Dietl: Cele strategiczne a nie maksymalizacja zysków

8 sierpnia 2014, 13:08 Energetyka

Ministerstwo Skarbu Państwa nie sprzeda akcji Grupy Azoty. Zamierza również zachować władztwo w pozostałych 21 spółkach o strategicznym znaczeniu dla gospodarki państwa. Resort przedstawił Radzie Ministrów listę takich podmiotów. Strategiczne spółki prowadzą łącznie inwestycje za ponad 100 mld zł i tworzą tysiące miejsc pracy.

–  Przede wszystkim bardzo dobrze, że taka lista powstała. Wszystkie gospodarki wysokorozwinięte charakteryzują się tym, że przedsiębiorstwa o charakterze strategicznym nie są ściśle podmiotami prywatnymi – mówi w Polskim Radio 24 Marek Dietl z Instytutu Sobieskiego.

–  Cześć przedsiębiorstw może posiadać technologie, które mają krytyczne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa. Mogą to być technologie militarne, czy też takie, które decydują o bezpieczeństwie gospodarczym. Nie chcielibyśmy, by wpadły one w ręce podmiotów, które mogłyby te same technologie wykorzystać przeciwko nam – ocenia. Jego zdaniem prywatni właściciele firm strategicznych zamiast realizować cele wytyczone przez państwo maksymalizują zyski. Tak stało się po prywatyzacji wodociągów w Wielkiej Brytanii. – Okazało się, że jeśli wodociągi trafiają w ręce prywatne, to ten cel maksymalizacji zysku, sprawia, że pewne sprawy, które uważamy za zdobycze cywilizacji, stają się nieosiągalne dla części klientów. Podobnie było z sieciami energetycznymi. Te państwa, które zdecydowały się na zbyt daleko idącą prywatyzację, potem w panice je nacjonalizowały – przekonuje Dietl.

Źródło: Polskie Radio