zainwestować w tym obszarze 40 miliardów dolarów w ciągu najbliższych trzech lat.
Rozwój ten stoi w sprzeczności z apelami podjętymi na światowym szczycie klimatycznym w Dubaju, gdzie przedstawiciele rządów spierają się o to, jak ograniczyć wzrost globalnego ocieplenia do 1,5 stopnia. – Cel można osiągnąć jedynie wtedy, gdy świat przestanie spalać paliwa kopalne – ostrzegł Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres.
Entuzjazm na Zachodzie maleje
Niemiecka gazeta zwraca uwagę, że w Stanach Zjednoczonych widać nawet prawdziwy sprzeciw wobec akcji spółek ESG, napędzany przez republikańskich negacjonistów zmian klimatycznych. Skrót ESG składają się z 3 elementów. E – Środowisko (z ang. environmental), S – Społeczna odpowiedzialność (z ang. social responsibility) i G – Ład korporacyjny (ang. corporate governance).
Entuzjazm ESG osłabł także w Europie. Wielu inwestorów jest rozczarowanych alternatywnymi źródłami energii i wraca do paliw kopalnych, gdzie zwroty z inwestycji są czasami znacznie wyższe. Wynika to również z konsekwencji wojny na Ukrainie, która spowodowała, że ceny ropy i gazu osiągnęły nowy poziom.
Akcje zielonych spółek spadają na giełdzie
Handelsblatt podkreśla, że rozwój cen pokazuje rosnącą różnicę między akcjami spółek z paliw kopalnych i odnawialnych. Na giełdzie Wall Street indeks S&P Global Energy Index stracił od początku 2023 roku 30 procent swojej wartości. Globalny indeks ropy naftowej pozostał jednak stabilny. Z badania Bloomberg wynika, że inwestorzy oczekują kontynuacji tej tendencji w nadchodzącym roku. Nie tak dawno akcje spółek z sektora energii wiatrowej i słonecznej w Europie rosły, a w 2020 roku potroiły swoją wartość.
Ostatecznie jednak wszystko potoczyło się tylko w dół. – Akcje spółek zajmujących się alternatywnymi źródłami energii straciły wszystkie zyski, jakie osiągnęły po Covid-19 – powiedział Louis-Vincent Gave, współzałożyciel firmy badawczej Gavekal w Hongkongu.
Europejski Bank Inwestycyjny reaguje
Handelsblatt podaje, że branża energii alternatywnej zmaga się z rosnącymi stopami procentowymi i cenami surowców od czasu pandemii koronawirusa i rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wiele projektów związanych z zieloną energią zostało wstrzymanych, ponieważ przestały być opłacalne. Ostatnio trzeba było ratować przedsiębiorstwo energetyczne Siemens Energy za pomocą gwarancji państwowych, ponieważ działalność w zakresie farm wiatrowych poniosła duże straty.
Jednocześnie inwestycje w energie kopalne stają się coraz atrakcyjniejsze, ponieważ ceny ropy i gazu są nadal stosunkowo wysokie, nawet po niedawnym spadku. Dwucyfrowe marże zysku w branży paliw kopalnych są często dwukrotnie wyższe niż w sektorze odnawialnych źródeł energii.
Przekierowanie inwestycji może stać się problemem dla transformacji energetycznej. Aby zielona transformacja gospodarki zakończyła się sukcesem, co roku potrzebne są setki miliardów euro prywatnych inwestycji.
Publiczne banki rozwoju, takie jak Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) są zatem zaniepokojone renesansem paliw kopalnych. Inwestycje w nieodnawialne źródła energii nie tylko zwiększają emisję, ale także blokują zasoby, które mogłyby zostać przekształcone w czystą energię.
Szef EBI Werner Hoyer napisał w swoim wystąpieniu na COP28, że dostawcy energii odnawialnej znajdują się w trudnej sytuacji, ponieważ świat pozwala koncernom naftowym na nieobciążoną podatkami i limitami eksploatację skończonych zasobów kopalnych. W związku z zaistniałą sytuacją EBI domaga się zatem wyższej ceny za emisję CO2. Należy wspomnieć, że Europejski Bank Centralny w 2019 roku ogłosił się „bankiem klimatu” i zapowiedział, że nie będzie finansował już projektów w zakresie energii kopalnej.
Chwilowy zwrot na paliwa kopalne
Handelstatt zwraca uwagę, że w rzeczywistości zwrot w kierunku energii kopalnych jest w dalszym ciągu raczej chwilowy: na całym świecie więcej inwestuje się w zieloną energie, w tym także energię jądrową niż w paliwa kopalne. Międzynarodowa Agencja Energetyczna szacuje, że w tym roku inwestycje w energię zeroemisyjne źródła energii wyniosą 1,7 biliona dolarów, w porównaniu do 950 miliardów dolarów w paliwa kopalne.
Układ sił na europejskim rynku funduszy jest podobny. Pomimo spadków cen w dalszym ciągu w fundusze akcyjne na rzecz energii alternatywnych zainwestowały ponad 28 miliardów euro, a projekty rzecz energetyki konwencjonalnej prawie 14 miliardów euro.
Czy zatem silniejsze przepływy inwestycyjne staną się dłuższym trendem? W każdym razie większość europejskich koncernów naftowych, takich jak BP, Total i Equinor, nie zajęła jeszcze jasnego stanowiska. Europejskie koncerny stosują dwutorowe podejście i inwestują zarówno w energię nieodnawialną, jak i odnawialną. Jednak ostatnio położyli większy nacisk na paliwa kopalne. Tutaj również nie wygląda na to, aby ostrzeżenie Sekretarza Generalnego ONZ zostało wysłuchane.
Handelsblatt / Jacek Perzyński
Nie ma porozumienia na szczycie klimatycznym COP28 przez spór o paliwa kopalne