W ubiegłym tygodniu członkini Izby Reprezentantów USA Nancy Mace odwiedziła Tajwan, gdzie rozmawiała o bezpieczeństwie regionalnym. Zaraz po wylądowaniu opublikowała post, w którym użyła nazwy „Republika Tajwanu”. Później przyznała, że zrobiła to celowo, aby podkreślić znaczenie polityczne i niezależność wyspy od Chin.
25 listopada Mace wzięła udział w 17-osobowej delegacji, która złożyła oficjalną wizytę na Tajwanie. Było to drugie spotkanie w tym miesiącu, podczas którego przedstawiciele rozmawiali o stosunkach na linii Tajwan-USA i bezpieczeństwie regionalnym – czytamy w komunikacie ministerstwa spraw zagranicznych.
Chwilę po wylądowaniu, Nancy Mace opublikowała zdjęcie na Twitterze z podpisem: „Właśnie wylądowałam w Republice Tajwanu”. Oficjalna nazwa wyspy to Republika Chińska na Tajwanie. Mace w niedzielnym wywiadzie dla CNN powiedziała, że celowo użyła tej nazwy, aby zwrócić uwagę na naród tajwański i jego obawy o chińską agresję.
– Użyłam tej nazwy celowo. Wielu Tajwańczyków podziękowało mi za to. Oświadczenie miało na celu przekazanie mieszkańcom Tajwanu, że doceniamy to, co robią. Są ważni dla gospodarki światowej, a my chcemy mieć pewność, że ich demokracja i wolność są chronione – powiedziała w rozmowie z CNN.
Warto dodać, że ambasada Chin domagała się odwołania wizyty przedstawicieli USA.
taiwannews/Jędrzej Stachura
Stachura: Tajwan może wygryźć Chiny z Europy Środkowo-Wschodniej
