icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Czy bułgarski rząd spiskuje z Rosją za reanimacją South Stream?

(EurActiv/Wojciech Jakóbik)

Największy, prywatny dostawca gazu w Bułgarii, Overgas przekazał do Komisji Europejskiej list, w który formułuje podejrzenie, że Rosja zamierza „reanimować South Stream”.

Raport firmy o nazwie „Bułgarskie wojny gazowe pokazują ukrytą strategię Gazpromu” można przeczytać o sporze Rosjan z Overgasem wynikającym z informacji o możliwym przerwaniu dostaw gazu od 1 stycznia 2016 roku. Dyrektor bułgarskiej spółki Saszo Donczew informował 23 grudnia, że taką informację otrzymał od wicedyrektora Gazpromu Aleksandra Miedwiediewa 21 grudnia. W typowym druku wyliczającym wolumen dostaw do Bułgarii przekazanym przez Rosjanina, kolumny zawierające dane dla Overgas miały zawierać same zera.

Overgas przypomina, że jakakolwiek przeszkoda dla dostaw gazu od Gazpromu dla tej firmy oznaczałaby „prawdopodobieństwo zniknięcia jej jako jedynego konkurenta na bułgarskim rynku”. Warto przypomnieć, że Rosjanie posiadają udziały w bułgarskiej spółce, ale planuję się ich pozbyć wskutek interwencji Komisji Europejskiej, która w 2011 roku przeprowadziła przeszukania w biurach bułgarskich spółek gazowych, w poszukiwaniu dowodów na nadużycia Rosjan w toku śledztwa antymonopolowego.

Według firmy groźba Gazpromu miała usprawiedliwić plany bułgarskiego rządu na większe zaangażowanie Rosjan w sektorze gazowym. Potem te informacje zdementowało ministerstwo spraw zagranicznych Rosji, a nie sama firma, co jest według Overgas symptomatyczne.

Premier Bojko Borysow zaproponował, by jego kraj stał się hubem gazowym dla rosyjskiego surowca. Projekt został oficjalnie nazwany Balkan. Według Overgas fałszywa informacja miała służyć usunięciu go jako przeszkody dla realizacji planów Gazpromu i Bułgarskiego Holdingu Energetycznego, które chcą reanimować South Stream. Projekt zakładał dostawy gazu z Rosji, przez Morze Czarne, do Bułgarii i innych krajów Unii Europejskiej. Został uznany za niezgodny z prawem Unii Europejskiej i zablokowany przez Komisję.

(EurActiv/Wojciech Jakóbik)

Największy, prywatny dostawca gazu w Bułgarii, Overgas przekazał do Komisji Europejskiej list, w który formułuje podejrzenie, że Rosja zamierza „reanimować South Stream”.

Raport firmy o nazwie „Bułgarskie wojny gazowe pokazują ukrytą strategię Gazpromu” można przeczytać o sporze Rosjan z Overgasem wynikającym z informacji o możliwym przerwaniu dostaw gazu od 1 stycznia 2016 roku. Dyrektor bułgarskiej spółki Saszo Donczew informował 23 grudnia, że taką informację otrzymał od wicedyrektora Gazpromu Aleksandra Miedwiediewa 21 grudnia. W typowym druku wyliczającym wolumen dostaw do Bułgarii przekazanym przez Rosjanina, kolumny zawierające dane dla Overgas miały zawierać same zera.

Overgas przypomina, że jakakolwiek przeszkoda dla dostaw gazu od Gazpromu dla tej firmy oznaczałaby „prawdopodobieństwo zniknięcia jej jako jedynego konkurenta na bułgarskim rynku”. Warto przypomnieć, że Rosjanie posiadają udziały w bułgarskiej spółce, ale planuję się ich pozbyć wskutek interwencji Komisji Europejskiej, która w 2011 roku przeprowadziła przeszukania w biurach bułgarskich spółek gazowych, w poszukiwaniu dowodów na nadużycia Rosjan w toku śledztwa antymonopolowego.

Według firmy groźba Gazpromu miała usprawiedliwić plany bułgarskiego rządu na większe zaangażowanie Rosjan w sektorze gazowym. Potem te informacje zdementowało ministerstwo spraw zagranicznych Rosji, a nie sama firma, co jest według Overgas symptomatyczne.

Premier Bojko Borysow zaproponował, by jego kraj stał się hubem gazowym dla rosyjskiego surowca. Projekt został oficjalnie nazwany Balkan. Według Overgas fałszywa informacja miała służyć usunięciu go jako przeszkody dla realizacji planów Gazpromu i Bułgarskiego Holdingu Energetycznego, które chcą reanimować South Stream. Projekt zakładał dostawy gazu z Rosji, przez Morze Czarne, do Bułgarii i innych krajów Unii Europejskiej. Został uznany za niezgodny z prawem Unii Europejskiej i zablokowany przez Komisję.

Najnowsze artykuły