Jakóbik: „Gaz z Rosji jest najtańszy”, czyli lobbing za Gazpromem w Polsce i na Litwie

5 listopada 2015, 12:21 Energetyka

KOMENTARZ

FSRU Kłajpeda, Klaipedos Nafta

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Długoterminowy kontrakt na dostawy rosyjskiego gazu na Litwę kończy się w grudniu 2015 roku. Gazprom rozważa uruchomienie aukcji na dostawy od Nowego Roku. Wilno jest mniej zależne od dostaw rosyjskich, ze względu na obecność pływającego gazoportu w Kłajpedzie. Ten ma jednak problem z rentownością. Zwolennicy uzależnienia od rosyjskiego gazu sięgają zatem o po kryterium najniższej ceny.

Agencja LETA podaje, że dyrektor departamentu handlowego w Lietuvos Dujos Haroldas Nauseda zapowiedział gotowość do kupna 500 mln m3 gazu ziemnego z Rosji w 2016 roku. Ostateczne zamówienie będzie jednak zależało od rzeczywistych potrzeb przemysłu.

W tym roku Litwa zużyje według szacunków około 2 mld m3, z czego 1,2 kupiła firma azotowa Achema bezpośrednio od Gazpromu. 300 mln m3 zakupione przez Lietuvos Dujos pochodziło z dostaw norweskiego gazu przez terminal w Kłajpedzie. 500 mln to zakup od Gazpromu. Zatem według Lietuvos Dujos, udział rosyjskiego gazu w dostawach dla Litwy pozostanie ten sam.

Politycy socjaldemokracji argumentują, że 0,5 mld m3 to mała ilość i Rosjanie nie będą skłonni do negocjacji. Ich oponenci na Litwie uważają jednak, że obniżka cen ropy zmusi Gazprom do przedstawienia atrakcyjnej oferty. To właśnie przez spadek cen dostaw z Rosji spadła atrakcyjność terminala w Kłajpedzie, który został wydzierżawiony od Norwegów na 10 lat.

– Kontrakt z Hoegh LNG zakłada 10-letnią dzierżawę z opcją kupna. Oznacza to, że w 2024 roku Litwa będzie mogła zdecydować, czy chce kupić obiekt czy woli anulować kontrakt – mówił w rozmowie z BiznesAlert.pl minister energetyki Litwy Roksas Masiulis.

Możliwość rezygnacji z obiektu (FSRU- obiekt do regazyfikacji i magazynowania gazu) dopuszczaliśmy w analizie BiznesAlert.pl z marca 2015 roku. – Otwarte pozostaje pytanie o to, czy w takiej sytuacji FSRU wydzierżawione na 10 lat zostanie ostatecznie kupione przez Wilno. Jeżeli będzie spełniać swą strategiczną role z punktu widzenia Litwy – prawdopodobnie tak. Długoterminowo może się jednak okazać, że najbardziej optymalnym rozwiązaniem dla Wilna będzie pozostawienie na wypadek kryzysu dostaw FSRU z pierwotną przepustowością w Kłajpedzie, czerpanie części gazu przez GIPL(Gazociąg Polska-Litwa) i kupowanie małych ilości surowca od Gazpromu, przy uzyskaniu lepszej oferty dzięki wspomnianym projektom dywersyfikacyjnym. Połączenie z Polską da Litwie kolejną drogę dostaw gazu niezależnego od rosyjskiego Gazpromu.

Taką opcję dopuszcza były minister energetyki Litwy Jarosław Niewierowicz w rozmowie z Energetyką24.com. – Zgodnie z umową taka opcja istnieje tak samo jak i opcja wykupienia po 10 latach operowania urządzenia – powiedział.

Oczywiście z punktu widzenia Litwinów, rezygnacja z FSRU nie będzie szkodliwa, gdy powstanie Gazociąg Polska-Litwa zaplanowany na przełom dekady, a norweskie LNG zacznie docierać przez terminal w Świnoujściu. Jednakże te same argumenty o najniższej cenie dostaw gazu z Rosji mogą skłonić Polaków do mniejszej przychylności dla terminala świnoujskiego. Od lat są powtarzane jak mantra przez zwolenników jak największych zakupów od Gazpromu.

Także w sprawie projektu Nord Stream 2 to Niemcy podnoszą ten sam argument. Gazu słanego przez Bałtyk z Rosji ma być więcej, ma być on tańszy. Faktycznie jednak więcej gazu z Rosji w Niemczech, to jeszcze większa presja cenowa na polski gazoport i blokada dla rozwoju tego projektu, a także generalnie polskiego rynku, który chciałby rywalizować z niemieckim.

Z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego cena nie jest najważniejsza. Gdyby była, powinniśmy zrezygnować z własnego wydobycia gazu i całość importować z Rosji. Podobnie w sektorze energii elektrycznej, powinniśmy postawić na import z Niemiec, zamknąć kopalnie i elektrownie. Jednakże polityka energetyczna państwa powinna być bardziej ambitna i zmierzać do zwiększania niezależności. To dlatego terminal w Kłajpedzie otrzymał nazwę Niepodległość. Pasowałaby ona także do polskiego obiektu (choć ja proponuję Amber LNG, nazwa jest lepsza marketingowo).

Więcej:

W meczu o LNG z Litwą jeden do zera dla Polski

Kryterium najniższej ceny szkodzi energetyce