Czwarta rewolucja przemysłowa na EKG 2017. Czy wydatki się zwrócą?

11 maja 2017, 11:00 Innowacje

W Katowicach trwa Europejski Kongres Gospodarczy. Podczas panelu „IV rewolucja przemysłowa – nasza współczesność” przedstawiciele firm telekomunikacyjnych oraz zbrojeniowych dyskutowali o potrzebie wypracowania nowego modelu rozwoju Europy. Dotychczasowe motory wzrostu powoli wyczerpują się. Panel poprowadził Jacek Pochłopień z tygodnika Wprost.

Europejski Kongres Gospodarczy Katowice 2017, fot. EKG

Jak powiedział pierwszy z panelistów – Eugene Kandel ze stowarzyszenia Start-Up Nation Central, kluczem w przejściu do czwartej rewoulcji cyfrowej będzie umiejętne zarządzanie Big Data. – Kluczem do sukcesu na drodze rozwoju będzie szybkie, sprawne i efektywne przetworzenie i zarządzanie pozyskanymi informacjami – oznajmił. Jako przykład i wzór we wdrażaniu innowacji podał Izrael. Start-Up Nation prowadzi szkolenia w zarządzaniu, pozyskiwaniu i przetwarzaniu wiedzy dzięki narzędziu Global Finder. Instytucja ta podpisała umowę z Polską jako pierwszym krajem, w którym będzie wdrażane to narzędzie. Kandel dodał, że świat nie jest obecnie gotowy na wprowadzenie sztucznej inteligencji. Podkreślił, że nie potrafimy jeszcze minimalizować i zarządzać ryzykiem jakie wiąże się z wdrażaniem tego rozwiązania.

Kolejny gość, główny ekonomista Microsoft Corporation Preston McAfee, podkreślił znaczenie pozyskiwania tanich narzędzi do zarządzania wiedzą. Jego zdaniem to one będą napędzać rozwój i transformację cyfrową, które dają szansę na zwiększenie efektywności gospodarowania posiadaną wiedzą. Podkreślił on znaczenie nowych modeli kontraktowania, które pozwalają lepiej wycenić daną usługę. Nowe algorytmy pomagają efektywnie doradzać przy skuteczniejszym wyborze. Jako przykład zmian na rynku McAfee podał działanie Ubera w sektorze transportu. – Nowe rozwiązania, nowe algorytmy pozwalają efektywniej i skutecznej zarządzać rynkiem, tak aby nim modelować i dostosowywać do naszych potrzeb – powiedział.

Inny przykład to Crowd Management, który pozwala lepiej zarządzać tłumem, tak aby w jednym miejscu nie znalazło się zbyt dużo ludzi i by nie stanowiło to zagrożenia. Kolejnym przykładem jest zarządzanie ruchem miejskim i udrożnienie powstających korków. Oprócz nowych modeli kontraktowania i tworzenia rynku istnieje zarządzanie organizacją.

– Technologia nie oznacza, że ludzie stracą pracę. Owszem zastąpi ona pracę 10 osób, ale te same osoby można wykorzystać do jeszcze większej pracy i lepszych efektów – powiedział ekspert.

Jego zdaniem, należy zmienić pewien sposób myślenia, który pokutuje od czasu pojawienia się technologii takiej jak maszyny do liczenia.

– Dzisiaj kasjerki nie muszą liczyć tak dobrze jak kiedyś, bo są od tego maszyny. Warto zastanowić się czy nie wrócić do edukacji, tak aby pozyskać jeszcze lepiej wykształconą kadrę – dodał gość.

Jego zdaniem maszyny stają się dzisiaj substytutem pracowników.

Jak powiedziała Magdalena Taczanowska, członek zarządu Microsoft, kluczem do odpowiedzi na pytanie czy jesteśmy gotowi na czwartą rewolucję cyfrową, jest zarządzanie zasobami ludzkimi.

– Dane to jedno, ale to jak wykorzystamy człowieka, to jest ważne pytanie – powiedziała Taczanowska.

Grzegorz Należyty, członek zarządu Siemens, dyrektor generalny Power Generation, uważa, że sposobem na przejście do czwartej rewolucji cyfrowej jest digitalizacja. Jako przykład podał Niemcy, które wydały 200 mld euro, aby podnieść udział OZE w miksie energetycznym z 10 do 30 proc. Zajęło im to 10 lat, ale pozwoliło obniżyć emisję o 1 proc. r/r.

– Niemcy odpowiadają za 2 proc. emisji CO2 na świecie. Udało im się więc zmniejszyć emisję zaledwie o dwie setne promila. To bardzo drogie i może okazać się, że na minimalizację emisji CO2 nie będzie stać nikogo – podkreślił Należyty.

Jak powiedział, kluczem do efektywniejszego przejścia do gospodarki niskoemisyjnej jest właśnie digitalizacja, co pozwoli na szybszą i tańszą produkcję.

Kolejny prelegent, dyrektor zarządzający PZL Świdnik Krzysztof Krystowski, stwierdził, że czwarta rewolucja cyfrowa pozwala na lepsze i szybsze zarządzanie projektem, jakim jest budowa śmigłowców.

– Inwestor Leonardo to jedna z 10 największych firm sektora przemysłu obronnego w Polsce, a dywizja do której należymy, jest jedną z trzech największych firm produkujących śmigłowce. Świdnik to jedna z czterech lokalizacji po Włoszech, Wielkiej Brytanii i USA, gdzie działa firma. Projekty nowych rozwiązań są dzisiaj tworzone online, dzięki czemu nasi inżynierowie mają udział w formowaniu nowych rozwiązań technologicznych – powiedział. Dodał również, że laboratorium do badań materiałowych w Świdniku pozwoliło opracować technologię dla nowego śmigłowca, który jest właściwie samolotem pionowego startu.

– To AW 609 – jeden z dwóch na świecie tego typu projektów. To samolotośmigłowiec, który startuje jak śmigłowiec, a dalej porusza się jak samolot – powiedział Krystowski.

W jego opinii programy symulacyjne pozwalają na doskonalszą budowę prototypu. Dodał, że menadżerowie firm powinni wystrzegać się dehumanizowania przedsiębiorstw. Poinformował również, że PZL Świdnik pracuje nad nowym modelem bezzałogowego śmigłowca SW 4. Jego zdaniem pokazuje to, że PZL Świdnik już teraz wdraża automatyzacje i elektrycznego asystenta pilota. – Zawsze jest jednak ryzyko. Jeśli wszystko zautomatyzujemy, wówczas rośnie ryzyko sabotażu – powiedział Krystowski.

Dyrektor zarządzający PZL Świdnik stwierdził, że Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju daje szansę na tworzenie technologii w Polsce.

– Są dwie ścieżki, które pozwalają osiągnąć ten cel. Jedna to startupy, druga zaś to rozwój i współpraca sektora publicznego z wielkimi korporacjami. Przykładem błędu jaki popełniono jest poprzedni przetarg na śmigłowce dla polskiej armii. Ze względów formalnych wykluczono dwie zagraniczne firmy, które zainwestowały już w Polsce. To nie jest dobry sygnał dla firm z zagranicy, które chcą inwestować w naszym kraju – powiedział Krystowski.

Kolejny ekspert, David Harmon, wiceprezes ds. globalnych public affairs Huawei, stwierdził, że nowe technologie, o których wspomnieli poprzedni paneliści, nie zaistnieją, jeśli nie będzie inwestycji. Dodał, że Polska pod względem rankingów dotyczących wydatków na innowacje pnie się w górę, a więc to pokazuje, że jest tu dobry klimat. Jako przykład wdrażania czwartej rewolucji technologicznej podał energetykę, zwłaszcza jeśli chodzi o wykorzystanie czujników, które mogą wskazywać poziom wykorzystania wody na potrzeby przemysłowe. Podkreślił potrzebę inwestycji w badania i rozwój zarówno przez sektor publiczny, jak i prywatny, a także współpracę międzynarodową – to jego zdaniem najważniejsze elementy do budowy przyjaznego ekosystemu.