Rosnące inwestycje w energetykę wiatrową świadczą o sile nowych trendów energetycznych w Europie. Belgia planuje podwoić liczbę swoich morskich farm wiatrowych, a Dania chce zbudować tyle turbin wiatrowych, aby zapewnić energię dla siedmiu największych miast w tym kraju.
Belgia z czterech farm wiatrowych pozyskuje obecnie zaledwie 870 megawatów. Do 2020 roku planuje uzyskiwać w ten sposób do 2,2 gigawatów, a do 2030 roku ten wolumen ma osiągnąć poziom 4 gigawatów. W związku z tym belgijski rząd kilka dni temu ogłosił, że wyznaczy kolejny, duży obszar w pobliżu francuskich wód terytorialnych, z przeznaczeniem na budowę nowej farmy wiatrowej po 2020 roku.
Podobne działania zamierza podjąć Dania. W poniedziałek minister energetyki Lars Christian Lilleholt zapowiedział, że jego kraj chce zbudować jeden z największych na świecie parków wiatrowych. „Mówimy o bardzo, bardzo dużym parku, który odegra kluczową rolę w osiągnięciu naszego celu, aby do 2030 roku co najmniej połowa energii zużywanej w Danii pochodziła ze zrównoważonych źródeł”- powiedział Lilleholt.
Według niego farma wiatrowa będzie sięgała 50 km wgłąb lądu i wygeneruje wystarczającą ilość energii, aby wyżywić siedem największych miast w kraju. Najprawdopodobniej znajdzie się tam od 50 do 75 turbin, ale bardziej szczegółowe plany nie są jeszcze gotowe.
Novinite.com/Roma Bojanowicz