Czy gaz skroplony z USA może rywalizować w Polsce z dostawami z Rosji? (INFOGRAFIKA)

11 grudnia 2015, 11:30 Alert

(PwC Polska/Wojciech Jakóbik)

Gazowiec Al Nuaman. Fot. Twitter
Gazowiec Al Nuaman. Fot. Twitter

Czy dostawy amerykańskiego gazu skroplonego do Polski mogą być konkurencyjne? Na dzień dzisiejszy nie. Kiedy ropa będzie droższa, prawdopodobnie tak. Z informacji uzyskanych przez BiznesAlert.pl w listopadzie wynika, że o dostawach do Świnoujścia toczą się już rozmowy z dostawcami z USA (Cheniere Energy i inni) oraz Kanady.

Według PwC Polska – firmy doradczej współpracującej z BiznesAlert.pl, niskie notowania ropy naftowej przełożyły się na ceny gazu ziemnego w Europie, które zgodnie z danymi Banku Światowego, w listopadzie 2015 r. spadły o 39% w porównaniu do średnich cen w 2014 r. Obniżyło to atrakcyjność importu LNG z USA, którego minimalna cena po dostarczeniu do Europy nieuwzględniająca marży dostawcy, nieznacznie przewyższa obecne ceny rynkowe.

Cena amerykańskiego LNG w Europie. Źródło: PwC Polska

Cena amerykańskiego LNG w Europie. Źródło: PwC Polska

Dyrektor wykonawczy Cheniere Energy Charif Souki przyznał, że nie wiadomo jeszcze, czy pierwszy transport LNG z Sabine Pass wyruszy w tym, czy w następnym roku. Firma podpisała już umowy z BG Group, Gas Natural, Korea Gas i GAIL na dostawy gazu skroplonego. Souki podkreśla, że firma nie spieszy się z rozpoczęciem eksportu, bo ceny LNG spadają. Jest to widoczne szczczególnie w Japonii, gdzie według Energy Aspects cena surowca spadnie z 14 dolarów za mmBtu w zeszłym roku do 7,50 dolarów w tym roku.

Cheniere przyznaje, że Europa jest dla tej firmy „naturalnym klientem” i zamierza słać na ten rynek tyle paliwa, ile zdoła. Souki ocenia, że w obecnych warunkach dostawy gazu skroplonego na stary kontynent są bardziej intratne od tych słanych do Azji.

Krótkoterminowo dostawy z USA mogą być nieopłacalne ekonomicznie, ale są atrakcyjne z punktu widzenia politycznego. W przyszłości mogą być także konkurencyjne cenowo wobec dostaw rosyjskich.

Więcej: „Gaz z Rosji jest najtańszy”, czyli lobbing za Gazpromem w Polsce i na Litwie