Ponadpartyjne poparcie rekompensat za utracone deputaty

23 listopada 2018, 06:00 Alert

Kluby poselskie poparły w czwartek rządowy projekt ustawy, przewidujący wypłatę 10-tysięcznych rekompensat za utracone prawo do bezpłatnego węgla dla ok. 24 tys. osób, którym w przeszłości odebrano deputat węglowy – w tym dla wdów i sierot po górnikach.

Węgiel. fot. Węglokoks
Węgiel. fot. Węglokoks

W czwartek wieczorem w Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu ustawy o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla oraz z tytułu zaprzestania pobierania bezpłatnego węgla przez osoby niebędące pracownikami przedsiębiorstwa górniczego. Podczas drugiego czytania nie wniesiono poprawek do projektu; wcześniej poprawki przyjęła natomiast sejmowa Komisja ds. Energii i Skarbu Państwa.

W imieniu komisji przyjęcie projektu z jej poprawkami zarekomendowała Sejmowi pos. Ewa Kozanecka (PiS). Przedstawiciele klubów poselskich poparli projekt. „Ta ustawa jest bardzo dobra, oczekiwana (…). Mamy możliwość naprawić to, co zepsuła poprzednia ekipa; ekipa zabrała – my oddajemy i przywracamy sprawiedliwość” – mówił poseł PiS Grzegorz Matusiak.

Ustawę – jak zadeklarował poseł PO Krzysztof Gadowski – poprze także Platforma Obywatelska. Według posła, ustawa naprawia jednak nie działania poprzedniej ekipy, ale – jak mówił – „ustawę z 12 października 2017 roku, w której Sejm zapomniał o tych najbardziej potrzebujących, o osobach, które utraciły swoich mężów i ojców na stanowisku pracy w kopalni”. Pos. Gadowski krytykował trwałą likwidację deputatów węglowych oraz zapis, zgodnie z którym rekompensaty mają być wypłacane od 1 czerwca przyszłego roku, zamiast wcześniej.

W imieniu klubu Kukiz’15 poparcie projektu zadeklarował poseł Krzysztof Sitarski, w imieniu klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego i Unii Europejskich Demokratów – pos. Mieczysław Kasprzak. Projekt „naprawia, poprawia ustawę, która zepsuliście w pierwszym wydaniu” – mówił poseł PSL, nawiązując do pierwszej ustawy o rekompensatach z października zeszłego roku. W dyskusji nad projektem w drugim czytaniu nie zabrał głosu przedstawiciel Nowoczesnej.

Na podstawie ubiegłorocznej ustawy o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu utraty prawa do bezpłatnego węgla 10-tysięczne rekompensaty o łącznej wartości ponad 2,1 mld zł wypłacono 211 tys. 867 osobom – głównie emerytom i rencistom górniczym, ale też wdowom i sierotom po emerytach. Ówczesna ustawa nie obejmowała jednak wdów i sierot po czynnych górnikach, np. ofiarach wypadków w kopalniach.

Dzięki nowej ustawie m.in. wdowy i sieroty po górnikach – także tych, którzy zginęli w wypadkach przy pracy lub zmarli jako czynni pracownicy kopalń – mają otrzymać rekompensaty. Dotyczy to tych wdów i sierot, które w przeszłości otrzymywały deputat węglowy po zmarłych mężach i rodzicach, ale nie zostały objęte świadczeniem na podstawie ubiegłorocznej ustawy.

„Po analizach zamykamy kwestię wdów i sierot, czyli kolejnej, ostatniej grupy (osób pozbawionych deputatów – PAP), a zarazem tych, którzy nie zdążyli (złożyć wniosków o świadczenie z poprzedniej ustawy). Po wprowadzeniu przepisów tej ustawy nie będzie już żadnej grupy, żadnej osoby, która miała deputat, miała uprawnienie do niego i została go pozbawiona – zamykamy tę kwestię i rozwiązujemy ją systemowo” – podkreślił wiceminister Tobiszowski.

W czwartek, przed drugim czytaniem projektu, sejmowa Komisja ds. Energii i Skarbu Państwa zarekomendowała poprawki do niego. Najważniejsza z nich dotyczy określenia terminu, w którym sierocie po zmarłym górniku przysługiwało prawo do renty rodzinnej po nim (a więc także prawo do deputatu). W pierwotnym rządowym projekcie termin ten określono na dzień złożenia wniosku o wypłatę rekompensaty, natomiast komisja przyjęła poprawkę ustalającą moment posiadania prawa do renty na dzień utraty prawa do bezpłatnego węgla lub zaprzestania jego pobierania.

Poprawka była efektem wystąpienia szefowej Stowarzyszenia Wdów i Sierot Górniczych Agaty Kowalczyk, a także kilkorga posłów, którzy zwracali uwagę na sytuację grupy sierot, pozbawionych kilka lat temu deputatu, a kończących w ostatnim czasie szkoły lub przekraczających wiek 25 lat, a tym samych tracących prawo do rent rodzinnych. W myśl poprzedniego zapisu, te osoby nie mogłyby otrzymać rekompensat, choć w przeszłości także zostały pozbawione prawa do bezpłatnego węgla. Przyjęta poprawka zapewnia im prawo do świadczenia.

Ogółem uprawnionych do rekompensat w myśl nowej ustawy jest ponad 24 tys. osób, a realizacja świadczenia dla nich ma kosztować nie więcej niż 240,8 mln zł. Zgodnie z projektem, osoby uprawnione będą miały 90 dni na złożenie wniosków o rekompensaty, a ich wypłata ma rozpocząć się 1 czerwca przyszłego roku.

W dyskusji podczas drugiej czytania projektu ustawy pos. Marek Wójcik (PO) pytał o potencjalną niezgodność z konstytucją rozwiązania, zgodnie z którym, aby otrzymać 10-tysięczną rekompensatę trzeba zrzec się prawa wystąpienia do sądu z roszczeniem w sprawie deputatu węglowego.

Wiceminister Tobiszowski tłumaczył, że zgodnie z ustawą – podobnie jak w ustawie z ubiegłego roku – osoby ubiegające się o rekompensatę muszą złożyć – pod rygorem odpowiedzialności karnej – oświadczenia, że nie wystąpią na drogę sądową w sprawie deputatu, a jeśli już wystąpiły – wycofać pozwy. Wiceminister podkreślił, że nie ma możliwości połączenia rekompensaty z jednoczesnym roszczeniem ws. deputatu w sądzie.

Głosowanie projektu ustawy w Sejmie zaplanowano na piątek.

Polska Agencja Prasowa