EnergetykaRopaWszystko

Czyżewski: 2016 to ostatni rok taniej ropy

Giełda w Sao Paulo. Fot. Wikimedia Commons

Giełda w Sao Paulo. Fot. Wikimedia Commons

KOMENTARZ

Adam Czyżewski

Główny Ekonomista PKN Orlen

Gdy spojrzymy na dzienne notowania, w 2015 roku ceny ropy szalały.
Na początku roku baryłka ropy Brent kosztowała 55 dolarów. W połowie maja jej cena wzrosła do 66 dolarów, by w końcu roku spaść poniżej 35 dolarów. Ostatnio tak tanio było w grudniu 2008 roku. Ale wtedy świat był inny.

• W 2008 roku na rynkach finansowych panowała panika a gospodarka globalna pogrążała się w recesji. Światowy PKB skurczył się o 1,6%, po wielu latach wzrostu w tempie 4,5%.
• Popyt na ropę i paliwa spadł o 0,6%, po raz pierwszy od kryzysu naftowego z początku lat osiemdziesiątych. Spadek nastąpił po okresie dynamicznego wzrostu w latach 2000-2007 w tempie 1,9% rocznie.
• Do spadku popytu przyczyniły się dynamicznie rosnące ceny ropy. W ciągu roku poprzedzającego szczyt dziennych notowań ropy Brent (3 lipca 144,23 dolara za baryłkę), cena wzrosła o 94%. Wzrost cen był napędzany obawami, że ropy może zabraknąć, bowiem poziom rezerw wydobycia, znajdujących się w dyspozycji kartelu OPEC systematycznie spadał, a na horyzoncie nie było widać znaczących przerostów wydobycia.
• Kartel OPEC sprawował faktyczną kontrolę nad cenami ropy. Na posiedzeniu w Oranie 17 grudnia 2008 r. zdecydował o obniżeniu wydobycia o 4,2 mb/d (milionów baryłek dziennie)(o ponad 14%) od 1 stycznia 2009 r. Po decyzji kartelu ceny zaczęły rosnąć.

Dzisiaj jest zupełnie inaczej.

• Od początku 2014 roku na rynku ropy naftowej mamy nadwyżkę podaży. Przyczyniło się do niej rosnące amerykańskie wydobycie, przez dłuższy czas maskowane przez jego ubytki w krajach środkowego Wschodu i Afryki Północnej.
• Z powodu dużej rezerwy potencjału wydobycia ropy w USA oraz skrócenie cyklu inwestycyjnego na polach naftowych (tight oil), kartel OPEC utracił (przynajmniej na pewien czas) kontrolę nad cenami ropy.
• Po utracie kotwicy dla cen ropy, jaką stwarzała rynkom strategia OPEC, ropa naftowa stałą się prawdziwym towarem. Jej ceny obecnie kształtuje skomplikowany mechanizm powiązań pomiędzy fizycznymi rynkami ropy (spot i futures) oraz rynkami finansowymi.
• Dzienne notowania cen ropy pozostają pod większym wpływem decyzji podejmowanych z perspektywy rynków finansowych niż rynków fizycznych, co przyczynia się do podwyższenia podatności cen ropy na zmiany. W 2015 roku dzienna zmiana ceny ropy Brent, mierzona odchyleniem standardowym, wynosiła prawie 8 dolarów za baryłkę, czyli ponad 15% średniej ceny.

Przewidywalność dziennych cen ropy naftowej można obecnie przyrównać do przewidywalności krótkookresowych zmian kursów płynnych walut. Cena ropy naftowej jest bowiem jedną z centralnych kategorii makroekonomicznych: wpływa „na wszystko”, począwszy od decyzji banków centralnych o stopach procentowych i kursów walut, poprzez dochody i wydatki budżetów krajów, po dochody i wydatki firm i gospodarstw domowych, jak i pozostaje pod wpływem tych czynników.

Co dalej?

Po decyzji kartelu z listopada 2014 roku o obronie udziału w rynku, cena ropy poszukuje wsparcia w nieznanych krańcowych kosztach wydobycia. W lutym 2014 r. o procesie tym napisałem, że będzie trwał do czasu, gdy nadwyżka podaży ropy nie zostanie wchłonięta, czyli około 2 lat. Nim to nastąpi, cena ropy może kształtować się dowolnie w dość szerokim przedziale, pomiędzy 20 a 80 dolarów za baryłkę. Potem cena wzrośnie a tempo wzrostu będzie zależnie od skali redukcji potencjału wydobywczego dokonanego w latach 2015-2016. Te oczekiwania zostały rozwinięte w czerwcu 2014 r. i przedstawione w naszej ocenie perspektyw cen ropy w horyzoncie do 2020 r. i w mojej opinii wciąż się dobrze bronią. Ceny ropy w końcu 2015 roku są niskie, ale mieszczą się w podanym przedziale. Głębsze spadki cen, niż już zaobserwowane są możliwe, ale jedynie w przypadku dziennych notowań, istotnych z perspektywy transakcji finansowych. W szerszych oknach cenowych, mających wpływ na wyniki koncernów naftowych (średnie kwartalne ceny ropy) nadal spodziewamy się pojawienia podtrzymanych tendencji wzrostowych z końcem 2016 roku. Kluczowe obserwacje, na podstawie których twierdzimy, że nadwyżka podaży ropy zostanie wchłonięta z końcem 2016 roku dotyczą dostosowań podaży oraz wzrostu popytu:

• Posiedzenie OPEC w grudniu 2015 wykazało, że w najbliższym czasie nie należy się spodziewać zmiany polityki kartelu, także z powodu konfliktu interesów krajów członkowskich.
• Niskie ceny ropy utrzymujące się przez dłuższy czas doprowadziły w końcu do ograniczenia przyrostu podaży ropy z krajów spoza OPEC w 2015 roku a w 2016 roku oczekuje się nawet spadku wydobycia.
• Jednocześnie niski poziom cen ropy naftowej przyczynił się do wzrostu popyt na ropę naftową i paliwa płynne o około 1,3-1,5 mb/d, czyli prawie trzy razy szybciej, niż w 2014 roku i to pomimo spowalniającego efektu Chin.
• W latach 2016-2020 popyt powinien rosnąć w podobnym tempie, około 1,3-1,5 mb/d.

Czynniki ryzyka dla tego scenariusza, o których nie mówiliśmy wcześniej, wiążą się głównie z możliwością pojawienia się dodatkowej podaży w latach 2016 -2017, choć nie da się wykluczyć czynników ryzyka działających w kierunku szybszego wzrostu cen ropy (np. ISIS)

• Część przyrostu popytu to duże zapasy ropy naftowej i paliw, szacowane obecnie na około 0,7 mb/d a do końca 2016 roku na 1 mb/d. Duża ich część (ponad połowa) to zapasy strategiczne, budowane na bazie niskich cen ropy (Chiny, kraje Azji). Reszta może wrócić na rynek.
• Powrót na rynek Iranu z większą podażą niż oczekiwano (Kiedy zostaną sankcje zostaną zniesione? Ile ropy może wydobyć Iran w krótkim terminie? Jaka będzie strategia wejścia na rynek?)
• Powrót innych krajów (Libia)
• Lwia część redukcji wydobycia nastąpiła w USA, gdzie jest duży potencjał do szybkiej odbudowy, zwłaszcza po uwolnieniu amerykańskiego eksportu

Efektem materializacji tych czynników byłoby w mniejszym stopniu wydłużenie okresu błądzenia cen a w większym spowolnienie tempa ich przyrostu. Nie zmienia to jednak oczekiwania, że na przełomie lat 2016/2017 nadwyżka podaży ropy zostanie wchłonięta, a potem zwiększenie podaży wymagać będzie wyższej ceny, niż 52-53 dolary za baryłkę ropy Brent w 2015 roku. Trudno jest powiedzieć, w jakim tempie będą wzrastać ceny ropy w kolejnych latach. Łatwiej jest określić poziom cen w długim horyzoncie. Przyczyna jest prosta. Dzisiaj nikt jeszcze nie wyobraża sobie świata bez ropy. Nawet w najbardziej zielonym scenariuszu daleko idącej transformacji światowego systemu energetycznego, jakim jest Scenariusz 450 opracowany przez Międzynarodową Agencję Energii świat zużywałby w 2040 roku 83,4 mb/d ropy naftowej. Byłoby to o 8,7 mb/d mniejsze zużycie, niż w 2014 roku. Od paru lat wiemy, że scenariusz ten nie ma szans realizacji. Ale gdyby miał, to z powodu wyczerpywania się złóż obecnie eksploatowanych, w horyzoncie do 2040 roku trzeba by wydobyć około 40-50 mb/d ropy z nowych złóż.

W bardziej realistycznych scenariuszach globalny popyt na ropę osiąga szczyt po 2030 roku i do jego zaspokojenia trzeba wydobyć odpowiednio więcej ropy z nowych złóż. W tym celu trzeba będzie sięgnąć po coraz trudniejsze zasoby, których wydobycie będzie coraz droższe. Pełen koszt wydobycia bardzo ciężkiej ropy wenezuelskiej obecnie jest szacowany na ponad 100 dolarów za baryłkę, i to już po uwzględnieniu oczekiwanego spadku kosztów wydobycia w latach 2015-2016. Dlatego jestem zdania, że w długiej perspektywie średnia roczna cena ropy będzie bliższa 100 dolarom za baryłkę, niż 50 dolarom płaconym obecnie.


Powiązane artykuły

Podpisanie umowy w sprawie finansowania budowy lądowej części FSRU. Na zdjęciu Marta Postuła, wiceprezes BGK i Sławomir Hinc, prezes Gaz-Systemu. Fot.: Gaz-System

Dwa miliardy na polski pływający gazoport

BGK podpisał umowę z Gaz-Systemem na pożyczkę w wysokości ponad dwóch miliardów złotych, celem sfinansowania budowy części lądowej FSRU. Inwestycja...

Szwajcarzy nadal nie wiedzą ile zapłacą za unijny prąd

Po publikacji szkicu umowy na temat wymiany energii elektrycznej między Szwajcarią a UE w piątek 13 czerwca szwajcarskie społeczeństwo ma...

Rz: Zbyt dużo OZE w systemie. Mogą ucierpieć firmy

Według Rzeczpospolitej w przeciągu pięć lat w Polsce będzie zbyt dużo OZE, przez co planowane inwestycje będą nieopłacalne a część...

Udostępnij:

Facebook X X X