(Deloitte)
W wyniku oddania do użytku kolejnych terminali eksportowych, przede wszystkim w USA i Australii, ilość ta w ciągu najbliższych 20 lat powinna się jeszcze podwoić. Jednak o ile w ostatnich kilkudziesięciu latach na rynku LNG warunki dyktowali sprzedający surowiec, o tyle najbliższe lata powinny sprzyjać konsumentom gazu. Jak informuje raport „LNG at the crossroads: Identifying key drivers and questions for an industry in flux”, przygotowany przez firmę doradczą Deloitte, nadpodaż gazu i szereg innych trendów powinny zmienić w najbliższych latach obraz globalnego rynku LNG. Prezentowane trendy powinny być także odczuwalne w Polsce.
LNG jest paliwem produkowanym z gazu ziemnego poprzez usuwanie zanieczyszczeń, a następnie zmianę stanu skupienia pod wpływem ciśnienia i bardzo niskiej temperatury – około minus 160°C. Po skropleniu gazu otrzymuje się czyste, bezbarwne i bezwonne paliwo, bez właściwości toksycznych i korozyjnych. Skroplony gaz ziemny ma objętość około 600 razy mniejszą niż w stanie gazowym, co czyni go bardziej ekonomicznym w transporcie i magazynowaniu. Po dostarczeniu na miejsce przeznaczenia LNG jest poddawany procesowi regazyfikacji, czyli ponownego przekształcenia
Tylko w 2014 roku w obrocie znajdowało się ponad 241 milionów ton LNG. W tym roku będzie to już ponad 300 milionów ton, a w 2040 roku nawet około 700 milionów ton. „Rynek LNG jest dziś jednym z najprężniej rozwijających się rynków surowcowych na świecie. W ciągu ostatnich dwóch dekad udział LNG w rynku gazu ziemnego wzrósł z 5 do 10 proc. Najlepiej wzrost ten obrazuje fakt, iż główny producent LNG, czyli Katar eksportuje obecnie więcej tego surowca niż wszystkie razem wzięte kraje w 1995 roku” – mówi Marek Chlebus, szef Zespołu ds. Energii i Zasobów Naturalnych w Dziale Doradztwa Finansowego Deloitte.
Eksperci Deloitte w swoim raporcie na temat globalnego rynku LNG przedstawiają 7 głównych trendów, które powinny zmieniać jego układ w najbliższych latach:
- Wolniejszy wzrost gospodarczy na świecie – nadal słaby wzrost w Europie i hamowanie gospodarki w Chinach powinny ograniczać wzrost popytu na gaz na całym świecie.
- .Wyższa efektywność energetyczna – trend spadającej energochłonność światowej gospodarki powinien się utrzymać, jako pochodna wysokich cen energii w ostatnich latach oraz trendów środowiskowych.
- Nadpodaż mocy eksportowych – podaż nowych mocy w Australii i USA ciąży już i tak mocno nasyconemu rynkowi LNG, dlatego też tylko 1 na każdy z 20 planowanych terminali eksportowych ma szanse na powstanie. Oczywiście największe szanse na pojawienie się mają terminale z najniższymi kosztami, bliskimi rynkami zbytu i z podpisanymi umowami długoterminowymi z odbiorcami.
- Spadające koszty transportu – poszerzenie kanału Panamskiego, nowe formuły kontraktów oraz duża ilość oddawanych do użytku transportujących LNG metanowców powinny wpłynąć na dalszy spadek kosztów transportu LNG.
- Otwarcie nowych rynków – dalszy wzrost handlu, szczególnie na rynkach na których do tej pory LNG był nieobecny, będzie wymagał budowy wielu nowych instalacji do regazyfikacji. Nowe terminale do regazyfikacji otwierane są właśnie lub będą wkrótce oddane do użytku m.in. w Polsce, Egipcie, Jordanii, Pakistanie i na Litwie
- Nowi odbiorcy końcowi – LNG powinien stawać się alternatywnym paliwem dla statków, pociągów, samochodów ciężarowych, jak i źródłem energii elektrycznej dla małych, oddalonych od dużych źródeł wytwórczych, sieci elektroenergetycznych.
- Rosnąca płynność rynku – rosnące obroty gazem, nowe terminale, nowe pływające jednostki do skraplania i regazyfikacji LNG powinny sprzyjać rosnącej płynności rynku LNG, powstaniu giełdowych benchmarków dla cen oraz rozbudowie rynku spotowego.
Z polskiej perspektywy zmiany na globalnym rynku LNG dają nadzieję wielu dużym polskim konsumentom gazu na możliwość sprowadzenia taniego surowca, w elastycznej dla nich formule kontraktowej. Rynek dostaw spotowych do terminalu LNG w Świnoujściu ma pole do rozwoju głównie dzięki temu, że ok. 70% mocy terminalu pozostaje cały czas niezagospodarowane żadną długoterminową umową. Biorąc pod uwagę rosnącą globalną nadpodaż LNG oraz jego coraz niższe ceny, gaz z terminalu w Świnoujściu dla części firm może być również znakomitą kartą przetargowa do renegocjacji starych umów lub uzyskania lepszych warunków w nowych umowach na dostawy paliwa gazowego.
„W dłuższym okresie, po zakończeniu rozbudowy interkonektorów gazowych z sąsiednimi krajami, gaz ze Świnoujścia może popłynąć także poza granice Polski. Dla czeskich czy też ukraińskich spółek, podobnie jak dla Polski, LNG może być bardzo dobrą alternatywą dla gazu z Rosji. To właśnie pojawienie się nowych klientów, jak i prezentowane powyżej trendy na globalnym rynku LNG mogą wpłynąć na przyspieszenie decyzji o rozbudowie terminalu w Świnoujściu o kolejne 2,5 mld m3.” – wyjaśnia Paweł Kordala Associate w Zespole ds. Energii i Zasobów Naturalnych, Dział Doradztwa Finansowego, Deloitte.