icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Derski: Polskie dylematy ws. OZE

KOMENTARZ

Bartłomiej Derski

Wydawca portalu WysokieNapięcie

W tym tygodniu sejmowa komisja energii i surowców energetycznych po raz pierwszy zajmie się projektem ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Formalnie celem przyszłej ustawy jest wdrożenie regulacji UE, w praktyce prawo to zdefiniuje kształt polskiego sektora energii odnawialnej.

– OZE to jeden z priorytetów polityki energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej, a jeden z jej celów to 20-proc. udział tych źródeł w finalnym zużyciu energii. Dla Polski ten cel jest nieco niższy – średnio 15,5 proc. – przypomina Bartłomiej Derski, wydawca portalu WysokieNapięcie.-  Dotychczas stanowisko w sprawie projektu ustawy o OZE przekazało komisji tylko PGE, ale w trakcie prac z pewnością wpłyną kolejne, od kolejnych zainteresowanych firm z sektora energii i od partnerów społecznych.  Z pewnością będą mocne tarcia, m. in. między wielkimi firmami energetycznymi, a przedstawicielami OZE. Od dłuższego czasu ta branża konsekwentnie wzywa do uchwalenia stabilnego prawa, które pozwoli jej się rozwijać. Jednym z podstawowych problemów dyskusji i sporów będzie perspektywa dla energetyki prosumenckiej. Wbrew zapowiedziom Ministerstwa Gospodarki jakoś nie ma poparcia dla tej energetyki. Zwracam uwagę – mówi Derski dziennikarzowi portalu Biznes Alert. pl, że wielkie miasta – zwłaszcza Warszawa – nie okazują zainteresowania inwestowaniem w energetykę prosumencką, choć w stolicy jest spory odsetek  osób, które byłoby stać na samodzielną produkcję energii. Generalnie brak jest koncepcji na miejsce energetyki prosumenckiej  na rynku energii w Polsce.

Nie mamy też wypracowanego modelu systemu energii z uwzględnieniem faktu, że energia z OZE kosztuje więcej niż z elektrowni konwencjonalnych. Źródła odnawialne na razie są droższe od konwencjonalnych i aby się rozwijały – trzeba je wspierać, czyli dotować – podkreśla ekspert –  Niemcy wspierają OZE przez przerzucanie kosztów na drobnych odbiorców, co ma sfinansować innowacyjność i postęp techniczny. W  USA niektóre stany uzyskały konkurencyjność dzięki taniej energii. Ale w takich stanach jak Kalifornia, które postawiły na wysoki poziom techniki, na innowacyjność – energia jest droga i jest produkowana z OZE. To kwestia przyjętej koncepcji.

KOMENTARZ

Bartłomiej Derski

Wydawca portalu WysokieNapięcie

W tym tygodniu sejmowa komisja energii i surowców energetycznych po raz pierwszy zajmie się projektem ustawy o odnawialnych źródłach energii (OZE). Formalnie celem przyszłej ustawy jest wdrożenie regulacji UE, w praktyce prawo to zdefiniuje kształt polskiego sektora energii odnawialnej.

– OZE to jeden z priorytetów polityki energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej, a jeden z jej celów to 20-proc. udział tych źródeł w finalnym zużyciu energii. Dla Polski ten cel jest nieco niższy – średnio 15,5 proc. – przypomina Bartłomiej Derski, wydawca portalu WysokieNapięcie.-  Dotychczas stanowisko w sprawie projektu ustawy o OZE przekazało komisji tylko PGE, ale w trakcie prac z pewnością wpłyną kolejne, od kolejnych zainteresowanych firm z sektora energii i od partnerów społecznych.  Z pewnością będą mocne tarcia, m. in. między wielkimi firmami energetycznymi, a przedstawicielami OZE. Od dłuższego czasu ta branża konsekwentnie wzywa do uchwalenia stabilnego prawa, które pozwoli jej się rozwijać. Jednym z podstawowych problemów dyskusji i sporów będzie perspektywa dla energetyki prosumenckiej. Wbrew zapowiedziom Ministerstwa Gospodarki jakoś nie ma poparcia dla tej energetyki. Zwracam uwagę – mówi Derski dziennikarzowi portalu Biznes Alert. pl, że wielkie miasta – zwłaszcza Warszawa – nie okazują zainteresowania inwestowaniem w energetykę prosumencką, choć w stolicy jest spory odsetek  osób, które byłoby stać na samodzielną produkcję energii. Generalnie brak jest koncepcji na miejsce energetyki prosumenckiej  na rynku energii w Polsce.

Nie mamy też wypracowanego modelu systemu energii z uwzględnieniem faktu, że energia z OZE kosztuje więcej niż z elektrowni konwencjonalnych. Źródła odnawialne na razie są droższe od konwencjonalnych i aby się rozwijały – trzeba je wspierać, czyli dotować – podkreśla ekspert –  Niemcy wspierają OZE przez przerzucanie kosztów na drobnych odbiorców, co ma sfinansować innowacyjność i postęp techniczny. W  USA niektóre stany uzyskały konkurencyjność dzięki taniej energii. Ale w takich stanach jak Kalifornia, które postawiły na wysoki poziom techniki, na innowacyjność – energia jest droga i jest produkowana z OZE. To kwestia przyjętej koncepcji.

Najnowsze artykuły