Gazprom znów grozi przerwaniem dostaw gazu przez Ukrainę do Europy. Jak na te groźby patrzy Europa Zachodnia? Czy obawia się o bezpieczeństwo energetyczne dla swej gospodarki? Portalowi BiznesAlert.pl odpowiada Sijbren de Jong z holenderskiego Hague Center for Strategic Studies.
– To głównie element gry Rosji z Ukrainą. Rosjanie wiedzą, że gospodarka ukraińska jest słaba i nie poradzi sobie przy przerwie dostaw gazu. To zatem narzędzie nacisku. Chociaż w wypadku nastąpienia takiej przerwy, konsekwencje byłyby odczuwalne także dla Europy to poziom zapasów w magazynach gazowych pozwoliłby na zmniejszenie szkód – mówi ekspert.
– Rosja głośno podkreśla, że Kijów nie płaci świadczeń socjalnych w regionach zajętych przez bojowników. Oskarżenia, że nie płacą za dostawy gazu do tych regionów pasują do obrazka i pokazują Kijów w złym świetle – twierdzi de Jong.
– Nacisk w zakresie dostaw gazu należy łączyć z informacjami o tym, że Rosja będzie sprzedawać systemy obrony przeciwlotniczej Iranowi. Rosjanie chcą pokazać Zachodowi, że ich potrzebuje by osiągnąć porozumienie z Iranem. Dlatego jeśli chce słać broń na Ukrainę, musi pogodzić się z tym, że Rosja będzie ją wysyłać w inne miejsca, na przykład do Teheranu – ocenia rozmówca BiznesAlert.pl.